Dodany: 17.05.2005 20:26|Autor: Sidka
Moja przygoda z tym panem
"Intymną teorię względności" przeczytałam, tak jak wszystkie pozostałe książki tego pana. Odczucia może nieco sentymentalne, bo ma się wrażenie, że już się tego pana zna dobrze i niczym nie może nas zaskoczyć. Wiśniewski stworzył wokół siebie niesamowitą aurę, w której człowiek chciałby sie zanurzyć całym sobą. Niby zbiór felietonów, niby tylko, ale nikt nie pisze tak pięknie o uczuciach, które są tak straszne i potrafia boleć najmocniej i nikt nie pisze tyle ile on na dwóch kartkach. Może przemawiają przeze mnie emocje, bo jestem świeżo po tej lekturze, ale wydaje mi się, że w takim zimnym klimacie jak nasz potrzebujemy czegoś na rozgrzanie i że Wiśniewski nam to podaje w swoich książkach jak grzane wino... i z Cohenem w tle...
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.