Bierzesz do ręki książkę Mike'a Resnicka pt. "Kirinyaga". Wiesz, że jest to książka z gatunku fantastyka. Czytasz stronę, dwie, trzy... I coś ci nie gra. Fantastyka? Chyba redaktorzy pomylili się: nie przeczytali dokładnie? włożyli nie do tej szuflady?

Pamiętnik starego szamana Koriby, mimo pewnych wzmianek sugerujących, że jesteśmy w przyszłości, brzmi jednak zupełnie jak pamiętnik szamana żyjącego teraz albo na przykład sto lat temu. Te same problemy, te same kłopoty, te same odwieczne pytania.

I o to właśnie chodzi! Może jest to fantastyka, bo przecież rzecz dzieje się na sztucznie stworzonej planetoidzie, w dalekiej przyszłości, w której życie na Ziemi jest już co najmniej trudne, ale dziwnie przypomina to powieść psychologiczną albo wręcz filozoficzną, gdzie w sposób lekki i niezauważalny dla czytelnika "przerabiamy" problemy egzystencjalne, zahaczamy o dziedzinę moralności; autor wkracza też bardzo głęboko w sferę wiary i religijności człowieka. Przy tym nie wykłada, nie poucza, jedynie w sposób bardzo inteligentny doprowadza czytelnika do osobistego przemyślenia tych problemów.

Książka doskonale napisana i godna polecenia każdemu myślącemu czytelnikowi.