Dodany: 04.10.2020 17:02|Autor: porcelanka

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Masz na imię Camille
Stabro Agnieszka

Kobiety nie rzeźbią


Typ recenzji: oficjalna PWN
Recenzent: Natalia M (porcelanka)

„Za sprawą jakiej mocy widzę, Camille, to, co ty wtedy? Kto prowadzi moją rękę po klawiaturze komputera, kto, a może co, podsuwa mi obrazy przesuwające się teraz przed moimi oczami jak film?”[1].

Camille Claudel była francuską rzeźbiarką urodzoną w drugiej połowie XIX wieku. „Masz na imię Camille” to usiłowanie stworzenia oryginalnej biografii artystki w formie listu skierowanego do Claudel. Agnieszka Stabro stara się przedstawić losy rzeźbiarki nie przez podanie suchych faktów, ale próbę odtworzenia emocji i uczuć jej towarzyszących w życiu.

Claudel urodziła się w czasach, kiedy „zawód artystki był równie podejrzany jak profesja aktorki, oznaczał bowiem wkraczanie na tereny przeznaczone wyłącznie dla mężczyzn; stanowił łamanie konwenansów oraz przekraczanie granic i dlatego zasługiwał na lekceważenie, wywoływał lęk”[2]. Funkcjonowała „w męskim świecie sztuki, w którym kobieta spełniała co najwyżej drugoplanową rolę”[3], gdzie jej talent był niedoceniany przede wszystkim z uwagi na płeć.

Stabro opowiada o dzieciństwie francuskiej rzeźbiarki, trudnej relacji z matką, młodości i miłości do sztuki oraz o przełomowym w życiu Claudel spotkaniu z Augustem Rodinem, z którym połączył ją burzliwy romans. „Masz na imię Camille” to drobiazgowa analiza psychiki artystki, próba wniknięcia do jej wnętrza i odnalezienia odpowiedzi na pytanie, co kierowało nią nie tylko przy podejmowaniu ważnych decyzji, ale także w codziennym życiu. Dlaczego tyle lat trwała w trójkącie miłosnym ze znanym rzeźbiarzem, czas dzielącym pomiędzy nią a Rose – kobietę, z którą stworzył rodzinny dom, chociaż jej nie poślubił. Czy Rodin działał na nią inspirująco, czy może przyczynił się do jej upadku? Stabro postanowiła czytelnikom „zaproponować własną wizję życia artystki i uzupełnić ją o jej listy”[4]. I tak z każdą kolejną stroną śledzimy zaskakujące losy Claudel, której wciąż towarzyszył brak równowagi psychicznej, bo „ilekroć życie stawało się harmonijne i naznaczone kruchym poczuciem szczęścia, niedługo potem następowały wydarzenia burzące misternie zbudowany świat niczym domek z kart”[5]. Poznajemy rodzinę i przyjaciół artystki, od których oddalała się coraz bardziej i przekonujemy się jak trudną i ciężką fizycznie pracą jest rzeźbienie.

Wreszcie „Masz na imię Camille” to również opowieść o najdłuższym i najtragiczniejszym okresie życia Claudel – zamknięciu w szpitalu psychiatrycznym, a potem przytułku. Stabro stara się dociec, czy przyczyną izolacji rzeźbiarki był naprawdę jej pogarszający się stan psychiczny, czy może chęć rodziny odseparowania jej od należnego spadku i strefy towarzyskiej. Zwracając się do Camille daje do zrozumienia, że personel szpitala uważał: „nie jesteś taka jak pozostali pacjenci, a twój pobyt tutaj nie ma nic wspólnego z chorobą” [6]. Stabro przybliża także zatrważające warunki panujące w przytułkach dla osób psychicznie chorych i niepełnosprawnych intelektualnie, uważanych za gorszy sort obywateli, których podstawowe prawa były ograniczane. Dla umieszczenia Claudel w szpitalu psychiatrycznym i pozostawieniu jej w zamknięciu przez trzydzieści lat, pomimo pozytywnych prognoz lekarskich, wystarczyła wola jej rodziny!

„Masz na imię Camille” to bardzo oryginalna biografia, a właściwie wariacja na temat życia Camille Claudel. Agnieszka Stabro pozostaje w konwencji listu, zwraca się do rzeźbiarki jak do znajomej i opowiada życie, jakie ta wiodła. Tym samym wszelkie odczucia mające towarzyszyć Claudel pozostają jedynie interpretacją autorki – chociaż niezwykle barwną i interesującą. Stabro posługuje się dość specyficznym stylem, bardzo emocjonalnym i charakterystycznym. Pewnych w tej opowieści jest tylko kilka faktów z życia artystki, ale stają się one kanwą ciekawej opowieści o niezwykłej kobiecie.

Ocena recenzenta: 4

[1] Agnieszka Stabro, „Masz na imię Camille”, wyd. MG, 2017, str. 171.
[2] Tamże, str. 49.
[3] Tamże, str. 142.
[4] Tamże, str. 7.
[5] Tamże, str. 112.
[6] Tamże, str. 348.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1515
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: