Dodany: 28.04.2005 11:21|Autor: reaven

Biedna Anglia


Wyrażając swoją opinię o innej książce tego autora, wspomniałem, iż należy on do grona najbardziej niedocenianych twórców literatury grozy w naszym kraju. Nie tak dawno z wielkim smutkiem przyjąłem informację o jego śmierci. Harry Adam Knight naprawdę nazywał się John Brosnan i jeśli ktoś myśli, iż zajmował się tylko i wyłącznie horrorami, jest w błędzie. Autor zasłynął w świecie biografiami znanych ludzi (m.in. Spielberga). W poczuciu wielkiej straty po jego osobie, miałem okazję zapoznać się z kolejną pozycją z jego warsztatu.

"Fungus" jest książką, którą czyta się szybko i bez znużenia. Tytuł pochodzi z języka łacińskiego i oznacza grzyb, pleśń. Doktor Jane Wilson, próbując rozwiązać problemy z żywnością w krajach Trzeciego Świata, prowadzi badania nad stworzeniem wysokoproteinowego pożywienia. Udaje jej się uzyskać enzym, który ogromnie przyspiesza wzrost grzybów. Niestety, zwiazek chemiczny rozprzestrzenia się nad Londynem. W wyniku reakcji ludzie i zwierzęta zamieniają się w chodzące grzyby. Epidemia rozprzestrzenia się na całą Anglię. Policja i wojsko nie mogą już dłużej zapanować nad rozszalałym tłumem. Wkrótce Londyn staje się miejscem niedostępnym, opanowanym przez zarazę. Sytuację pogarsza fakt, iż w celu zabezpieczenia własnego terytorium Francja ma zamiar zrzucić na ziemię brytyjską ładunek nuklearny. Ostatnią deską ratunku wydaje się Barry Wilson, były mąż pani doktor, który kiedyś również zajmował się mikrologią. Wyrusza więc w samobójcza misję do Londynu razem z jednym żołnierzem i tajemnicza kobietą, by odnaleźć byłą żonę, lub przynajmniej jej notatki o tajemniczym enzymie.

Książka obfituje w częste zmiany akcji, co sprawia, że czytelnik do samego końca nie wie, jak to wszystko może sie potoczyć. Zastrzeżenia mogę mieć trochę do relacji głównych bohaterów, bowiem są odrobinę naiwne (oczywiście, tak jak naiwny jest pomysł opowiadania).

Na koniec odniosę się do tytułu recenzji. Anglia jest napradę biedna. Jeśli jak u Knighta nie opanowuje jej grzyb (zabijając kilka milionów istnień), to jak u Smitha atakują ją hordy rozszalałych, zmutowanych Krabów, pożerających także wiele istnień ludzkich. Dlatego cieszmy się, że nie mamy takich pisarzy w Polsce. Atak mutantów czy czegoś tam jeszcze nieopisanego na ziemie polskie, nawet w fikcji wydaje się przerażajacy.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3036
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: