Dodany: 02.08.2005 16:35|Autor: miraś

Powieść humorystyczna w najlepszym wydaniu


Książka ta w przezabawny sposób przedstawia problem regulacji narodzin wśród katolickich małżeństw. David Lodge uczynił swoim bohaterem Adama Appleby, męża Barbary, ojca trójki, a może już czwórki dzieci, gdyż oboje podejrzewają, że Barbara jest znów w ciąży. Metoda naturalna jest dla nich przekleństwem, a jedyny ratunek widzą w tym, aby "zaklasyfikować antykoncepcję jako grzech powszedni (...) Wtedy wszyscy czulibyśmy lekkie wyrzuty sumienia, jak po jeździe autobusem na gapę, a nie tracilibyśmy sakramentu".

Utwór jest przepełniony aluzjami (sala British Museum jest porównana do łona, do którego wiedzie "waginalny" korytarz), zabawnymi dialogami ("- No, opuść Kościół... to znaczy tymczasowo. Potem możesz do niego powrócić.
- Nawrócić się na łożu śmierci?
- Raczej w okresie menopauzy").
i nieustępującymi im miejsca sytuacjami (np. założenie przez Adama majtek żony, ponieważ wszystkie jego majtki były w praniu).

Autor w umiejętny sposób splótł ze sobą wszystkie te elementy, tworząc historię zarówno humorystyczną, jak i taką, nad którą warto się dłużej zastanowić. Polecam. Każdy powinien w niej znaleźć coś dla siebie.

---
[Cytaty pochodzą z "British Museum w posadach drży" Davida Lodge'a w tłumaczeniu Przemysława Znanieckiego, wyd. Rebis, 1997]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3622
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: