Dodany: 08.02.2024 07:41|Autor: antypater

O jednym ze spadkobierców Złotej Ordy.


Polski historyk, który specjalizował się głównie w dziejach I Rzeczypospolitej Obojga Narodów oraz jej interakcjach z jej południowymi oraz wschodnimi sąsiadami, Pan Leszek Podhorodecki (1934 - 2000) wydał w 1987 roku książkę o Chanacie Krymskim. Pierwotnie wyszła ona pod tytułem ''Chanat Krymski i jego stosunki z Polską w XV - XVIII w.'' (link: Chanat Krymski: Państwo koczowników na kresach Europy (Podhorodecki Leszek)) i była potem wznawiana w 2012 roku jako ''Chanat Krymski. Państwo koczowników na kresach Europy''. Jest to szczegółowe opracowanie dziejów kłopotliwego sąsiada Rzeczypospolitej, do którego powstania, jako bytu państwowego ona sama się wielce przyczyniła wspierając wytrwale pierwszego władcę Chanatu Krymskiego Hadżi Gereja (1397 - 1466).

Jest to niezwykle szczegółowa, przeważnie chronologicznie biegnąca opowieść o dziejach tego zbójeckiego i bardzo niestałego w swoich sojuszach państwa bitnych azjatyckich nomadów z Wielkiego Stepu rodem. Pan Podhorodecki skupia się bardzo mocno na długich i złożonych relacjach polsko-krymskich, które przybierały wszystkie możliwe na tym świecie formy od ścisłej współpracy do skrajnej wrogości. Obok tego znajdujemy liczne wzmianki o tym, jak w sumie stale zależni od Imperium Osmańskiego chanowie krymscy oraz ich wojska uczestniczyli w kampaniach przeciwko Safawidzkiej Persji, państwom Kaukazu oraz innych państwom na terenach Europy Środkowej i Wschodniej. Na kartach tej obfitej w informacje pracy znajdziemy sporo informacji o administracyjno-ekonomicznych podstawach działalności Chanatu Krymskiego wraz z dość szczegółowym opisem życia codziennego jego różnorodnych mieszkańców. Autor książki informuje nas także o zmienności w czasie, zarówno warunków życia, jak i administracyjnych zasad zarządzania terytorium tego państwa koczowników. Nie było to terytorium jednorodne, ponieważ niektóre hordy w ramach struktur tego kraju przejawiały większy zakres niezależności względem chana niż inne.

Analizując najazdy Tatarów na ziemie polskie oraz moskiewskie autor umiejętnie posługuje się danymi liczbowymi, które udało się różnym cierpliwym badaczom gospodarki i demografii historycznej wyłuskać. Dane liczbowe (np. ilość pojmanych ludzi w jasyr w danym okresie czasu) dostępne w tej książce dają czytelnikowi całkiem dobre wyobrażenie o skali uciążliwości tatarskiego sąsiedztwa. Opisy poselstw jakie to krążyły pomiędzy, raz to sojusznikami raz przeciwnikami są bardzo żywe i wciągające, co podnosi odczuwaną przyjemność z czytania omawianej pracy pana Podhorodeckiego. O samym pałacu chanów krymskich w Bakczysaraju, którego nowszą wersję, ponieważ tę powstałą po jego odbudowaniu (po 1738 roku), które to było konieczne w następstwie zniszczenia konstrukcji poprzedniej w 1736 roku przez Rosjan, możemy podziwiać do dzisiaj, również znajdujemy niejedną ciekawą wzmiankę.

Nieliczne słabości ma to niemłode już opracowanie dziejów Chanatu Krymskiego. Znajdują się na stronach tej książki sformułowania nieco mniej fortunne, jak ''kościół mahometański''. Skąd autor wziął coś tak dziwnego, nie umiem powiedzieć. Niemniej jednak, należy stwierdzić, że jako źródło wiedzy o naszym kłopotliwym południowym sąsiedzie z przeszłości, książka ta spisuje się znakomicie.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 158
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: