Hektor jako psychiatra musi wysłuchiwać narzekań i smutków, lecz do jego gabinetu trafiają także ludzie zdrowi, bogaci, mający rodzinę - a jednak nieszczęśliwi. Postanawia więc udowodnić sobie i innym, że definicję szczęścia można jakoś sformułować, i udaje się w podróż. Najpierw ląduje w Chinach, gdzie pyta o szczęście swojego dawnego przyjaciela, Edwarda, oraz poznaje uroczą Jing Li. Podczas dalszej wyprawy odwiedza kolegę z lat szkolnych - Jeana-Michela, który pomaga mu dotrzeć do kolejnych prawd o szczęściu. Dociera także do swej dawnej miłości - Agnes. Każdy z przyjaciół oraz wszyscy, których Hektor spotkał podczas podróży, dają mu (i nam) dużo do myślenia, z czego powstaje lista prawd o szczęściu.

Trzeba przyznać Lelordowi, że pisząc tę książkę trafił w samo sedno. Szczęście jest tematem bardzo rozległym, on jednak potafił go sformułować bardzo trafnie i konkretnie. Książka w fantastyczny sposób przypomina nam, że szczęście jest dookoła nas.

Poza tym, że książka jest naprawdę ciekawa, jest też znakomicie napisana. Autor nie rozpisuje się niepotrzebnie, często każe nam się nad czymś zastanawiać. Od dawna szukałam książki napisanej właśnie w ten sposób.