Dodany: 10.06.2005 16:52|Autor: a.maz

Powrót do źródeł, czy do kresu języka poetyckiego


"Na początku było słowo" - każdy zna ten biblijny cytat, ważny, często nadużywany, więc bez posądzenia o świętokradztwo czytam od końca historię miłosną Anety i Marcusa, opowiedzianą, a właściwie utrwaloną w formie wypowiedzi i maili. Opisaną w wierszach historię wolę podglądać od końca lub czytać wybiórczo poszczególne wiersze - tak jak zapiski w mailowym dzienniczku, znając skutek pobierania lekcji języka polskiego. Historia zbiorku - poematu jest prosta: Marcus, cudzoziemiec, uczy się od Anety języka polskiego i myślenia po polsku. Uczy się, że szarlotka to nie apfelstrudel i trzeba być Polakiem, by umieć ugotować żurek. Ta pozornie banalna sytuacja liryczna staje się punktem wyjściowym dla układu całości. Niestety, stylizacja pierwszych wierszy sprawia mylne wrażenie, że są one jakby napisane nieporadnie. Podmiot liryczny wierszy mówi jak austriacki murzyn, co nie jest odkrywcze. To przeszkadza, bo te wiersze to również skróty, sygnały z treści do sytuacji lirycznych, które dzieją się poza tekstem. Te wiersze są ekstraktem, znakiem, jak rysunki Picassa, które odrzucają wszystko, co jest zbyteczne i dekoracyjne, ograniczając się jedynie do zasygnalizowania przedstawianego świata. Tu świat zmian dzieje się w umyśle czytelnika, a zmiany są rozpisane w czasie z podziałem na role. Ponadto chronologia wydarzeń podkreślona jest w tytułach. Ale myślę, że układ chronologiczny szkodzi całości.

Tej pozycji ominąć nie można, a jej przemilczanie jest dużą nieuczciwością i udawaniem,że w poezji panuje stagnacja. Ze względu na formę, strukturę oraz język poetycki, tomik Anety Kamińskiej to jedna z ciekawszych i ważniejszych propozycji w ramach poznawania poetyki współczesnej.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1717
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: