Dodany: 30.06.2022 04:57|Autor:

z okładki


"Życie tam, w getcie, w pojedynkę było niemożliwe. Bez tego nie można było przeżyć i zostać człowiekiem. Zawsze trzeba było mieć kogoś do pary w tym sensie, że trzeba było mieć przy sobie drugiego człowieka, który myśli tak samo, który jest w ciebie tak samo wciągnięty, jak ty w niego. Dla którego zrobisz wszystko, a on dla ciebie. I to jest miłość" - pisał Marek Edelman, jeden z dowódców powstania w getcie warszawskim. W rozmowie z Paulą Sawicką przywołuje najintymniejsze chwile z życia swoich przyjaciół, znajomych, niekiedy zupełnie obcych ludzi. Wypływa z nich uniwersalne przesłanie: to uczucie pokonuje wszystko, pozwala na szczęście, wyzwala od strachu, także przed śmiercią. "I była miłość w getcie", historia opowiedziana prosto i bez patosu, w przejmujący sposób dotyka jądra człowieczeństwa.


Marek Edelman (1922-2009) - przywódca powstania w getcie warszawskim, kardiolog, działacz polityczny i społeczny, kawaler Orderu Orła Białego i komandor Legii Honorowej. W latach 70. i 80. brał aktywny udział w tworzeniu opozycji, w stanie wojennym został na krótko internowany. Uczestniczył w obradach okrągłego stołu. Bohater książki Hanny Krall "Zdążyć przed Panem Bogiem".


Paula Sawicka (ur. 1947) - psycholog, tłumaczka, nauczycielka akademicka i działaczka społeczna, była prezes stowarzyszenia Otwarta Rzeczpospolita. W latach 70. i 80. czynnie działała w opozycji. W 2011 roku została odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.


"Wszystkie te historie łączy miłość. Jednak najważniejsze, co chciał nam przekazać Marek Edelman, jest to, by nigdy nie pozostawać biernym wobec zła. Bierny świadek zła staje się bowiem współwinny. W ekstremalnych sytuacjach nawet strach nie usprawiedliwia, a bierność staje się przestępstwem. Dobrze jest wtedy, kiedy czujesz, że zrobiłeś wszystko, co można było zrobić, żeby kogoś uratować, żeby komuś pomóc, podać mu rękę. »Nienawiść jest łatwa, miłość wymaga wysiłku i poświęcenia - to jedna z najważniejszych obserwacji, jakie poczyniłem w życiu« - powiedział Marek Edelman w jednym z wywiadów. Dlatego powtarzał: »trzeba dziś znów młodzież nauczyć, iż pierwszą i najważniejszą rzeczą jest życie, a potem dopiero jest wygoda«".

Paula Sawicka


"To jest książka dla każdego, kto interesuje się duszą człowieka i tym, jak mu jest w takich nieludzkich warunkach. [...] Nie jest albo dla młodych, albo dla starych, bo jest dla ludzi. Dla ludzi, którzy są delikatni, dla ludzi, którzy czują, że miłość jest czymś wielkim i ważnym. Pani, która dopiero wyszła za mąż, wie, co to jest miłość, jeszcze pamięta. A inna, która jest od dawna mężatką, może już nie pamięta. Ale może czytając, coś sobie przypomni i porówna - czy byłaby zdolna pójść gdzieś ze swoim chłopcem na trzy miesiące, wiedząc, że więcej nic nie będzie? Ale to, co przeżyje - zostanie. Jeżeli nie w nich, bo oni zginą, to w otoczeniu, w innych ludziach, którzy to zauważą. Ja zauważyłem. Ludzie bali się mówić o uczuciach, a jednak wielka miłość tam była. Siedemnastoletnia dziewczynka wyjeżdża na aryjską stronę z chłopakiem i przez trzy miesiące się kochają, są szczęśliwi, choć wiedzą, że któregoś dnia pieniądze się skończą i gospodarz ich albo wyrzuci, albo wyda. Jest w tym coś wielkiego".

Marek Edelman, fragment książki


[Wydawnictwo Czarne, 2015]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 38
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: