Dodany: 22.11.2019 11:37|Autor:

nota wydawcy


Bogna z "Dziennika 1954" naprawdę miała na imię Krysia.

Oto prawdziwa historia romansu Leopolda Tyrmanda z nastolatką.

Początek lat 50. XX wieku. Tyrmand liże rany – jakiś czas temu wyrzucili go z "Przekroju", a teraz z "Tygodnika Powszechnego". Przychodzi co dzień do stołówki Związku Literatów, by zjeść cienką zupę, jedyny ciepły posiłek bezrobotnego. Pewnego dnia dosiada się do nastoletniej Krysi.

Przypadkowe spotkanie zmienia się wkrótce w improwizowany kurs literatury, potem we wspólne odrabianie lekcji, a na koniec w romans. Dziewczyna zostaje kochanką 33-letniego pisarza.

80-letnia dziś Krystyna Okólska – pierwowzór Bogny z "Dziennika 1954" – postanowiła po latach opowiedzieć swoją historię. Dzięki temu powstał nie tylko detektywistyczny reportaż o związku pisarza i młodej dziewczyny, ale także znakomity portret Warszawy pierwszego powojennego dziesięciolecia.

Czerwone skarpetki bikiniarzy, jazz słuchany potajemnie, milicja na tropie bandy braci Wałachowskich, a nad wszystkim srogi wizerunek Stalina. I miłość dwojga ludzi.

[Wielka Litera, 2019]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 59
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: