"Alibrandi szuka siebie" - ogromny przebój w Australii, książka dla każdej z nastolatek. O problemach, które, mogłoby się wydawać, nas nie dotyczą, ale tak naprawdę są nam bardzo bliskie.

Siedemnastoletnia Josephine Alibrandi, Australijka pochodzenia włoskiego, uczęszcza do maturalnej klasy katolickiej szkoły w Glebe. Mieszka z niezamężną matką, przez całe życie szykanowaną za nieślubne dziecko. Dziewczyna musi odwiedzać babcię, którą niezbyt lubi ze względu na jej zbytnie przekonanie o tym, co wszyscy robią źle. Przyjaźni się z trzema dziewczynami spoza szkolnej elity, Serą, Anną i Lee. Jej życie całkowicie zmienia się z chwilą, gdy poznaje swojego ojca, którego nigdy wcześniej nie widziała. Jednocześnie przeżywa pierwszą miłość, samobójstwo bliskiego przyjaciela i ciągłe uprzedzenia części kolegów, którzy uważają ją za "etniczną". Josie stara się zbliżyć do rodziny i poznać jej historię, choć nie wie, co to będzie dla niej oznaczało. Stara się po prostu odszukać siebie...

W powieści poruszonych zostało wiele problemów wieku dorastania - inicjacji seksualnej, znaczenia wiary i religii, rasizmu, samobójstwa... Polecam tę książkę wszystkim miłośnikom literatury obyczajowej.