"Miłość zimniejsza od śmierci" to książka bardzo interesująca, Anna Małyszewa nie stworzyła w niej bowiem klasycznego kryminału. To książka niezwykła.

Zaczyna się od chwili, gdy dwoje młodych, Lida i Alosza, znajduje pokój do wynajęcia. Właścicielka mieszkania, w którym wynajmują pokój, Wiera Siergiejewna, przedstawia im bardzo dogodne warunki najmu, więc młodzi bez wahania decydują się u niej zamieszkać, mimo iż bardzo szybko Lida zaczyna orientować się, że właścielka zdaje się mieć jakieś sekrety.

Nie ma jednak czasu na zastanawianie się, Lida bowiem ciągle studiuje, Alosza poszukuje pracy. Aby zarobić na wynajem, Lida podejmuje się dość niezwykłego zadania. Jedno z wydawnictw zapłaci dobrze za dopisanie końca powieści. Powieści zaczętej przez Dickensa, nie dokończonej przez niego, mającej tytuł "Tajemnica Edwina Drooda".

To staje się początkiem dziwnych wydarzeń. Od tego momentu bowiem akcja książki "Miłość zimniejsza od śmierci" toczy się dwoma torami. Alosza pewnego dnia znika z domu, zdesperowana Lida próbuje go szukać, z pomocą przyjaciółki Swiety i jej brata Siergieja, który również odegrał pewien epizod w życiu Lidy. Jednocześnie zaś Lida usiłuje znaleźć pomysł, trop na dokończenie tajemniczej powieści. Jej życie i akcja powieści Dickensa od pewnego momentu zaczynają się splatać, nachodzić na siebie. W dodatku okazuje się, że Lida słusznie podejrzewała, że jej gospodyni musi mieć jakieś sekrety, pewnego bowiem dnia Wiera Siergiejewna usiłuje popełnić samobójstwo.

W książce tej okazuje się, że nie ma właściwie osoby, która jakiejś tajemnicy by nie posiadała, która nie skrywałaby jakiegoś sekretu z przeszłości, bądź na której taki sekret nie ciążyłby nawet bez woli i wiedzy tej osoby.

Książka ta jest tajemnicza i bardzo wciąga, polecam ją nie tylko wielbicielom kryminałów.