Dodany: 08.03.2023 19:18|Autor: ahafia
luty 2023
Mimo, ze sporo czytałam, to skończyłam tylko dwie i to takie, których lektura zajęła mi dokładnie jeden dzień (pierwsza) i około godziny (druga).
9.
Dzwon (
Murdoch Iris)
Przeczytane ciurkiem w jeden dzień, bo czyta się dobrze, co jest zadziwiające, gdy żaden z bohaterów nie budzi większej sympatii, a już najmniej głupiutka Dora będąca centralną postacią.
Akcja, w znacznej części dotyczy Bractwa - komuny skupiającej rozbitków, którzy średnio sobie radzą w życiu, są słabi, niezdecydowani i miotają nimi rozmaite wątpliwości. Kontrast stanowią zakonnice z naprzeciwka, które choć żyjące w zamknięciu (dość nieszczelnym), wydają się wolne, swobodne i szczęśliwe.
10.
Dziewczynka z parku (
Kosmowska Barbara)
Kilkuletnia (7, 8?) dziewczynka mierzy się ze stratą ukochanego taty, z którym łączyła ją wyjątkowa więź i zainteresowania.
Książka napisana w sposób bardzo wyważony, prawdziwy i uczciwy. Prowadzi czytelnika od smutku, rozpaczy i buntu do okresu, w którym następuje powolne godzenie się z sytuacją. Lepsza pewnie dla tych, którzy nie mają takich doświadczeń, bo początek jest trudny i może poruszyć czułe struny, przy czym nie jest czułostkowa ani infantylna.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.