Dodany: 17.06.2005 20:34|Autor: Aangela
Książki są lustrem
Są takie książki, które przebrzmiewają bez echa w naszej pamięci. Zaczynamy je czytać... kończymy i powoli spychamy w cień. Inne natomiast zostają w naszej świadomości na długo. Nie dają o sobie zapomnieć. Powracają do nas jak fala i zalewają na nowo emocjami.
Przed momentem skończyłam czytać "Cień wiatru". Już teraz wiem, że o tej książce nie zapomnę. Długo będę marzyć o barcelońskich uliczkach, z nadzieją, że moja wyobraźnia będzie w stanie odtworzyć niesamowity klimat, jaki znalazłam na kartach tej ksiązki.
Zapowiadało się zwyczajnie. Trochę naiwnie. Ale jak mogło być inaczej, skoro był to świat widziany oczami dziesięcioletniego chłopca. W miarę jak dorastał, Cmentarzysko Zapomnianych Książek, tajemnicze miejsce, do którego zaprowadził go ojciec, przestawało być z pogranicza jawy i snu. Jego zauroczenie Klarą, niewidomą, dwukrotnie od niego starszą dziewczyną, stawało sie zwykłą chłopięcą miłostką. A Barcelona odsłaniała przed Nim i przede mną swoją mroczną historię.
Gdzieś w okolicy dwusetnej strony natrafiłam na jedno zdanie, po którym wiedziałam juz, że to jest jedna z tych niezapomnianych książek:
"Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to, co już masz w sobie".
Wtedy nie wiedziałam jeszcze, że kryje się w nim esencja wszystkiego, co już przeczytałam i przeczytam na kartach "Cienia wiatru". Ono mnie po prostu urzekło. Ale jego sens zrozumiałam, gdy napotkałam je ponownie przed kilkoma minutami, gdy przewracałam ostatnie strony książki.
Dzięki niemu "Cień wiatru" bedzie do mnie wracał w myślach, wyobrażeniach i snach.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.