Dodany: 19.02.2024 16:42|Autor: Post_scriptumm

Szmaciana laleczka


Alicja Mort, była policjantka, wiedzie w miarę stabilne życie u boku swojego męża Jacka. Pewnego dnia otrzymuje tajemniczą przesyłkę, w której znajduje się szmaciana lalka. Rękodzieło natychmiast odświeża w pamięci bohaterki wspomnienia o jedynym ze śledztw sprzed lat, w którym brała udział jako młoda, ambitna policjantka. Przerażona dobijającą się w brutalny sposób przeszłością, postanawia rozwiązać sprawę niechcianej przesyłki i kontaktuje się ze swoim byłym mentorem Edwardem Górskim. Nie ma jednak pojęcia, że rozpoczynając to śledztwo zostaje wciągnięta w sieć okrutnych sekretów i kłamstw ze strony tych, którym kiedyś najbardziej ufała.

Zarówno zachęcający opis, jak i znajomość twórczości autora zapowiadały, że może być to ekscytujący thriller. Książkę zaczęłam z wielkim entuzjazmem, bo zaczynała się bardzo obiecująco, jednak im dalej się zagłębiałam w jej fabule, tym bardziej kiełkowało we mnie uczucie niedosytu. Fakt faktem, czytało się ten thriller bardzo lekko i szybko, ale bez żadnego dreszczyku emocji. Główna bohaterka byłaby stworzona genialnie, bo jest nią bardzo ambitna, inteligentna, obdarzona nadzwyczajną intuicją, charakterna była policjantka… gdyby nie została potraktowana przez Szczygielskiego po macoszemu, co trochę mnie zabolało. Oceniając postacie ogółem, można też stwierdzić, że autor mógł jeszcze nad nimi popracować i nadać im więcej charakterystycznych cech.

W książce pojawiają się przeskoki czasowe, bowiem główna część fabuły toczy się w 2019 roku, jednak autor lawiruje jeszcze między 2004 r. i 2009 r., ukazując czytelnikowi wydarzenia sprzed kilku lat, które mają związek ze sprawą szmacianej laleczki. Powroty do przeszłości pokazują również, jakie zmiany zaszły w charakterze bohaterki w związku z uczestnictwem w dramatycznych wydarzeniach, co czyni książkę ciekawszą i bardziej wciągającą.

Jak ją oceniam ? Autor, pisząc „Asymetrię”, z pewnością miał swoją wizję jej fabuły, charakterów postaci i starał się napisać trzymający w napięciu thriller. Ja jednak tej książce dałabym w skali od jednego do dziesięciu mocne sześć. Mimo lekkiego uczucia zawodu, które spowodowane jest brakiem mocnego punktu kulminacyjnego, jakiego można by wymagać w przypadku thrillerów, czytało mi się naprawdę bardzo dobrze, przyjemnie i szybko. Ot, taki leciutki thriller, który można przeczytać jednego wieczora, bez obawy, że zryje głowę. Ze względu na sympatię do głównej bohaterki z pewnością również będę wyczekiwać kolejnego tomu.

Recenzja znajduje się również na innych portalach książkowych.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 129
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: