Dodany: 01.12.2003 12:46|Autor: feministka

"Życie Pi"


Książka jest fantastyczna.

Biorąc ją do ręki w księgarni, od razu rzuciłam się (oczywiście) na tylną okładkę, aby zobaczyć recenzję. A tam - rozczarowanie, nie ma konkretnej recenzji. Piszą, że "Tak, chcieliśmy w tym miejscu umieścić porządną, błyskotliwą i wyczerpującą notkę o książce. Mówiłaby jasno, jak bardzo zabawaną, tajemniczą i intrygującą lekturą jest »Życie Pi«. Jednak po kilku mniej lub bardziej udanych próbach, po godzinach wahania się, mówimy NIE. Odmawiamy. Rozkładamy ręce, poddajemy się i nie napiszemy nic. Absolutnie NIC"*.

Pomyślałam, że to niemożliwe, nie móc napisać recenzji książki, a teraz co? Zgadzam się z wydawnictwem w 100%, ta książka jest nie do opisania (no, może ciut przesadzam, ale...).

Mnie zafascynowała strona dziewięćdziesiąta (doskonała). I też się zastanawiałam, czy ta historia jest prawdziwa. A może teraz, gdzieś tam, daleko, na oceanie pływa rozbitek taki jak Pi i powstanie kolejna magiczna książka.


---
* Yann Martel: „Życie Pi”, Wydawnictwo Znak, Kraków 2003; tekst z okładki.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3293
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: