Dodany: 23.11.2019 18:18|Autor: robinslav

Ten dziennik nie przemówił do mnie!


Jedna z gorszych pozycji, którą w ostatnim czasie czytałem. Mansfield biadoli, marudzi, do pracy zabiera się niechętnie, jest nieobowiązkowa i niezdyscyplinowana, natomiast najchętniej wyleguje się w łóżku, zatrudnia zawsze kogoś do posług - sprzątania, zakupów etc. Nie zapominajmy, że do końca życia ojciec wypłacał jej roczną pensję w wysokości 100 funtów. Robotnik w fabryce w tych czasach zarabiał około 1 funta tygodniowo, czyli około 50 funtów rocznie. Część "dziennika" - luźne zapiski pisarki - sprawiają wrażenie wymuszonych i sztucznych, najczęściej w fazach, gdy Mansfield obiecuje sobie napisać dziennie tyle a tyle, bądź poświęcić tyle a tyle czasu na codzienne pisanie.

Jako ciekawostkę chciałbym dodać, że była pierwszą pisarką w Wielkiej Brytanii, która swoim wydawcom i publicystom dyktowała warunki kontraktów.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 84
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: