Dodany: 25.04.2021 15:39|Autor: Marioosh

Wielka przeciętność


Komisarz Maigret jest świadkiem w procesie Gastona Meuranta, oskarżonego o zamordowanie swojej ciotki, Leontine Faverges, oraz uduszenie poduszkami czteroletniej Cecile Perrin, dziewczynki, którą kobieta czasami się opiekowała. Komisarz prowadził tę sprawę ponad pół roku wcześniej i stwierdził wtedy, że z mieszkania zniknęły papiery wartościowe oraz sakiewka zawierająca złote monety. Śledztwo tkwiło w martwym punkcie do dnia, w którym anonimowy informator zadzwonił do Maigreta i powiedział, że niebieski garnitur Meuranta jest poplamiony ludzką krwią. Formalnie dochodzenie zostało zamknięte, ale komisarz prowadził je dalej, gdyż uważał, że „fakty nie pasowały do postaci dramatu”* – po prostu Maigret nie potrafił sobie wyobrazić Meuranta duszącego dziecko. Tymczasem jeden ze świadków, Nicolas Cajou, właściciel małego hoteliku w okolicy Placu Pigalle, zeznaje, że kilka razy wynajmował na godziny pokój żonie Meuranta, Ginette, oraz pewnemu mężczyźnie do którego zwracała się „Pierrot”. Meurant zostaje zwolniony, a Maigret zarządza jego obserwację, która szybko przynosi efekty.

Nie ma co ukrywać – to jeden ze słabszych „Maigretów”; książka sprawia wrażenie jakby była napisana na kolanie. Wszystko jest tu po prostu nijakie – i początkowa scena przesłuchania komisarza w sądzie, i samo śledztwo, i dialogi, i nawet postać legendarnej już żony Maigreta. Również rozterki komisarza nie budzą jakiegoś większego napięcia czy współczucia dla bohaterów – i chyba jedyne co budzi odrobinę ciekawości, to zrobiony z myślą o przyszłej emeryturze komisarza zakup starego wiejskiego domu na wsi nad Loarą. Jest więc nawet nie przeciętnie – jest po prostu słabo.

*Georges Simenon, „Maigret i sąd przysięgłych”, tłum. Barbara Kałamacka, wydawnictwo C&T, 2009, str. 29.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 152
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: