Dodany: 06.06.2005 20:29|Autor: gretta
Stany, Stany, fajowa jazda...
Przeczytanie tej książki grozi ustawieniem się w kolejce po amerykańską wizę... Nawet jeśli ktoś nie marzył nigdy o tym, by zostawić wszystko i ruszyć jakimś starym gratem w "rejs" po Ameryce - od wybrzeża do wybrzeża, to po przeczytaniu "Afaltowego saloonu" na pewno marzyć będzie.
Łysiak spełnił jeden ze swoich młodzieńczych snów o szalonej, pełnej przygód męskiej wyprawie po USA i fascynująco go opisał. Marszruta nie obejmowała typowych, "żelaznych" atrakcji kontynentu, ale to, co atrakcyjne dla Łysiaka-romantyka. Każde miejsce, w którym się zatrzymał, wiąże się z jakąś amerykańską legendą - czy to dotyczącą najsłynniejszych rewolwerowców, czy Króla-Elvisa, czy Ala Capone. Każdy etap podróży-książki składa się z dwóch części - pierwsza opisuje przygody Łysiaka, druga - bohaterów, z którymi związane jest dane miejsce.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.