Dodany: 21.05.2005 15:28|Autor:

nota wydawcy


„Opowieść o miłości i mroku” to podróż ku historii życia, miłości i obsesji kilku pokoleń rodziny Oza - prostych ludzi z Litwy i wykształconych mieszkańców Odessy, dziadka pisarza, zaprzysięgłego romantyka, narodowca, poety i miłośnika kobiet, babki, widzącej w sobie Europejkę, w której Lewant budził odrazę i strach, czy pradziadka, trzynastoletniego pana młodego, który uparł się, i spełnił, tuż po ożenku noc poślubną ze swą młodszą o rok żoną. Oz wspomina dzieciństwo i młodość, pełne delikatności i cierpienia małżeństwo rodziców - kobiety o lirycznej duszy, która popełnia samobójstwo, i gorliwego uczonego, który nie zdołał zrealizować swych marzeń. Ich wrażliwość zderza się ze światem czasu wygnania z Europy, obawy o przetrwanie, strachu przed śmiercią. To autobiografia, która obok fikcji przedstawia marzenia Oza, książki, te ulubione, i te, które pisał, życie dziwne, czasem trochę lunatyczne, ludzi zastraszonych, marzycieli i szaleńców czasu Palestyny mandatu brytyjskiego i pierwszych lat nowego państwa. Pokazuje z humorem, a czasem ironią, Jerozolimę, Tel Awiw, życie w kibucach, świat literacki i akademicki, ludzi z krwi i kości - poetę Czernichowskiego, którego zapach pamięta, mrugającego prozaika Agnona, łysego premiera Ben-Guriona. Ukazuje Europę „Cierpień młodego Wertera”, Byrona, Turgieniewa, Europę burzy i naporu, Wiosny Ludów, nacjonalizmów, militaryzmu. Opowieść sięga najgłębiej źródła, z którego pochodzą wcześniejsze książki autora. Oz ocala obrazy, zapachy, barwy, głosy, smaki, idee, sposoby mówienia i błędy językowe, opisuje świat z miejsca, w którym się urodził i wychował, nie twierdząc przy tym, że to środek świata.

[www.muza.com.pl]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 9577
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 7
Użytkownik: Urodzony 31 VI 20.01.2007 22:35 napisał(a):
Odpowiedź na: „Opowieść o miłości i mro... | M_Jaspersen
Magiczna. Słowo po słowie spijałem ich historię. Lewant, jako napój gaszący pragnienie.
Użytkownik: Gusia_78 10.06.2007 18:49 napisał(a):
Odpowiedź na: „Opowieść o miłości i mro... | M_Jaspersen
Przejmująca i piękna. Chętnie sięgnę po inne książki tego autora.
Użytkownik: misiak297 10.06.2007 18:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Przejmująca i piękna. Chę... | Gusia_78
Mogę Ci polecić całkiem udaną książkę "Mój Michał" tegoż autora.
Użytkownik: Gusia_78 10.06.2007 18:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Mogę Ci polecić całkiem u... | misiak297
Wiem, mam wielką ochotę ją przeczytać :) W "Opowieści..." często odwołuje się do tej właśnie powieści,
ze względu na liczne wątki autobiograficzne. A ja polecam Ci tę właśnie :-)
Użytkownik: carmaniola 21.07.2007 09:50 napisał(a):
Odpowiedź na: „Opowieść o miłości i mro... | M_Jaspersen
Wydaje mi się, że ta właśnie, autobiograficzna powieść, jest doskonałym punktem do rozpoczęcia czytelniczej podróży z utworami tego pisarza. Pozwala bowiem innym okiem spojrzeć na wydarzenia i problemy opisane przez niego w opowiadaniach i powieściach. Ja już wiem, że czytając teraz "Tam, gdzie wyją szakale" zupełnie inaczej odebrałabym tę książkę. I to wcale nie dlatego, że szukałabym w niej wątków biograficznych, bo jak Oz pisze:

" Co właściwie jest w moich opowiadaniach autobiografią, a co fikcją?

Wszystko nosi rys autobiografii: jeśli opiszę kiedyś historię miłosną między matką Teresą a Abbą Ebanem, z pewnością będzie to opowiadanie autobiograficzne - chociaż nie wyznanie.
Wszystko, co napisałem, jest autobiografią, ale nie wyznaniem"*.

Wydaje mi się jedynie, że czytając tamte opowiadania pisarza po lekturze w/w powieści, lepiej mogłabym zrozumieć opisywaną przez Oza rzeczywistość, nie szukając dla niej własnych podcieni.
= = =

* Amos Oz, "Opowieść o miłości i mroku", przeł. Leszek Kwiatkowski, Muza, 2005, s.37.
Użytkownik: eroica 27.09.2007 19:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się, że ta właś... | carmaniola
Jestem w trakcie czytania i pod wrażeniem tej prozy. Wcześniej czytałam "Panterę w piwnicy".
Wuj Josef - brat dziadka Autora jest postacią, której poglądy były bardzo nowoczesne i zapewne wśród ortodoksyjnych Żydów krytykowane.
Szczególnie utkwił mi w pamięci fragment, w którym wuj uczy małego Amosa szacunku i tolerancji dla innych religii, w tym, do postaci Chrystusa.
"W szkole, mój drogi, zapewne uczą cię odrazy do tej tragicznej i wspaniałej żydowskiej postaci - dobrze, jeśli nie uczą cie pluć, kiedy przechodzisz obok jego wizerunku albo krucyfiksu. Gdy dorośniesz, mój drogi, wbrew i na przekór swoim nauczycielom przeczytaj Nowy Testament, a przekonasz się, że ów człowiek był (...)"cudotwórcą" jak się patrzy..."
Dalej porównuje Nazarejczyka do Spinozy i twierdzi, że On także zasługuje na zdjęcie klątwy, bo jest największym z synów Izraela.
Autor ciepło mówi o Polsce i Polakach, chociaż sygnalizuje przejawy antysemityzmu przed 1939 r., ale żaden kraj europejski nie był wolny od tej postawy. Matka Oza nie została przyjęta na studia w Polsce, została też relegowana z uniwersytetu w Pradze.
Jego ojciec zna na pamięć Mickiewicza i Słowackiego. To tylko niektóre polonica.
Warto przeczytać tę powieść. Polecam Wszystkim.
Użytkownik: Gusia_78 27.09.2007 20:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w trakcie czytania... | eroica
Dołączam się. Ta książka została we mnie tak głęboko, że ostatnio zmieniłam ocenę na 6.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: