Dodany: 25.06.2004 22:34|Autor: jcichonj

bez tytułu


Jest to kontynuacja książki "Lesio", a więc dalsze poczynania grupki pracowników i przede wszystkiem genialnie roztargnionego Lesia. Pisana parę ładnych lat później i o ile "Lesio" był genialny, ta książka jest "tylko" bardzo dobra. Nasi bohaterowie dochodzą do wniosku, że potrzeba im zdrowej żywności, najlepiej z jakiegoś dzikiego zakątka kraju - stąd tytuł. A jak wyjdzie im zdobywanie dzikiego białka, to znając talenty Lesia można się domyślać - ale nie trzeba, wystarczy przeczytać.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 10651
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: Niesiek 16.07.2005 23:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest to kontynuacja książ... | jcichonj
Całkowicie zgadzam się z przedmówcą. Książka w klimacie takim jak "Lesio", lecz troszeczkę słabsza. Jest jednak w niej jedna perełka, która w niczym nie ustępuje najdzikszym wyczynom Lesia - wątek amerykańskiej stonki i scena w taksówce z lekarzem psychiatrą. Choćby dla niej warto przeczytać "Dzikie białko". Byle nie podczas jedzenia, bo u mnie nawet po latach wywołuje wybuchy śmiechu.
Użytkownik: dwarf 12.12.2007 15:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Całkowicie zgadzam się z ... | Niesiek
Według mnie drugą perełką jest scena podczas polowania, gdy Lesio jest ciągnięty przez dzika. Płakałam ze śmiechu :) W ogóle całe to polowanie jest genialne (przypomniało mi trochę napad na pociąg z "Lesia")
Użytkownik: kucykowa 21.01.2008 17:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest to kontynuacja książ... | jcichonj
Świetna książka. I Lesio, i Dzikie Białko to moje ulubione książki Chmielewskiej. Polowanie na dzika wymiata. Ale reszta też.
Użytkownik: MadziaZet 16.01.2011 19:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest to kontynuacja książ... | jcichonj
Książkę Joanny Chmielewskiej "Dzikie białko" polecam osobom, które są wielbicielami nie tylko stylu pisania autorki, ale przede wszystkim jej poczucia humoru. Nie znajdziecie w niej wartkiej kryminalnej akcji, jest raczej w stylu "Lesia", ale sposób pisania Chmielewskiej sprawia, że przynajmniej ja, płakałam ze śmiechu podczas czytania.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: