Dodany: 06.07.2005 11:16|Autor: tehanu

Marketingu meandry zwodnicze


"Pawia" dostałem od żony, na dzień ojca, rękami córki go dostałem. Jakoś tak coś żonie bąknąłem, bo z opóźnieniem sporym, czy nawet skandalicznym, ale jednak zauważyłem, że Masłem sieć ocieka, że dziecko cudowne jest polskiej literatury i terrible w jednym, że na medialnym rydwanie mknie powszechne Masło po łączach, po szpaltach się panoszy, i tu na mnie Masło spoziera i tam, i tu myśli jej wartkiej dokument krzyczy, i tam jej fraza pokręcona kusi, a mroczna wizja świata do mnie woła. Eksplodowała mi w głowie marketingu metodologia zimna, poddałem się...

No i dostałem "Pawia" rękami córki do moich rąk na dzień ojca.

To chyba proza ma być, sobie myślę, gdy otwieram pierwszą stronę. Brnę powoli, kartka za kartką z kakofonią literacką Maselną się obznajamiając powoli, brnę, bo nie jest łatwo w rytm się wczuć, w rytm się wbić, w ten piasek po oczach rzucany czytelnikowi, w te quasigramatyczne i pseudologiczne wibracje, w te zdania od tyłu, od boku i ad libitum pisane, ale brnę jednak, tak łatwo enfantowi miraclowi teriblowi się nie poddam.

Dotarłem do strony czterdziestej, pot intelektualnego wysiłku zrosił moje czoło, ręce mi drżą, nie wiem, czym tu się jeszcze dospidować, żeby sobie z Masłem dać radę. Otwieram więc okno, do żony sfrustrowany nerwowo pokrzykuję "Co za forma napuszona! Co za nadęta, wysilona, efekciarska breja!", kiwa żona głową zgodnie, colę z lodem, piwo, gin z tonikiem piję i nadal się umęczam, tak łatwo enfantowi miraclowi teriblowi się nie poddam.

Co jest jednak takie trudne w tym fizjologicznym akcie Maselnym? Co jest takie bolesne? Otóż śledzenie wątku, wyłuskiwanie fabuły jest w "Pawiu" mission impossible mozolną. Miota czytelnikiem po narożnikach nazbyt swobodnie traktowana fraza, rozbija myśl jego na atomy trzeszcząca konstrukcja liryczna, biją go po mózgu zwodnicze i pełne pułapek zamysły stylistyczne autorki.

Na stronie bodaj pięćdziesiąt i cztery nie wytrzymałem, poleciało Masło lotem obrotowym na fotel odległy, co ja się będę katował, co ja się będę sam nad sobą pastwił. Czy ja mam za dużo czasu? Czy ja mam za dużo optymizmu? Żeby w Colombo fabuły się tu zabawiać, żeby chabrów po horyzontalnym zagonie szukać, puzzla jednokolorowego jak lotnisko wielkiego układać, co to, jakaś kara ma być? Literatura biczownicza, do jasnej cholery? Gdzie mój dżin się podział?

No, patrzę sobie na film, amerykański, fabuła leci, jak leci się na spóźniony pociąg, mózg śpi, emocje same znikąd się wyłaniają, no.

I patrzę, a tu żona nad Masłem się pochyla, nieśpiesznie strony przewraca od środka do początku, zainteresowana, zafrapowana, co jest, myślę, i z czego ona się śmieje?

I wtedy nas olśniło.

To żadna proza jest, to z prozą nie ma nic wspólnego, to prozą nazwane zostało w celach marketingowych jedynie, to zero jest prozy, null prosaic.

No a proszę, "Pawia" traktując jak poezję, strona po stronie, sycąc się poetyckim skrótem, trafianiem w sedno, obserwacji zmysłem, lirycznym wyuzdaniem, językowym szarlataństwem, dowcipem sytuacyjnym i słownym eksperymentem, o tak, tak Masło wchodzi jak z masłem bułka, tak chylić czoła przed giętkim piórem należy, tak talentu nasiona dostrzegać trzeba i czekać na więcej, ale...

Poezja to działalność jest niszowa, poezji się nie sprzeda, na poezji się nie zarobi, kto o zdrowych zmysłach czyta poezję? Promil czytających w ogóle, i dlatego sprzedaje się "Pawia" jako prozę, nie miej jednak, czytelniku potencjalny, złudzeń, "Paw" ma z prozą tyle wspólnego, co "Harry Potter" z poezją.

A na poezji to ja się nie znam w ogóle,
Co recenzji siłą rzeczy łeb urywa, tu i teraz.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 15882
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 7
Użytkownik: Bozena 13.07.2005 16:47 napisał(a):
Odpowiedź na: "Pawia" dostałem od żony,... | tehanu
Także świetna recenzja.Podoba mi się Twój styl pisania...i humor...
Użytkownik: errator 16.07.2005 18:46 napisał(a):
Odpowiedź na: "Pawia" dostałem od żony,... | tehanu
Popieram przedpiścę - recenzja bardzo fajna, choć celniejszym określeniem byłoby, moim zdaniem, słowo "uczciwa" :-)
Użytkownik: bogna 16.07.2005 19:11 napisał(a):
Odpowiedź na: "Pawia" dostałem od żony,... | tehanu
Nawet mi do głowy nie przyszło, aby 'Pawia' przeczytać. Opinię miałam już wyrobioną, więc i na Twoją recenzję nie spojrzałam. A teraz żałuję!
Dopiero dzisiejsza wypowiedź erratora spowodowała, że jestem już po lekturze Twojego opowiadania, tak traktuję Twoją recenzję. Ubawiłam się, jeszcze teraz pisząc te słowa, śmieję się i dziękuję Ci za ten "utworek"!
:-)))))!
Użytkownik: tina 17.07.2005 22:37 napisał(a):
Odpowiedź na: "Pawia" dostałem od żony,... | tehanu
Wspaniala recenzja. Dziekuje bardzo:)
Użytkownik: tehanu 18.07.2005 16:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Wspaniala recenzja. Dzie... | tina
się kłaniam, i miło mi, i ciepło, pozdrawiam, i do widzenienia, i do w ogóle...
Użytkownik: Czajka 18.07.2005 17:26 napisał(a):
Odpowiedź na: się kłaniam, i miło mi, i... | tehanu
Dzięki za tę recenzję, przywraca mi wiarę w zdrowy rozsądek. Nie chcę cię martwić ale chyba trochę tej poezji z Pawia ci się udzieliło i w ogóle. ;-)
Użytkownik: misb 04.06.2008 14:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki za tę recenzję, pr... | Czajka
no no takie recenzje aż miło się czyta;)
ciekawie napisane no i chyba dałeś pstryczka w nos krytykującym, bo na początku stwarza wrażenie jak byś był jednym z nich ale koniec zaskakujący... prawie tak samo jak książki masłowskiej;)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: