Dodany: 28.02.2023 15:21|Autor: Pedro Salazar

Powrót po latach


Książkę sprzed wielu lat wspominam źle, to była trzecia klasa S.P., człowiek nie miał jeszcze wyrobionego gustu, znał głównie bajki i nieliczne lektury. Czemu ktoś uznał, że książka ta ma stać się lekturą i czemu nadal nią jest, i czemu nadal w 3 kl., nie jestem w stanie dociec. Książka jest to dziwna; z jednej strony niezwykle infantylnie opisywanie są "sztuczki" profesora Kleksa, z drugiej poruszane są często tematy dość trudne, jak choroba księcia czy problem ożywiania i zabijania mechanicznych lalek (pradziadków robotów) oraz zagadnienia etyczne z tym związane. Dla dziewięciolatka jest to miejscami dość trudne doświadczenie, zwłaszcza dziewięciolatka z połowy lat 90., niezahartowanego jak obecne dzieciaki. Do tego dochodzi ciężki klimat rodem z magicznego realizmu, horroru czy wręcz halucynacji. Nie znałem wtedy fantastyki w żadnej postaci, o magicznym realizmie nawet nie słyszałem, nie trafił wobec tego do mnie dziwaczny klimat książki okraszony licznymi infantylizmami, a zarazem przerażający. Zostawił zaś po sobie tak silny negatywny ślad, że ponownie sięgnąłem po tą lekturę po prawie trzydziestu latach. I to tylko dlatego, że natknąłem się na audiobook czytany kapitalnie przez Krzysztofa Kolbergera.

Znów zanurzyłem się w świat Pana Kleksa, uzbrojony już w oręż doświadczeń literackich i nadal nie umiem sobie wyrobić opinii, pomimo tego, że obecnie odebrałem książkę znacznie lepiej, mogłem ją zaszufladkować jako coś pośredniego między fantastyką a magicznym realizmem i nieco uporządkować całość. Jednak nadal drażnią mnie silne kontrasty i zgrzyt między treścią i językiem oraz mieszanie elementów banalnych z traumatycznymi. Niestety również jedyny naprawdę ciekawy wątek, dotyczący mieszkańców księżyca, nie został zamknięty. Podobnie dziwnie i mało logicznie rozwiązał autor wątek samego Pana Kleksa oraz Mateusza. Mimo to całość była względnie uporządkowana. Niemniej zakończenie znów dało mi obuchem w łeb, a cała układanka poszła w drzazgi. Miałem wrażenie, jakby autor zakpił sobie ze mnie, oszukiwał wcześniej na każdym kroku. Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 327
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: