Dodany: 21.04.2024 12:06|Autor: zielkowiak

Historia Ziemi nie tak ciekawa, jak by się chciało


Osiem rozdziałów. I tylko dwieście trzydzieści stron. Tyle właśnie wystarczyło autorowi, by opowiedzieć całą historię, jaka wydarzyła się od momentu powstania Ziemi.
Zasadniczo, co już tutaj wielokrotnie pisałam, wielbię książki wydawane przez Copernicus Center Press. I moja miłość nie osłabnie tylko dlatego, że przeczytałam pozycję gorszą.
Z czego przez „gorszość” rozumiem brak zaskoczeń, nieco nużący język, powierzchowność, no i… brak kolorowych fotografii w książce, której temat jest wręcz do takich zdjęć stworzony.

I pomyśleć, że skusiłam się na okładkę...

Po przeczytaniu tej lektury czuję się tak, jak pewnego dnia na wykładach z geografii. Oczekiwałam na wystąpienie znanego mi z ciekawych książek profesora, a kiedy już przyszedł, okazał się nudziarzem.

Na 230 stronach nie da się w wyczerpujący sposób opisać ewolucji Ziemi z nieprzyjaznej skały – gorącej i niezdatnej do życia, do tego tętniącego życiem miejsca, które właśnie niszczymy. Nie taki oczywiście był cel tej książki, może autor pomyślał ją jako swego rodzaju „zajawkę”, która ma rozbudzić zainteresowanie tematem?

Nawet biorąc pod uwagę popularyzatorską formę książki, to Knoll tak bardzo prześlizguje się po wszystkich tematach, że prawdę mówiąc, bywają szkolne podręczniki zasobniejsze w wiedzę, a z pewnością lepiej wyjaśniające zachodzące na Ziemi procesy (oraz okraszone kolorowymi, dobrej jakości fotografiami!). Część rzeczy jest wytłumaczona naprawdę w bardzo prosty, łopatologiczny wręcz sposób, inne zaś pozostawione bez rozwinięcia, zaledwie „liźnięte” przez autora.
Mam też wrażenie, że siedem rozdziałów było wstępem do ósmego - "Ziemia człowieka". Jeden gatunek przekształca planetę. Knoll tłumaczy, jak mocno w ostatnich dekadach zmieniamy środowisko i wrzuca tu wszystko – zanieczyszczenie środowiska, zmiany klimatu itd. Ludzie, którzy czytają książki i artykuły popularnonaukowe, wiedzą to wszystko.

Oczywiście – zawsze uważam, że nawet będąc specjalistą w jakiejś dziedzinie co jakiś czas należy swą wiedzę odświeżyć. Nie tylko wypada być na bieżąco z najnowszymi odkryciami, ale też dobrze sobie utrwalać podstawy. Ale nawet w tych podstawach zdarza się znaleźć coś nowego. A tu nic, same banały.
Nauki o Ziemi to nie jest dynamicznie zmieniająca się dziedzina wiedzy, gdzie co miesiąc następuje nowe odkrycie, czasami całkowicie wywracające dotychczasowe poglądy. Więc gdy się pisze książkę z tej dziedziny, to albo trzeba sięgnąć do naprawdę nowych badań – albo w bardzo atrakcyjnej formie pisać o tym, co już jest znane. Jedno i drugie tu Knollowi nie bardzo wyszło.

Nie jest to sama w sobie zła książka, polecić ją mogę wyłącznie kompletnym laikom w dziedzinie ewolucji naszej planety.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 71
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: