Dodany: 08.09.2022 15:08|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: ADHD: Mózg łowcy i inne supermoce
Leer Kristin

3 osoby polecają ten tekst.

Zdolne wiercipięty, obcesowe gaduły, wrażliwi bałaganiarze, impulsywni twórcy i... kto jeszcze?


Prawdopodobnie każdy przynajmniej raz w życiu słyszał o ADHD. A jeśli słyszał, to najpewniej ten skrót budzi u niego skojarzenie w postaci obrazu „lekko nieznośnego chłopca, który skacze i miota się, przerywa innym i marudzi, jest wiecznie na »nie« i dokucza innym”[1]; może nawet jest w stanie dopasować do tego obrazu określone dziecko: dawnego kolegę z podstawówki, kuzyna, synka sąsiadów. Gdyby jednak zapytać go o konkrety – na przykład, czy z ADHD się wyrasta, jak często ten zespół występuje u płci żeńskiej, czy zaburza prawidłowy rytm snu i czuwania, z czym mają największe trudności szkolne dotknięci nim uczniowie i czy u wszystkich przejawia się jednakowo – pewnie nie byłoby mu łatwo udzielić odpowiedzi. I to nie tylko wtedy, gdy jest laikiem, którego wiedza z dziedziny zdrowia psychicznego ogranicza się do newsów widywanych na portalach informacyjnych. Także i lekarze mogą mieć problem z poprawnym zdefiniowaniem i rozpoznaniem ADHD, o czym wymownie świadczy przykład autorki, która zdążyła skończyć studia medyczne i zrobić specjalizację z psychiatrii, a w międzyczasie urodzić trójkę dzieci, zanim się zorientowała, że sama także jest ofiarą tego syndromu, utrudniającego codzienne życie w najróżniejszych aspektach. Bo ADHD to nie tylko wiercenie się na krześle, skakanie po kanapach, „odpyskowywanie” i przeszkadzanie na lekcji; to także zapominanie o obowiązkach, gubienie rzeczy, nieumiejętność zaplanowania dnia, awersja do „papierkowej roboty” – które mogą, ale wcale nie muszą iść w parze z niepokojem ruchowym, za to często towarzyszy im ponadprzeciętna kreatywność, zdolność niezwykłego wręcz koncentrowania się na jednej wybranej aktywności i szybkiego zapamiętywania dużej ilości szczegółów: „taki umysł uczy się, myśli, analizuje i przetwarza informacje, szukając »alternatywnych możliwości«. Z tego względu osoba z ADHD podchodzi do problemów w inny sposób i inaczej je rozwiązuje”[2].

Autorka próbuje pozbierać i usystematyzować wiedzę na temat tego kontrowersyjnego zespołu, co do którego wciąż nie ma stuprocentowej pewności, czy jest chorobą, czy tylko jedną z wielu konfiguracji funkcjonowania mózgu, mieszczącą się w szerokim zakresie normy. Nie jest to łatwe, zważywszy, że ona sama stworzyła „siedem sposobów definiowania ADHD”, a „może istnieć znacznie więcej modeli wyjaśniających i (…) niektóre z nich pokrywają się w tak dużym stopniu, że łatwo można by je uznać za zbieżne”[3]. Najważniejsze są jednak nie tyle definicje, ile bardziej życiowe aspekty jej wykładu. Jakie zachowania i cechy charakteru powinny nasuwać podejrzenie ADHD? Jak zmienia się z wiekiem jego przebieg? Czemu rozpoznanie nie jest równie łatwe u obu płci? Co sprawia najwięcej trudności rodzicom, partnerom, pracodawcom osób z ADHD? „Jak zapanować nad bałaganem fizycznym i psychicznym”[4]? Jak złagodzić nadmiar emocji? Jak wykorzystać wspomniane wcześniej atuty niestandardowego schematu myślenia i tworzenia? Czy w leczeniu lepsze są diety i suplementy, czy leki na receptę od specjalisty psychiatry, a może są osoby, którym nie trzeba ani tych, ani tamtych? Co robić w przypadku problemów ze snem? Leer systematycznie referuje kolejne tematy i podtematy, posługując się zupełnie przystępnym językiem. Stara się przy tym nie występować z pozycji „mądrzejszego”, lecz stworzyć między sobą a czytelnikiem rodzaj więzi, od czasu do czasu zwracając się bezpośrednio do niego („Może masz ADHD, ktoś w twojej rodzinie otrzymał taką diagnozę albo pracujesz jako nauczyciel czy pracownik socjalny. A może po prostu ciekawi cię ten temat”[5]), podkreślając wspólnotę osób z ADHD („wini się nas za to, że mówimy zbyt wiele lub w kółko powtarzamy to samo”[6]) i omawiając poszczególne zagadnienia na przykładach z życia własnej rodziny.

Oczywiście, trudno się spodziewać, że przestudiowanie pojedynczej publikacji, nawet obszernej, rozwiąże wszystkie problemy osoby z ADHD lub jej bliskich, niemniej jednak tak spora porcja wiedzy na pewno nie pozostanie bezużyteczna – niezależnie od tego, czy najważniejszym jej skutkiem będzie rozpoznanie ADHD u kogoś, kto dotąd nie miał postawionej diagnozy, czy znalezienie kilku sposobów na ułatwienie życia sobie, swojemu dziecku lub swojemu uczniowi, czy tylko poukładanie wiadomości i wyzbycie się fałszywych przekonań. W tym ostatnim aspekcie lektura może okazać się przydatna dosłownie dla każdego, bo zważywszy na częstość występowania ADHD, praktycznie wszędzie i zawsze – w rodzinie, w pracy, w sąsiedztwie, w gronie koleżeńskim – możemy się spotkać z kimś dotkniętym tym zaburzeniem, a zrozumiawszy je nieco lepiej, będziemy wiedzieć, jak ta osoba może się zachować w określonych warunkach i łatwiej nam będzie unikać sytuacji, które i ją, i nas przyprawią o stres.

[1] Kristin Leer, „ADHD: Mózg łowcy i inne supermoce”, przeł. Małgorzata Rost, wyd. Znak Literanova, 2022, s. 31.
[2] Tamże, s. 81.
[3] Tamże, s. 24.
[4] Tamże, s. 185.
[5] Tamże, s. 24.
[6] Tamże, s. 47.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1176
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: