Dodany: 18.08.2021 13:12|Autor: justyna39

Klub ocalonych kobiet...


Co byś zrobił/-a, gdyby na twe życie czyhał brutalny oprawca? Czy czekałbyś/czekałabyś bezczynnie na ratunek? A może próbowałbyś/próbowałabyś podjąć pewną desperacką decyzję, by tylko uchronić zarówno swoje życie, jak i życie najbliższych? Trzy dojrzałe kobiety (Julian, Carol, Meg) stały się ofiarami brutalnego napadu nieznanego oprawcy. Cień podejrzenia pada na Eddiego Como, który wkrótce zostaje zamordowany. Wydawać by się mogło, iż skończył się czas niepokoju i lęku. Nic bardziej mylnego, lecz... czy kobiety mogą być dalej bezpieczne? Czy aby na pewno nikt im nie grozi? Co takiego odkryje sierżant Griffin?

Nazwisko amerykańskiej pisarki, znanej głównie z kryminalnych powieści, nie było mi obce, lecz "Klub Ocalonych" jest moim pierwszym zetknięciem z jej twórczością. I muszę przyznać, że całkiem udanym. W porównaniu z niektórymi norweskimi kryminałami ta książka wypada znacznie lepiej.

Julian, Carol i Meg - oto trzy kobiety, które połączył przykry los (zostały zgwałcone przez nieobliczalnego oprawcę). Julian zdaje się być kobietą opanowaną i dominującą; Carol niezbyt dobrze radzi sobie w małżeństwie, a Meg próbuje odzyskać pamięć i utracone wspomnienia. Ponadto te trzy kobiety łączy ogromna nienawiść do Eddiego Como, który ponoć był tym oprawcą. Niebawem mężczyzna zostaje zamordowany, a Julian, Carol i Meg tracą równowagę w swoim życiu. Sprawę zaczyna badać sierżant Griffin oraz jego kolega, Fitz. Jak się okazuje, nie jest oczywista; z upływem czasu robi się coraz bardziej pogmatwana i pełna sprzeczności. Cień podejrzenia o zabójstwo pada na trzy kobiety, a zamordowany mężczyzna zostaje przedstawiony w zupełnie innym świetle. Nic nie jest takie, jakie się wydaje..

W tym kryminale nie brakowało mi odpowiedniego napięcia i niepewności, które czyhały na każdej stronie. Sprawa związana zarówno z zabójstwem Eddiego Como, jak i trzema kobietami z czasem mocno się komplikuje. I tutaj pojawia się kilka pytań: czy Eddie Como był owym gwałcicielem, którego obawiały się kobiety? Czemu policja nie poradziła sobie wcześniej z tym problemem? Czy Julian, Carol i Meg miały się kogo obawiać? Jak potoczyła się sprawa sierżanta Griffina?

Po przeczytaniu książki odczułam zadowolenie. Spodziewałam się przeciętnego kryminału, lecz ten okazał się (na szczęście) całkiem przystępny i czytelny. Bohaterowie nie są czarno - biali; ich postępowanie nie jest jednoznaczne i nieraz skrywają swoje prawdziwe problemy. Szczególnie jeden z bohaterów snuł intrygi i szykował wyrafinowaną zemstę za to, iż spędził czas w więzieniu.

Uważam, że "Klub ocalonych" to bardzo dobry kryminał, który nie pozwala na nudę. Samo zakończenie powieści zaskakuje (tak jak i bohaterowie), co jest dużym plusem. Komu mogę zatem polecać? Z całą pewnością osobom zainteresowanym twórczością Lisy Gardner i dobrymi powieściami kryminalnymi.

Recenzję opublikowałam również na blogu oraz na innym portalu.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 355
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: