Dodany: 10.04.2023 18:58|Autor: natanna51

Kryminał w stylu retro


Bardzo rzadko czytam kryminały, ale w przypadku tej książki, jako wzrokowiec, wpierw zwróciłam uwagę na okładkę, a później doczytałam, że to retro kryminał osadzony nie tylko w bardzo intrygującym i malowniczym środowisku warszawskim, ale na dodatek w historycznym już czasie, w dobie rozbiorów, gdy Warszawa była III stolicą imperium rosyjskiego, którym rządził car Aleksander III. I to pobudziło moje nią zaciekawienie, gdyż powieść Jakuba Bielikowskiego zapowiadała nietuzinkową lekturę o charakterze kryminalnym z historycznym tłem, na dodatek napisaną przez kogoś, kto za sprawą przeczytanej notki o nim jawił mi się ogromnie ciekawą postacią z bardzo bogatym i barwnym życiorysem, a przy tym pochodzącą z tej części Warszawy, w której właśnie toczy się akcja książki. Stwierdziłam więc, że "Awans" zapowiada się bardzo interesująco i nie pomyliłam się.

Podtytuł "Awansu" - "Detektyw warszawski"- wskazuje na to, kto będzie bohaterem. A jest nim nowo mianowany do rangi kapitana trzydziestoletni syn zubożałego szlachcica, carski policjant Andrzej Zalewski. Zalewski to wychowanek szkoły kadetów odznaczający się tężyzną fizyczną i umiejętnością gruzińskich sztuk walki, który umiejętność walki na pięści wciąż ćwiczy, wdając się celowo w bójki w szynkach, a swą tężyznę fizyczną utrzymuje dzięki codziennym ćwiczeniom we własnej sali ćwiczeń. Gdy go czytelnik poznaje, jest świeżo upieczonym asesorem kolegialnym, który zaczyna swą karierę wytrwałego w tropieniu przestępców i znanego ze swojej inteligencji i dociekliwości warszawskiego detektywa od niezwykle brutalnego mordu na znanym rejencie warszawskim i jego rodzinie. Jak się później okazuje, jest to już trzecia z kolei taka napaść, w której giną wszyscy członkowie rodziny, a także ich służące. Śledztwo jest długie i zanim Andrzej Zalewski ustali, kto stoi za tymi mordami na tle rabunkowym, sam popełni wiele błędów, które się w pewien sposób przyczynią do kolejnych zbrodni, jakich dopuszczą się osoby będące już w kręgu jego podejrzeń. W trakcie prowadzonego dochodzenia narobi sobie wielu wrogów w kręgach wojskowych, z których sam się wywodzi, ale przede wszystkim w środowiskach ludzi wysoko urodzonych i postawionych, którzy stawiają się ponad prawem. Nic jednak nie jest w stanie wpłynąć na jego usilne dążenie do sprawiedliwego ukarania morderców, nawet ryzyko grożącej mu śmierci.

Czy Zalewskiemu udało się postawić przed sądem sprawców przerażających zbrodni, jakich się dopuścili li tylko dla rubli i w jakim stopniu się mu to udało, warto się dowiedzieć, czytając powieść Jakuba Bielikowskiego, której dodatkowo ogromnym walorem jest Warszawa ze swoim dziewiętnastowiecznym klimatem i kolorytem różnorodności środowisk, jakie ją zamieszkiwały, a głównie ta na lewej stronie Wisły, gdzie rozgrywa się większa część akcji "Awansu". To tutaj bohater odwiedza w trakcie prowadzonego śledztwa zaułki, lupanary, w których oficerskie zabawy przeplatają się z działalnością socjalistycznych rewolucjonistów, i salony. A tytułowy "Awans" to klamra otwierająca i zamykająca etap kariery Andrzeja Zalewskiego jako dochodzeniowego oficera żandarmerii carskiej, której to karierze on podporządkowuje swoje życie, a nawet morale jako człowieka.

Jak już wcześniej napisałam, sięgnięcie po "Awans" Jakuba Bielikowskiego było dobrą decyzją, a czas poświęcony na jego czytanie nie został stracony, bo chociaż to niby tylko powieść z głównym wątkiem kryminalnym, to jednak napisana błyskotliwie, z dużym polotem i rozmachem oraz znakomicie wprowadzająca w szczególną atmosferę, jaka panowała w Warszawie doby rosyjskiego zaboru. I tutaj duży plus dla autora za język, jakim się posłużył. Chociaż spowalniało to czytanie książki, to jednak pozwoliło mi lepiej wczuć się w specyficzny klimat, jaki panował w naszej stolicy jako III stolicy imperium carskiego.

"Awans" to świetna książka z dynamicznie rozwijającą się akcją i plejadą prawdziwie ciekawych i barwnych postaci, jakimi autor zaludnił stronice swej opowieści. To dobra rozrywka, gdyż nie tylko bawi, ale i poszerza wiedzę.

Opinia pochodzi z mojego bloga.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 134
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: