Dodany: 15.06.2020 22:51|Autor: epikur

Czytatnik: Czasami Lubię Jak Ktoś Mnie Obserwuje

2 osoby polecają ten tekst.

Kilka luźnych myśli nt. "Listy nieobecności"


"Kilka godzin życia, miliardy godzin śmierci"

Gdyby ktoś zadał mi pytanie czym jest istnienie człowieka mógłbym za którymś z bohaterów "Listy nieobecności" powiedzieć : "To kilka godzin życia i miliardy godzin śmierci".

Zaskakująco dużo śmierci można odnaleźć w debiutanckiej powieści Michała. Śmierć to część życia, jego najbardziej spektakularna część. Często niespodziewana, chociaż czasami oczekiwana. Boimy się śmierci, wolimy nie wiedzieć, nie dopytywać. Głupio nam o niej rozmawiać. Nawet podczas lektury, kiedy czytamy o śmierci, zaczynamy się stresować. Bać. Rozglądać.

Sam staram się za dużo nie rozmyślać na ten temat. Jest tyle ciekawszych tematów, mniej czasochłonnych, mniej wymagających. Jednak po lekturze Lista nieobecności (Urbaniak Michał Paweł) nie sposób nie zamyślać się nad tym zagadnieniem. Życie, śmierć. Na każdej kartce książki może czaić się za przecinkiem.

"Miłość ma nas ratować, a zabija"

Nie ma książki w której nie zostanie opisana miłość. Miłość wydaje się deską ratunku na niespokojnym morzu szarej codzienności. Jest piękna, wzniosła, ale potrafi prowadzić do tragedii. Nie radzimy sobie z tym pięknym uczuciem, czasami ono nas pokonuje, być może nie umiemy wyciągnąć największej prostoty wynikającej z tego uczucia. Szukamy głębiej i przegrywamy. "Miłość ma nas ratować, a zabija..."

"-Ty jesteś gejem?(…)
-Po prostu Cię kocham"

Krzysztof poszukiwał. Nie mógł się odnaleźć. Pragnął szczęścia, chciał obdarzać szczęściem. Szukał swojej tożsamości od najmłodszych lat. Prawdopodobnie znalazł to wszystko, jednak się zagubił. Szczęcie nie daje spełnienia?

Może ktoś nazwie mnie pruderyjnym, małostkowym czy staroświeckim. Jednak nie przekonał mnie przekaz książki w sferze seksu. Nie chodzi o to czy w książce opisywane są kontakty heteroseksualne czy też homoseksualne, jednak uważam, że w książce przesadzono z ilością oraz "brutalnością' niektórych scen. Kiedyś zaczytywałem się w Charlsie Bukowskim, jednak mimo tego faktu, czytanie niektórych rozdziałów "Listy..." przychodziło mi ze sporym dyskomfortem. Możliwe, że "mocny" przekaz osiągnie swój cel, wzmocni odbiór książki, jednak do mnie to nie trafiło...

Umiłowanie szczegółu

Lubię pławić się w słowie. Uwielbiam momenty, kiedy pisarz uświadamia nam wartość małych rzeczy. Codzienności. Szczegóły. Na co dzień nie mamy czasu zastanowić się nad faktem mijającej właśnie minuty, której nigdy już nie będzie. W ciągu tej minuty możemy wyławiać wzrokiem pestki cytryny w herbacie.

Czekam na drugą książkę Misiaka. Ciekawy jestem w jakim kierunku podąży tym razem nasz biblionetkowy pisarz. :)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 396
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: margines 16.06.2020 00:05 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kilka godzin życia, mili... | epikur
Mógłbyś przywiązać ten tekst do książki:)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: