Dodany: 08.05.2020 16:11|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Tu Nastii nie ma


Wreszcie udało mi się uzupełnić luki w pierwszej dziesiątce cyklu z Nastią Kamieńską. Brakująca „Czarna lista”, jak się okazało, z samą Nastią nie ma praktycznie nic wspólnego: głównym bohaterem i zarazem narratorem jest Władisław Stasow, który pozna Kamieńską w kolejnym tomie („Obraz pośmiertny”) i z czasem na tyle się z nią zaprzyjaźni, że kiedy Nastia odejdzie z milicji, zaproponuje jej pracę (czego w zasadzie nie powinno się tu zdradzać, ale dzięki niezupełnie chronologicznemu porządkowi wydawania cyklu w Polsce praktycznie wszyscy fani Kamieńskiej już o tym wiedzą).

Władik (albo Sława, albo Dima – zależy, kto jak go woli nazywać), od paru lat rozwiedziony i szykujący się do milicyjnej emerytury, wybiera zaległy urlop, by spędzić z ośmioletnią córką Lilą wczasy nad Morzem Czarnym. W tej samej miejscowości jego była żona Rita pracuje przy organizacji festiwalu filmowego. A zaraz po ich przyjeździe zostaje zamordowana znana aktorka, kandydatka do nagrody. Stasow ochoczo oferuje swoją pomoc miejscowej policji, ale, łagodnie mówiąc, spotyka się z niechęcią; tylko jeden młody funkcjonariusz, Sierioża Lisicyn, zamierza przynajmniej od czasu do czasu zasięgnąć jego rady (bez wiedzy przełożonych). A potem sprawy się nieco komplikują: pada kolejna ofiara, i następna, a na dodatek ktoś wyraźnie pragnie udaremnić moskiewskiemu oficerowi mieszanie się w sprawę…

Rozwiązanie okaże się tyleż przerażające, co absurdalne i nikomu nic dobrego nie przyniesie. No, może poza nową miłością Włada, pulchną blondynką z Petersburga, która okazuje się również pracownicą organów bezpieczeństwa, a w cywilu – znaną już autorką powieści kryminalnych. Tu Marinina puszcza do wiernych czytelników oczko: jedna z książek Tatiany nosi tytuł „Ukradzione sny”, zaś jej jednozdaniowe streszczenie dokładnie odpowiada fabule „Gry na cudzym boisku”.

Nie powiem, że źle się to czyta: prywatne śledztwo Stasowa jest dość emocjonujące, sporo detali obyczajowych z okresu tuż po przełomie ustrojowym (rok 1993) robi ciekawy klimat, ale za wiele tu romansu, a narracja pierwszoosobowa w kryminałach rzadko jest tak dobra, jak zewnętrzna. Jeśli ktoś będzie chciał systematycznie poznawać cały cykl, to lepiej przeczytać i "Czarną listę", bo Stasow i jego rodzina jeszcze niejeden raz pojawią się w tle kolejnych tomów, dobrze więc wiedzieć, co się z nimi działo wcześniej.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 336
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: