Dodany: 07.11.2005 19:40|Autor: Natii
Poszukiwania tożsamości i sensu własnego życia
Od książki "Tożsamość Bourne'a" zaczęła się moja przygoda z literaturą sensacyjną oraz thrillerami. Doskonale pamiętam moment, kiedy dosłownie wpadła mi w ręce. Będąc razem z rodzicami u ich znajomych, przeglądałam stojące na półce książki i wyciągnęłam właśnie powieść o życiu Jasona Bourne'a. A raczej powieść opowiadającą o pewnym okresie tego życia, nadzwyczaj barwnego i obfitującego w niespodziewane i niezwykłe (dla nas, zwykłych, szarych ludzi) wydarzenia. W ten właśnie sposób zapoznałam się z panem Ludlumem.
Uważam, że "Tożsamość Bourne'a" to klasyka gatunku. Książka wciąga czytelnika od samego początku, nie daje mu odetchnąć i ustawicznie zmusza do myślenia i wytężania umysłu - banalny czy też niezauważony przez nas szczegół bądź nazwisko mogą mieć potem duże znaczenie. Ale, ale, przejdźmy do treści.
Zaczyna się dość typowo dla thrillerów. Strzelanina na łódce, wybuch, tajemniczy mężczyzna wyłowiony przez rybaków, amnezja... Tak, właśnie ta amnezja może nieco przerażać potencjalnego czytelnika. Jest to temat tak oklepany i tak popularny zarówno w literaturze, jak i w filmie, że trudno wykrzesać z niego odrobinę oryginalności. Ludlumowi się to udało. Wykrzesał nawet więcej niż odrobinę. Amnezja głównego bohatera, aczkolwiek jest przyczyną wszystkich kolejnych wydarzeń, nie odgrywa tutaj roli pierwszoplanowej. Oczywiście, prawie cały czas jest obecna, towarzyszy Bourne'owi i czytelnikowi. Duża sprawność fizyczna, konto bankowe z bajońską sumą pieniędzy, znajomość języków, doskonała orientacja w polityce... i mnóstwo ludzi, chcących zabić Bourne'a... Skąd to się wszystko wzięło? Jakiemu człowiekowi potrzebne są takie umiejętności i takie zasoby? Na jakiego człowieka poluje tak wiele osób? To jest wątek amnezji, który, nie przeczę, został wprowadzony bardzo zgrabnie. Dzięki niemu postać głównego bohatera intryguje, wzbudza ciekawość.
Ale, jak już napisałam, nie jest to książka o amnezji. Wahałabym się nawet, klasyfikując ją jako "thriller". To prawda, jest w niej wszystko, co na thriller się składa: wątek sensacyjny, zagadka/tajemnica, gra z emocjami, etc. Jednakże autor wysuwa na pierwszy plan nie akcję, ale Bourne'a właśnie, jego wątpliwości i rozterki. Jesteśmy świadkami przejmującej tragedii człowieka, który na nowo próbuje odnaleźć się w świecie, odkrywając własną przeszłość; niestety, poczynione przez niego odkrycia nie tylko nie rozjaśniają sytuacji, ale wręcz czynią ją jeszcze bardziej zagmatwaną i skomplikowaną. Tragedii człowieka, który pragnąc i poszukując dobra, z przerażeniem poznaje kolejne, mroczne fakty ze swojego przeszłego życia. Spoglądając więc na problematykę powieści, pokuszę się o nazwanie jej "thrillerem psychologicznym". Znakomitym, moim zdaniem.
"Tożsamość Bourne'a" to bodajże najlepsza książka Ludluma. Nie przeczę, jego inne dzieła są bardzo dobre lub dobre (w zależności od książki), ale żadne nie dorównuje "Tożsamości...". Może dlatego, że są po prostu thrillerami, zaś "Bourne" ma w sobie coś więcej niż zwykły - bądź niezwykły - thriller. Polecam - naprawdę warto.
Mała dygresja. Na podstawie książki dwukrotnie nakręcono film. Starej wersji nie znam, ale nowa, z Mattem Damonem w roli głównej, jest po prostu beznadziejna i z filmem ma wspólne tylko tytuł, wątek amnezji i parę nazwisk bohaterów. Stanowczo odradzam - nie warto.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.