Nuuda
Niestety, dla mnie wszystkie książki tego autora, a więc i ta, ciągną się jak wyżuta guma balonowa, której nie można odkleić od buta. Strasznie męczący brak zwrotów akcji, niby kryminał, a tak naprawdę wszystko odbywa się jakby w śnie na jawie... sennie konkretniej. Poza tym dla mnie książki Cobena są strasznie szablonowe, czyli zaczyna się zagadką, by przejść do opisu poszczególnych bohaterów i na końcu wreszcie, po długich (dla mnie) męczarniach, na ostatniej stronie ogłosić finał, który też nie jest zbyt zaskakujący, bo, niestety, na nieszczęście autora, jego zagadki rozwiązuję po zapoznaniu się z sylwetkami wszystkich bohaterów. Czyli zero tajemniczości i atmosfery grozy... raczej senność i ziew, a na końcu ulga. Merci.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.