Nowa część Jeżycjady, czyli
Chucherko (zapow.) (
Musierowicz Małgorzata)
, która miała mieć premierę latem tego roku, na razie się nie ukaże.
Za oficjalną stroną Małgorzaty Musierowicz:
" „Chucherka” jeszcze NIE MA – i nie umiem powiedzieć, kiedy BĘDZIE.
Biedne „Chucherko” musi po prostu spokojnie poczekać, aż wymyślę je na nowo. Jego akcja toczyć się miała bowiem właśnie w roku 2020! Zamierzałam pisać tę powieść „na bieżąco” (jak to często mam w zwyczaju), czyli tak, by jej czas pokrywał się z czasem kalendarzowym. Ale nagle nastał okres pandemii i okazało się, że właściwie nic z tego, co już napisałam w „Chucherku”, nie przystaje do nowej rzeczywistości, w której istnieje zakaz bliskich kontaktów i swobodnego przemieszczania się. Niepodobna też pisać o tym żartobliwie, czy zarażać bohaterów wiadomym wirusem; nie miałabym zresztą na to najmniejszej ochoty. Co więcej, czytelnicy, jak sądzę, mieliby jeszcze mniejszą ochotę, by po taką powieść sięgnąć! Wszyscy mają powyżej uszu tej nieszczęsnej pandemii wraz z jej realiami!
Mogę więc tylko zaapelować do Czytelników, by i oni spokojnie poczekali. Zawsze wzdragam się i opieram przed podaniem ostatecznego terminu ukończenia powieści, wiedząc dobrze, jak trudny to proces i jak wiele może być spraw i niespodzianych wydarzeń, które wtargną w rytm mojej pracy. Nie podam więc terminu i tym razem. „Chucherko” będzie, kiedy już na pewno BĘDZIE!
Muszę pomyśleć, jak wybrnąć z tej losowej łamigłówki, potrzebuję czasu i spokoju do pisania."
Źródło: musierowicz.com.pl