bez tytułu
Ta książka to rzekomy list do Aureliusza Augustyna - św. Augustyna, ojca Kościoła, napisany przez Frorię Emilię - jego konkubinę - po napisaniu przez Augustyna jego słynnych "Wyznań". Jest to reakcja na nie i polemika z tezami tam zawartymi, i choć list ma charakter zdecydowanie prywatny, nie oficjany, jednak w wielu miejscach autorka podkreśla, że być może pisze do "całego powszechnego Kościoła". Oddaje realia epoki, w której prawdopodobnie był pisany - IV wieku. Dowiadujemy się sporo o życiu ludzi z tamtego okresu. Ale oddaje też obawy kobiety tamtego okresu - obawy przed dyskryminacją, izolacją, wyklęciem z Kościoła. Co ciekawe, autorka podkreśla wielokrotnie przy znalezieniu - w jej mniemaniu - luk w rozumowaniu Augustyna i Kościoła, że nie ma zamiaru się ochrzcić, bo mimo swej wiary nie potrafi wierzyć w Boga, z którym rozmawia Aureliusz, takiego, dla którego wszystkiego on sobie odmawia. Poza tym list ten to istna kopalnia cytatów z antycznych "znakomitości" - Cycerona, Horacego oraz wszelkich filozofów greckich. A w dodatku, co pewnie także zainteresuje wiele osób, są one w przypisach podane w oryginale - po łacinie.
Książkę czyta się bardzo dobrze. Polecam wszystkim, nie tylko zainteresowanym tematyką; każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Zawsze warto poznać inny punkt widzenia.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.