Dodany: 22.06.2005 20:05|Autor: Tilapia

Warszafka kiedyś


To bardzo smutna książka, siegałam po nią z nadzieją na rozrywkę. Otrzymałam dodatkowo jeszcze powód do zadumy...

Bohaterką jest Kazia, wiejska dziewczyna, która zostaję wydana za majętnego mężczyznę z Warszawy. Oboje są przymuszeni do małżeństwa, oboje już na wstępie wyjaśniają sobie pewne sprawy - kochają kogoś innego. Ciężka to sytuacja. Kazia z miłości do ojca godzi się na życie w kłamstwie i bez uczucia, lecz buntuje się przeciwko nienawiści. Nie odpowiada jej także warszawska atmosfera: obłuda, zakłamanie, gonitwa za tanimi ploteczkami, brak prawdziwego zainteresowania człowiekiem... Znajduje swoje miejsce w tym wszystkim, pomaga biedakom i to daje jej chwilowe szczęście.

Książka ta doskonale pokazuje, jak okrutni i bezmyślni moga być ludzie, jak bardzo płytcy i krótkowzroczni. Jestem pewna, ze u osób wrażliwszych wywoła łzy.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 11190
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 9
Użytkownik: czytelniczka91 24.01.2006 19:05 napisał(a):
Odpowiedź na: To bardzo smutna książka,... | Tilapia
przeczytałam juz ponad połowę książek Marii Rodziewiczówny., ,Wrzos" to zaraz po,, Medzy ustami a brzegiem pucharu" i,, Ona" najlepsza ksiażka tej autorki.Kto lubi watki miłosne-polecam!!
Użytkownik: jakozak 25.01.2006 11:10 napisał(a):
Odpowiedź na: To bardzo smutna książka,... | Tilapia
Czytałam kiedyś jakieś książki Rodziewiczównej, ale nie pamiętam. Wiem, że nie podoba mi się. A propos, dlaczego nie znalazłam w Bnetce Trędowatej?
Użytkownik: Czajka 25.01.2006 11:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałam kiedyś jakieś ks... | jakozak
Bo to Mniszkównej. :-)
Użytkownik: jakozak 25.01.2006 12:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo to Mniszkównej. :-) | Czajka
Genialnie! Genialnie! Widać, jak bardzo się tym interesuję. Mam się wstydzić?
Użytkownik: Czajka 25.01.2006 13:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Genialnie! Genialnie! Wid... | jakozak
Chyba się nie wstydź. :-)
Użytkownik: zaczytany 22.08.2007 20:39 napisał(a):
Odpowiedź na: To bardzo smutna książka,... | Tilapia
Uwielbiam Wrzos chodź kończy się smutnie to jednak M. Rodziewiczówna jest jedną z najwybitniejszych pisarek jak dla mnie. Uwielbiam jej twórczość, jednak tak trudno dostać jej książki w sklepach...
Użytkownik: elamisk 10.11.2010 16:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwielbiam Wrzos chodź koń... | zaczytany
To szukajcie w bibliotekach, na Boga!! Dlaczego tak wiele osób boi się bibliotek? Bibliotekarki tez bywają kompetentne, ja na przykład, o w mordę.
Dziwi mnie dlaczego tak wiele osób poszukuje książek w antykwariatach, na allegro, zupełnie jakby książka była towarem deficytowym, a u mnie półki uginają się od DOBRYCH książek, i zdobycie ich naprawdę wcale nie graniczy z cudem. Ciekawostka: pracuję w małej wiejskiej bibliotece, a kuku: tutaj też się czyta. Może to jest powód: tzw. wyrobiony czytelnik z góry zakłada, że wiejska biblioteka to zatęchły skansen gdzie panie nie odróżniają Mickiewicza od Mackiewicza, a niesłusznie, niesłusznie!! :)
Użytkownik: evvqa 10.11.2010 16:32 napisał(a):
Odpowiedź na: To szukajcie w biblioteka... | elamisk
:) Ja jestem stałym bywalcem swojej biblioteki :) Różnorodność nowości oraz ilość starych, niesłusznie zapomnianych książek mnie w niej przytłacza :D oczywiście w sensie pozytywnym.. :) a ciekawostką jest to, że jeśli nie mogę jakiejś książki znaleźć u siebie w bibliotece, to zawsze ją znajdę w bibliotece pewnej małej miejscowości... Niby niepozorna mała biblioteka ulokowana w szkole ale służąca także mieszkańcom, nie tylko uczniom... I tam ZAWSZE znajdę nowości "najnowsze" :D i inne ciekawe książki polecane przez panią bibliotekarkę :) Kocham biblioteki i nieocenione panie bibliotekarki :)

Szukajcie, a znajdziecie :)
Użytkownik: elamisk 10.11.2010 16:46 napisał(a):
Odpowiedź na: :) Ja jestem stałym bywal... | evvqa
Ach, jaka szybka odpowiedź, miód na moje serce, dziękuję:) Szkoda że tylko wirtualny ten miód :) Rzeczywiście, nie każdy wie, że w naszych małych bibliotekach "nowości najnowsze" stoją pachnące i świeżutkie i tylko czekają żeby je czytać, podczas gdy w wielkich bibliotekach książki są na zapisy. A czy wiecie ze w wiejskich bibliotekach Panie częstują również kawką?:) Wiejska biblioteka jednak rządzi się własnymi prawami i ma swój urok, o ile chce się to docenić:) Pozdrawiam!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: