Dodany: 09.01.2022 19:42|Autor: porcelanka

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Inwersja
Kalwarski Remigiusz Nestor

W odbiciu lustrzanym?


Typ recenzji: oficjalna PWN
Recenzent: Natalia M (porcelanka)

Inwersja to odwrócenie, a w literaturze szyk przestawny, czyli zabieg polegający na zmianie kolejności wyrazów w zdaniu. W tytule powieści Remigiusza Kalwarskiego zdaje się oznaczać nieliniowy i niechronologiczny układ fabuły i swoiste odwrócenie ról poprzez opowiedzenie historii związków damsko – męskich z perspektywy mężczyzny.

„Inwersja” przyjmuje postać wypełniających kolejne rozdziały wątków, luźno powiązanych za pomocą wspomnień i skojarzeń, połączonych osobą głównego bohatera i jego związkami z kobietami. Myślą przewodnią powieści Kalwarskiego jest poszukiwanie miłości i partnerki idealnej – akceptującej wszystko bez zastrzeżeń, bez żadnych wymagań odnośnie mężczyzny, o pociągającym wyglądzie, w tym koniecznie jędrnym ciele i o odpowiednim temperamencie seksualnym. Krzysztof Aleksander, bohater „Inwersji”, po przekroczeniu czterdziestki dokonuje swoistego rachunku sumienia i analizy wcześniejszych relacji z kobietami – żoną, przyjaciółkami, dziewczynami z młodości i przelotnymi kochankami.

Kolejne rozdziały opowiedziano z punktu widzenia mężczyzny w narracji pierwszoosobowej, tylko w jednym z nich autor oddaje głos kobiecie. Opis z okładki obiecuje, że jest to „bogata znaczeniowo i metaforycznie historia” [1]. Kalwarski natomiast przedstawia się jako coach i trener mentalny. I w takim duchu opowiada o związkach międzyludzkich, używając języka, który w żadnej mierze nie przypomina literackiego, a bardziej motywacyjne mowy z tak modnych ostatnio poradników o samorozwoju, poszukiwaniu własnej drogi. Autor – zapewne celowo – posługuje się potocznym, pełnym kolokwializmów językiem. Stąd bezcelowym byłoby zwracanie uwagi na wszystkie błędy stylistyczne i potknięcia gramatyczne, gdyż można je teoretycznie uznać za zamierzone i mające stanowić pewną stylizację. W innym wypadku należałoby stwierdzić, że książka wymaga nie tylko redakcji od podstaw, ale i porządnej korekty (przykładowo z powodu maniery, aby w trakcie dialogów używać wielkich liter po myślniku: „Co się stało? – Po chwili ciszy (…) Obudziłam cię, przepraszam – Płynie do mojego ucha” [2]).

Styl trenera mentalnego (jakkolwiek rozumieć to zajęcie) jest mocno widoczny w powieści, która chociaż posiada pewną fabułę, to zdaje się być przede wszystkim okazją do zaprezentowania umiejętności jej autora i zaproszeniem do uczestnictwa w jego warsztatach. Sporo w „Inwersji” nawiązań do filozofii i prób stworzenia swego rodzaju własnego systemu filozoficznego przez głównego bohatera (który zakłada, że w relacjach z kobietami potrzebuje przede wszystkim szeroko pojętej akceptacji i braku oczekiwań). Kalwarski nie sili się na budowanie portretów psychologicznych swoich postaci, a jeśli już nakreśla w jakiś sposób swoje bohaterki pod tym względem (poza Krzysztofem Aleksandrem właściwie brak w „Inwersji” postaci męskich) to czyni to bardzo schematycznie i stereotypowo. Tak więc mamy zazdrosną żonę „typ twarda suka” [3], zielarkę i szeptuchę, której „nadmiar kilogramów dodaje (…) wieku” [4], koleżankę zainteresowaną jedynie karierą i relacją czysto fizyczną oraz ideał – kobietę spełniające wszelkie, nawet niezwerbalizowane oczekiwania bohatera („jej uda są dokładnie takie, jakie zaprojektowałem” [5]).

W „Inwersji” zdaje się być widoczne zafascynowanie stylem Janusza L. Wiśniewskiego – jednak o ile powieści autora „Samotności w sieci” mogą uwodzić czytelnika językiem, nawiązaniami do kultury i nauki i nutą poetyckości, to próżno szukać podobnych zabiegów u Kalwarskiego. Autor usiłuje ukazać finezję i umiejętność flirtowania głównego bohatera, zaintrygować dialogami, które w zamyśle (i zgodnie z obietnicą zawartą w opisie z okładki) mają być lekkie i zabawne. Zamiast tego czytelnik otrzymuje długie, mało ciekawe wymiany zdań w tym stylu: „Ktoś z boku. – Nie mów do mnie „zboku”, nie znasz mnie od tej strony” [6]. Ale przecież okładka – jakby asekuracyjnie – głosi już, że to „opowieść, która być może oburzy kilka osób, które odnajdą tam siebie” [7] (chociaż być może to też zawoalowana sugestia, że niektóre postacie mają swój pierwowzór w rzeczywistości). Trudno w książce odnaleźć również obiecaną bezpruderyjność „w opisywaniu bliskości między kobietą a mężczyzną” [8], a sceny erotyczne (ciągnące się zresztą nieraz przez kilka stron) są raczej skrupulatnym zapisem kolejnych czynności wykonywanych przez bohaterów.

Reasumując, „Inwersja” trafi pewnie w gusta czytelników poszukujących złotych rad i treningu mentalnego, chętnie sięgających po książki o tematyce samorozwoju. Być może zainteresuje także czytelniczki pragnące poznać „męski punkt widzenia” na relacje międzyludzkie i chcące dowiedzieć się o czym myślą mężczyźni. Niekoniecznie zaś zaciekawi osoby poszukujące fabuły, trafnych i wiarygodnie zarysowanych portretów psychologicznych postaci, wypracowanego i porywającego stylu, czy nawet dobrej powieści obyczajowej.

Ocena recenzenta: 2/6

[1] Remigiusz Nestor Kalwarski, „Inwersja”, wyd. Book Edit 2021, z okładki.
[2] Tamże, s. 39.
[3] Tamże, s. 188.
[4] Tamże, s. 67.
[5] Tamże, s. 168.
[6] Tamże, s. 183.
[7] Tamże, z okładki.
[8] Tamże, z okładki.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1581
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: