Dodany: 02.06.2005 00:06|Autor: verdiana

Książka: Bromba i inni
Wojtyszko Maciej

1 osoba poleca ten tekst.

Dozwolone od lat osiemnastu


Maciej Wojtyszko podjął próbę nazwania Nienazwanego, wydobycia z niebytu tego, co jest, ale co unicestwiamy swoją niewiedzą na temat istnienia. Wiadomo bowiem, że to, co nazwane, Istnieje Naprawdę, tu i teraz, namacalnie, koegzystuje z nami, przemyka obok nas niepostrzeżenie, jeśli nie jesteśmy dość uważni, aby się pochylić i przyjrzeć. Nazwane jest już Znane, nasze własne, oswojone. Jeśli się skupimy wystarczająco mocno, wnet odkryjemy, że listy przynosi nam nie pan listonosz, ale Pciuch bagienny zamieszkujący Czas, a nasze ulubione filmy reżyserują nie Znani Reżyserowie, tylko Gluś-Filmowiec.

Nie zaliczam siebie do grona miłośników literatury dziecięcej. Dziecięciem będąc, nudziłam się śmiertelnie nad "Muminkami", irytował mnie infantylizm "Kubusia Puchatka" – jedno i drugie odbierałam jak niepoważne traktowanie poważnego małego człowieka; przecież wszyscy wiedzą, że Muminki i Puchatki nie istnieją, tak jak Święty Mikołaj. Co innego Bromba i inni...

Bromba "jest nieco większym od wiewiórki stworzonkiem o różowym futerku, a na odrobinę za bardzo wystającym brzuszku nosi dużą torbę wypełnioną różnymi niezbędnymi przedmiotami". Znajdziemy tam lornetkę, wagę, kalendarzyk, siedem termometrów, zegar, metr krawiecki i całe mnóstwo innych niezbędnych jej narzędzi. Bromba bowiem "jest upoważniona do mierzenia i ważenia oraz podawania wyników, ponieważ ukończyła kurs i okazała się bardzo precyzyjna". Raz udało jej się nawet zmierzyć długość uszu Fikandra, chociaż bardzo się wiercił i stał niespokojnie, a zmysł dokładności Bromby cierpiał straszliwie.

A kim jest Fikander? Fikander różni się od wszystkich. Do różnienia się od innych przykłada się tak samo bardzo, jak Bromba do mierzenia, ale, niestety, nikt nie wydał mu dyplomu. Fikander to natchniony poeta, który poświęca najwięcej czasu temu, czemu nie poświęca czasu nikt inny. Ale któregoś dnia zaniedbał odróżnianie się od innych, ponieważ... ponieważ zakochał się w Malwince! Ale – jak to Fikander – nawet zakochał się inaczej niż inni, bo podczas meczu piłki nożnej, a jego miłość była jeszcze większa niż jego uszy, które liczyły sobie – nie bagatela – 33 centymetry i 6 milimetrów długości.

Przeciwieństwem Fikandra, przynajmniej pod względem odróżniania się od innych, jest Gluś. "Należy do tych niedużych i mało znanych istot, które nie wyróżniają się niczym specjalnym. Prowadzą swoje życie z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc, przygotowując zapasy na potem albo zjadając zapasy z przeszłości". Gluś marzy o filmie. Nie o tym, żeby zostać sławnym aktorem cieszącym się sławą, nie chce też stać za kamerą jako operator. Marzy o tym, żeby chociaż raz w życiu zostać Reżyserem! A że marzył bardzo mocno, udało mu się swoje marzenie zrealizować. Marzenia w końcu po to są, żeby je spełniać.

To tylko kilku z moich ulubionych bohaterów tej niewielkiej książeczki. To ci, z którymi w dzieciństwie najbardziej się zaprzyjaźniłam, a przyjaciół mają wielu, nie tylko wśród dzieci. Imionami postaci stworzonych przez Macieja Wojtyszkę nazywają się zakochani, bo Fikandra i Malwinkę łączy miłość wielka i głęboka jak ocean. Legenda głosi, że zakochani rozmawiają ze sobą cytatami z "Bromby i innych" tak, jak rozmawia się cytatami z "Gry w klasy" Cortázara. To rzecz niezwykła, jeśli się porówna gabaryty jednej i drugiej książki. Słyszałam też, że ktoś – bardzo celnie – imieniem Gluś nazwał zaprzyjaźnionego wróbla.

"Brombę i innych" należy czytać na głos, niekoniecznie tylko dzieciom. Wskazana jest na odstresowanie i poprawę nastroju.


http://www.zalogag.pl/

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 15046
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: Czajka 06.07.2005 07:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Maciej Wojtyszko podjął p... | verdiana
Bardzo trafna recenzja i słusznie zachęcasz do czytania Bromby, z jednym tylko nie mogę się zgodzić. Jak mogłaś napisać, że Puchatek nie istnieje? Osobiście znam jednego Kłapouchego a jest to przecież ewidentny dowód na istnienie Puchatka.
c.n.d.
Ps. Infantylizm taktownie pominę.
Pozdrawiam serdecznie.
Użytkownik: MaTer 06.02.2006 19:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Maciej Wojtyszko podjął p... | verdiana
Zgadzam się w pełni z tą recenzją :) "Bromba i inni" jest po prostu cudna! Czytałam ją już kilka razy i napewno nieraz jeszcze sięgnę. Nawet mam w formie elektronicznej na komputerze. Dane mi było też oglądać kreskówkę o Brombie :) ale to nie to co książka. Książeczka przyjemna, zarówno dla dzieci jak i dorosłych. Niepowtarzalna i jedyna w swoim rodzaju. Godna polecenia na każdy humor i pogodę :)
Użytkownik: librarian 08.04.2008 05:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Maciej Wojtyszko podjął p... | verdiana
Bromba jest fajna.
Użytkownik: janmamut 15.04.2008 03:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Maciej Wojtyszko podjął p... | verdiana
Jeśli ktoś jest w stanie napisać, że "ucho POSIADA trzydzieści trzy centymetry sześć milimetrów długości", to może mi tylko nastrój zepsuć. Dzieci natomiast należy chronić przed takimi potworkami językowymi!
Użytkownik: irennaxd 27.05.2009 17:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli ktoś jest w stanie ... | janmamut
to świadczy tylko o dokładności Bromby :) i nie pasuje, że ucho może posiadać? nie traktujmy tego serio no nie :)

recenzja idealna, ale Bromba nie wszystkim musi się podobać. niby bajka, ale ładuje optymizmem ;)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: