Dodany: 11.12.2005 21:08|Autor: werbena

Przeszłość widziana przez dzisiejsze okulary


Dziwna książka. Autorka wymienia w posłowiu rozprawy historyczne, z których czerpała wiedzę o temacie, wszystko rozgrywa się pięćset lat temu, a mimo to, czytając tę melancholijną historię, nie ma się wrażenia archaizmu, dystansu, obcości. Jakimś tajemniczym sposobem autorce udało się zbudować postaci, które, w granicach swego czasu i miejsca, zdają się mieć w sobie wrażliwość i samoświadomość najzupełniej współczesnych powieściowych bohaterów.

Miła, ale bezmyślna córeczka wielmoży, która trochę z nudów, a trochę z ciekawości chce zmarnować sobie życie. Niewidoma dziewczyna, która tylko podstępem może dostąpić prawdziwego życia i prawdziwej dorosłości. No i główny bohater - malarz i portrecista - któremu w głowie tylko "zwyobracanie" (mówiąc językiem tłumaczenia) kolejnej chętnej lub naiwnej - galeria współczesnych postaci w historycznych strojach i wnętrzach.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4292
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: matis 20.04.2009 10:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziwna książka. Autorka w... | werbena
Zmarnowane życie to miała mama tej córeczki, głęboko nieszczęśliwa kobieta, która szykowała córce kubek w kubek taki sam los - wyraźnie to chciała pokazać autorka. Nie wiem, czy próby uniknięcia tych słodyczy (głupie, owszem) mogą być określone jako chęć zmarnowania sobie życia.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: