Dodany: 29.05.2005 19:37|Autor: Simmonides

bez tytułu


Ta książka to rzekomy list do Aureliusza Augustyna - św. Augustyna, ojca Kościoła, napisany przez Frorię Emilię - jego konkubinę - po napisaniu przez Augustyna jego słynnych "Wyznań". Jest to reakcja na nie i polemika z tezami tam zawartymi, i choć list ma charakter zdecydowanie prywatny, nie oficjany, jednak w wielu miejscach autorka podkreśla, że być może pisze do "całego powszechnego Kościoła". Oddaje realia epoki, w której prawdopodobnie był pisany - IV wieku. Dowiadujemy się sporo o życiu ludzi z tamtego okresu. Ale oddaje też obawy kobiety tamtego okresu - obawy przed dyskryminacją, izolacją, wyklęciem z Kościoła. Co ciekawe, autorka podkreśla wielokrotnie przy znalezieniu - w jej mniemaniu - luk w rozumowaniu Augustyna i Kościoła, że nie ma zamiaru się ochrzcić, bo mimo swej wiary nie potrafi wierzyć w Boga, z którym rozmawia Aureliusz, takiego, dla którego wszystkiego on sobie odmawia. Poza tym list ten to istna kopalnia cytatów z antycznych "znakomitości" - Cycerona, Horacego oraz wszelkich filozofów greckich. A w dodatku, co pewnie także zainteresuje wiele osób, są one w przypisach podane w oryginale - po łacinie.

Książkę czyta się bardzo dobrze. Polecam wszystkim, nie tylko zainteresowanym tematyką; każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Zawsze warto poznać inny punkt widzenia.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 7500
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 6
Użytkownik: Askani 12.02.2006 10:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Ta książka to rzekomy lis... | Simmonides
Znakomita ksiązka i zgadzam się z osobą, która napisała recenzję: każdy znajdzie w niej coś dla niej. Zwłaszcza Ci którzy szukają miłości, wiary i siły.
Użytkownik: Evita Wega 10.02.2008 00:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Ta książka to rzekomy lis... | Simmonides
Czy autor tej recenzji jest całkowicie pewien, że Jostein Gaarder to kobieta? Bo mnie wydaje się że jednak nie...
Użytkownik: hburdon 10.02.2008 14:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy autor tej recenzji je... | Evita Wega
Wygląda tak. :)
http://www.signa.nl/auteurs/fotos/gaarder_j.jpg
Użytkownik: Evita Wega 10.02.2008 15:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Ta książka to rzekomy lis... | Simmonides
No właśnie to miałam na myśli... ;)
Użytkownik: Aithne 06.04.2008 20:03 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie to miałam na m... | Evita Wega
Autor recenzji mówiąc o autorce miał na myśli autorkę listu, Florię Emilię... Przynajmniej tak mi się wydaje :).
Zastanawia mnie, czy ten list jest autentyczny. Nie chodzi mi nawet o rękopis znaleziony przez Gaardera, ale raczej o to, czy w ogóle był jakiś rękopis... Chciałabym w to wierzyć, ale ta książka jest momentami tak "gaarderowska", że nie mogę powstrzymać się od myśli, że cała ta historia o antykwariacie w Argentynie jest zmyślona. Floria Emilia reprezentuje dokładnie ten sam światopogląd co Jan Olav z "Dziewczyny z pomarańczami". Przypadek?
Tak czy inaczej, książka jest - jak wszystkie książki Josteina Gaardera - wspaniała. Czyta się ją łatwo, a jednocześnie jest w niej sporo refleksji. I ta łacina...
Użytkownik: SiostraDarka 16.08.2008 14:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Ta książka to rzekomy lis... | Simmonides
Warto poznawać różne punkty widzenia, miło również trafić na zbliżony do własnego. Bywało wszak, że droga do tzw. świętości prowadziła przez grzech i wyuzdanie, a opamiętanie przynosiły dopiero choroba, starość oraz strach przed śmiercią.
Pokuta nie powinna wieść przez kolejne występki - brak odpowiedzialności za syna i wobec konkubiny.
Piękna, mądra, dająca do myślenia książka. Pewnie jeszcze do niej wrócę.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: