Dodany: 18.05.2005 13:07|Autor: amoretka
Wolę autostrady
Jeśli to ma być ta słynna, polecana przez wszystkich Chmielewska - to ja dziękuję, wysiadam. Chaos, chaos i jeszcze raz chaos, a w międzyczasie wymuszony humor i niezbyt lotna intryga.
Wydaje mi się, że autorka gdzieś w trakcie pisania zgubiła poczucie umiaru. Tyle tu dowcipu i rodzinnych żartów i żarcików, że powieść wydaje się przenaturalizowana, a przez to sztuczna. A ja sztuczności nie lubię.
Zaznaczam, że to moje pierwsze zetknięcie się z Chmielewską. Kto wie, może trafiłam na nieudany utwór? Każdemu przecież raz czy dwa może nie wyjść. Szkoda tylko, że czuję się jakoś zniechęcona do zgłębiania czytelniczej przydatności kolejnych powieści.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.