Dodany: 11.04.2005 11:24|Autor: p.a.

Niesamowity...ale głównie dla młodszych czytelników


Po trzech powieściach z cyklu przyszła pora na powiew świeżości – tak sobie tłumaczę różnice pomiędzy „Niesamowitym Dworem” a poprzednimi książkami. Jakie różnice? Ano choćby taka, że akcja nie rozgrywa się latem, tylko w nieprzyjemnym listopadzie. Albo nieobecność dobrze nam znanej trójki harcerzy z poprzednich trzech części. Inna jest też sytuacja zawiązująca akcję. Tym razem Pan Samochodzik odbywa podróż służbową nie w celu rozwiązania jakiejś zagadki, tylko – założenia muzeum w tytułowym dworze. Tyle że dwór ten jest, jak wiemy, niesamowity, tak więc nici z spokojnej pracy przyszłego kustosza…

Odnoszę wrażenie, że ta książka powinna spodobać się przede wszystkim młodszym czytelnikom. Oni przede wszystkim „kupią” tytułową niesamowitość, historie o duchach, tajemniczych odwiedzinach w dworze i tak dalej. Starsi złapią się raczej na wyczekiwaniu, kiedy wreszcie oficjalnie zostanie podana informacja o tajnych przejściach czy czymś w tym stylu. I w zasadzie jedyną niewiadomą jest to, co tak naprawdę znajduje się w tym dworze… Nieco infantylny wydaje mi się sprawdzony wątek pewnej pogardy dla Pana Samochodzika. Otóż jedna z podwładnych, panna Wierzchoń, pogardza panem Tomaszem, jednocześnie wychwalając tajemniczego Pana Samochodzika, o którym sporo słyszała. A detektywistyczne zapędy swojego świeżo upieczonego szefa traktuje jako przejaw manii prześladowczej (ale przynajmniej nie możemy narzekać, iż Pan Samochodzik – podobnie jak w „Księdze Strachów” – się mało stara). Papierowym bohaterem jest też Bigos, który w zamierzeniu miał być postacią komiczną. I jest, tylko że… jest zbyt śmieszny, by mógł być prawdziwy. To również postać, którą polubią przede wszystkim młodsi czytelnicy. W tej książce po raz pierwszy pojawi się też niejaki Batura, którego spotkamy jeszcze w dalszych powieściach z cyklu…

Od „Niesamowitego Dworu” przygody pana Tomasza uległy też pewnej biurokratyzacji, a to za sprawą wprowadzenia postaci dyrektora Marczaka – zwierzchnika bohatera – którego będziemy spotykać w niemalże każdej następnej książce z cyklu. Podsumowując: nowości rzeczywiście odświeżyły styl, tyle tylko, że zawiodła nieco fabuła.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6348
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Pingwinek 14.05.2013 20:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Po trzech powieściach z c... | p.a.
Jeszcze nie czytałam, co nastąpiło po "Niesamowitym dworze", ale w moim odczuciu ten powiew świeżości dobrze zrobił "Panu Samochodzikowi". Naprawdę podoba mi się umieszczenie akcji w nieprzyjemnym listopadzie. W ogóle bardzo specyficzny jest klimat tej pozycji :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: