Dodany: 01.04.2023 08:26|Autor: LouriOpiekun BiblioNETki

Fascynująca muzyka współczesna


"W pamiętniku Henze [bardzo lubię jego symfonie - polecam!] gorzko drwił z darmsztadzkich mód: «Wszystko musi być ustylizowane i abstrakcyjne. Muzykę traktuje się jak grę w szklane paciorki, skamielinę życia. Panuje dyscyplina. Istniejącą publiczność, melomanów, należy ignorować. Jakiekolwiek spotkanie z publicznością, które nie kończy się tragedią bądź skandalem, oznacza profanację sztuki i może wzbudzić podejrzliwość. Jak ogłosił Adorno, zadaniem kompozytora jest pisanie muzyki, która by odpychała, szokowała, która byłaby nośnikiem «niczym nieskrępowanego okrucieństwa»»".[418]

Schönberg: "Jeśli coś jest sztuką, nie jest to dla wszystkich. Jeśli coś jest dla wszystkich, nie jest to sztuką."[50]

Auden: "Jeśli chcesz się w pełni rozwinąć, musisz cierpieć, a także zadawać ból innym ludziom."[445]

Powyższe trzy cytaty z Reszta jest hałasem: Słuchając XX wieku (Ross Alex (ur. 1968)) dobrze charakteryzują motyw przewodni trendów kompozycji XX-wiecznej, czyli tzw. muzyki współczesnej (contemporary music). Nastąpił rozłam na muzykę popularną (wyrosłą w zasadzie z muzyki ludowej) i programowo przeintelektualizowaną muzykę sal koncertowych. Okazał się jednak być on w pewnej mierze odwracalny – a przynajmniej oba te "rodzaje" później przenikały się, a twórcy obu stron chętnie eksperymentowali, pożyczając od siebie wzajem pomysły i techniki lub tworząc najdziwniejsze kolaże. Ross przedstawia związki między muzyką klasyczną, muzyką nową a jazzem, nie mówiąc o rock'n'rollu i współczesnej alternatywie takiej, jak Björk. Poniżej kilka cytatów w tej tematyce:

"«Jazz to nie Ameryka – oświadczył Varese w 1928r. – to wytwór Murzynów, na którym kasę zbijają Żydzi.» Nie podzielamy uprzedzeń Edgara, musimy jednak przyznać, że bardzo się nie pomylił. Wiele utworów, które biała publiczność w latach 20. uznawała za jazz, napisali żydowscy kompozytorzy. Jerome Kern, George Gershwin, Irving Berlin i Richard Rogers to Żydzi z Europy Środkowowschodniej, którzy pełnymi garściami czerpali z afroamerykańskiego źródła. Ku swemu zaskoczeniu muzykolodzy stwierdzili, ze skale i synkopowane rytmy muzyki klezmerskiej i murzyńskiej mają wiele cech wspólnych. Z całym szacunkiem dla pana Varese'a, muzyka Kerna i Gershwina to muzyka amerykańska właśnie dlatego, żę twórczo łączą się w niej elementy różnych kultur i gatunków. I nikogo się nie wyklucza."[156]

"Thomson odwoływał się do owej lewicowej krytyki, pisząc, że «tematyką ludową osoba z zewnątrz może parać się tylko wtedy, gdy lud będący przedmiotem jej zainteresowania nie potrafi mówić swoim własnym głosem. Amerykańskim Murzynom w 1935r. nie można odmówić tej umiejętności»."[166]

"Bardziej odważne zespoły rockowe z Zachodniego Wybrzeża także pilnie śledziły działania klasycznej awangardy. Członkowie grup Grateful Dead oraz Jefferson Airplane słuchali wykładów Stockhausena w Los Angeles w 1966 i 1967r. Ekscentryczny gwiazdor Frank Zappa wiele mówił o swojej młodzieńczej miłości do muzyki Edgara Varese'a, do którego zadzwonił kiedyś z głupia frant, znalazłszy jego nazwisko w książce telefonicznej."[503]

(łączy się to z postpunkiem – odsyłam do Postpunk is not dead! )

"Na początku lat 60. kompozytor i muzykolog Gunther Schuller propagował koncepcję «trzeciego nurtu», połączenia energii jazzu i klasyki. «Jest to sposób grania muzyki – pisał Schuller – oparty na przekonaniu, że wszystkie rodzaje muzyki są równe, że współistnieją w cudownych braterskich/siostrzanych relacjach, dopełniając się i owocując razem»."[507]


Prócz takich opisów i rozważań "Wszystko jest hałasem" zawiera dużo anegdot – książka równie przystępna, jak muzyka współczesna przystępną nie bywa, np.:

– o 11-letnim Szostakowiczu: "W pierwszych tygodniach rewolucji napisał marsz żałobny pamięci bojowników poległych w walce z caratem. W kolejnym roku prawdopodobnie zmienił tytuł tego utworu, a może skomponował nowy ku czci pierwszych ofiar bolszewickiego terroru." [241] – aż będę musiał sprawdzić, czy jest coś o tym u Meyera w Szostakowicz (Meyer Krzysztof), który czeka na półce?
– Galina Ustwolska to uczennica Szostakowicza! [276]
– o symfonii Leningradzkiej, transmitowanej przez NBC 19.VII.1942r.: "Transmisji tej słuchała większość kompozytorów emigracyjnych – Schönberg, Strawiński, Eisler, Rachmaninow, Hindemith i Bartok. Ich reakcja była niemal identyczna – masowy atak zazdrości i zawiści."[322]
– że Carson McCullers to "ogarnięta alkoholowym obłędem pisarka" (mieszkała u Brittena i jego partnera w Brooklynie) [447]

Co jest nieuniknione: pojawił się także niełatwy temat – muzyka a polityka, w tym oderwanie kawiarnianych filozofów od rzeczywistości:

– "USA przystąpiły do wojny w 1917r. Wkrótce Wagner zniknął ze sceny Metropolitan Opera, a symfonie Beethovena z repertuaru koncertowego w Pittsburghu. (…) Dziś owa muzyczna paranoja może wydawać się absurdem."[105] niekoniecznie – były głosy i próby bojkotu dzieł Rosjan po wybuchu wojny na Ukrainie.
– "Eisler nie mógł mieć żadnych złudzeń co do istoty rodzącego się właśnie stalinizmu, w którym nie tolerowano żadnej odmienności opinii. W powietrzu czuło się, że litości nie będzie. Sentymentalne wartości humanistyczne trzeba było poświęcić na ołtarzu działania."[221]
– Clement Greenberg: "Nie ma lepszej sztuki niż sztuka socrealistyczna".[427]
– "Szansa na to, że hasło «koniec z Schönbergiem» porwie proletariuszy wszystkich krajów, była niewielka."[296]
– R.Strauss bywał na nazistowskich uroczystościach, podpisał się pod potępieniem Thomasa Manna, wielokrotnie postępował haniebnie, dopiero po czasie się opamiętał [347]


Na sam koniec sporządziłem znamienną listę dzieł, które pojawiały się co i raz w książce, ponieważ miały przemożny i wszystko przenikający wpływ na muzykę XXw. (ogólnie wiele utworów kojarzę z wertowania emałej encyklopedii muzyki, choć nadmierna jak dla mnie była ilość przywołanych oper, którego to typu dzieła nie jestem entuzjastą), są to dzieła praktycznie pomnikowe, tworzyły fundamentalne odniesienia:

– "Doktora Faustus" Manna (tak, książka była ogromnym natchnieniem dla całej masy twórców)
– V symfonia Sibeliusa
– "Święto wiosny" Strawińskiego
– V, VII Szostakowicza
– Koncert na orkiestrę Bartoka
– "Wozzeck" Berga
– Schönberg i jego "Erwartung" albo "Orchesterstücke"
– "Salome" R. Straussa – przeobfite odwołania
– "Parsifal", "Tristan i Izolda", "Pierścień Nibelunga" Wagnera
– "Opera za trzy grosze" Weilla

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 166
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: