Dodany: 28.08.2005 16:46|Autor: ane+cia

Północ a południe


Biały Kieł jest postacią rewelacyjną, która bardzo mi się spodobała. Mały szczeniak zrodzony z wilczycy, która miała w sobie krew psa, miał niezbyt szczęśliwe dnie spędzone w jamie. Podziwiam go za to, że podczas takich okresów głodu - przeżył. Kiche, uwiązana już w obozie Szarego Bobra, opiekowała się swoim szczenięciem również bardzo czule.

Biały Kieł przez najważniejsze lata swojego życia nie przeżywał tego, co inne małe psy przeżywają. Wręcz przeciwnie - doznał nienawiści i porządnego lania, która sprawiła mu ludzka ręka, zamiast czule go głaskać. Na północy oddał się cały człowiekowi, zawierając z nim przymierze, oraz był najlepszym psem zaprzęgowym. Później, gdy człowiek, z którym zawarł przymierze, sprzedał go innemu, stał się jeszcze okrutniejszym psem-mordercą. Gdyby nie Weedon Scott, Biały Kieł by nie żył i nie byłoby o czym pisać. Ale ten człowiek uratował go ze śmiertelnego chwytu, zaprzyjaźnił się z nim i wyjechał, zabierając go w rodzinne strony - na południe. Tam Biały Kieł się zmienił i nauczył się obcować z innymi ludźmi - rodziną Scotta.

Jego problemem była Collie, niedająca mu spokoju ze względu na jego wilczy wygląd. Ale i to się zmieniło na lepsze. Biały Kieł zdobył uznanie, broniąc domu ojca Scotta; zabijając mordercę, sam odniósł ogromne rany, przez które lekarz dawał mu jedną szansę na tysiąc. Ale ta szansa zadecydowała o życiu Białego Kła, któremu po wyzdrowieniu pokazano jego dzieci i Collie.

Tak pięknie kończy się ta książka i polecam ją gorąco wszystkim, i małym, i dużym.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 11726
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: