Dodany: 26.01.2006 12:26|Autor: verdiana

Książka: Eragon
Paolini Christopher

1 osoba poleca ten tekst.

Moim zdaniem...


Mówi się, że to doskonała proza. Że fabuła powala. Że Paolini czerpał z Tolkiena. Tymczasem jest to proza, w której nic się nie dzieje. Z Tolkiena mamy tu to, co u niego najsłabsze – fantasy drogi, w dodatku pozbawioną brawurowych opisów przyrody i krajobrazów, bo język tej prozy jest prosty aż do przesady.

Najtrudniejsze do zaakceptowania jest jednak to, że postacie w tej książce są jednowymiarowe i zupełnie płaskie. Nie mają żadnego życia wewnętrznego, niczego nie przeżywają, nie rozmawiają ze sobą. Tracą najbliższych i nie czują rozpaczy, żalu, bólu. Paolini oczywiście kilkakrotnie wspomina o tęsknocie, ale jej samej w książce nie widać. Eragon, nastoletni chłopiec, zostaje nagle sam, traci dom, ludzi, których kochał, wioskę, w której się wychował, czeka go przymusowa tułaczka i zemsta z wyboru, przy nieustannym zagrożeniu życia – tyle tragedii naraz, jego życie zmienia się nie do poznania, a jemu co najwyżej jest nieco smutno... i to wszystko.

Widać natychmiast, że książka pisana jest przez dziecko, i to dziecko wychowane z dala od prawdziwego świata (Paolini nawet do szkoły nie chodził!) – nie mogła już być prostsza i bardziej naiwna, i to jej podstawowa wada, której nic nie równoważy.

Nie jest jednak „Eragon” książką beznadziejną. Jest tylko książką przereklamowaną, niesłusznie nazwaną kultową i wywindowaną na szczyty przez machinę marketingową. Niepotrzebnie. Bez porównań do Tolkiena, bez tej całej otoczki medialnej byłaby to dobra książka napisana przez dziecko dla dzieci i nikt nie wymagałby od niej niczego szczególnego. Nie musiałaby być wyjątkowa, żeby zasłużyć na miano kultowej i zdobyć szczyty rankingów książek najlepiej się sprzedających. Bo ona jest zwyczajna, prościutka, niezmuszająca do refleksji, nierozrywkowa – obyczajowa fantasy dla mało wymagających dzieci. Ot, żeby oderwać się od odrabiania lekcji albo czytać po kryjomu pod ławką, kiedy nauczyciel nudzi. Gdybym miała dzieci – dałabym im tę książkę do poczytania i zapewne kupiłabym im kolejne tomy. Bo w życiu jest miejsce także i na taką literaturę.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 21483
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 20
Użytkownik: gosiapoltorak 04.05.2006 13:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Mówi się, że to doskonała... | verdiana
Cześć!!! Ja uważam mimo wszystko, że to dobra książka. Mnie wciągnęła, bardzo mocno. Tolkien mniej mnie zaciekawił. "Eragona" czytało mi się lekko, momentami nie potrafiłam się od niej oderwać. Może nie gustujesz w tego typu literaturze? Dla mnie opis natury, otaczającego bohatera świata ma znaczenie, jednak uważam, że bardziej się liczy charakter bohaterów.
Użytkownik: Natii 27.05.2006 17:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Mówi się, że to doskonała... | verdiana
Zgadzam się z Tobą, Verdiano. Odniosłam takie samo wrażenie, czytając "Eragona".
Użytkownik: Aga_boss 08.08.2006 19:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Mówi się, że to doskonała... | verdiana
Nie zgadzam się z tą opinią.Książka jest ekstra i totalnie wciąga.Postacie wcale nie są płaskie, mają złożoną osobowość i charakter, mimo że może nie być tego widać na pierwszy rzut oka.A co do opisów przyrody...nie ma ich mnóstwo, ale jak dla mnie to plus, bo najciekawsza i najważniejsza w książce jest sama akcja,nie? Ale najgorsze chyba jest to, że jeśli ktoś napisze książkę i ma mniej niż 20 lat, jest niesprawiedliwie osądzany i krytykowany, a innie starają się na mus wymyślać błędów w powieści...
Użytkownik: Ysobeth nha Ana 11.11.2009 13:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie zgadzam się z tą opin... | Aga_boss
Zauważyłam zjawisko wręcz przeciwne - namnożyło się w ostatnich czasach pisarzy płci obojej w wieku poniżej lat 18, których książki reklamuje się podkreślając młody wiek autora/autorki - i to właściwie jest jedyna "zaleta" książki, chociaż zachwyt czytelników bywa wielki. Oczywiście zdarzają się wyjątki, jak np. Złowrogi sześcian (Kaczyńska Barbara) 15-letniej Basi Kaczyńskiej - zdumiewająco dojrzała, pastiszowa literatura :)
Użytkownik: agnieszak 08.09.2006 13:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Mówi się, że to doskonała... | verdiana
jedyne z czym mogę się zgodzić to fakt, ze książka jest przereklamowana. Nowy Tolkien się jeszcze nie narodził w tym młodym pisarzu.
ale książka nie jest ani naiwna, ani też prosta. niewielu pisarzy potrafi stworzyc tak realistyczny i wciągajacy świat, z którego czytelnik nie chce odejśc nawet po przeczytaniu ostatniej strony. to jedna z lepszych fantasy jakie czytałam; bez nachalnej obecności półnagich wojowników,pijanych krasnoludów i zawsze szlachetnych elfów.
autor nie ustrzegł sie pewnych wpadek, ale trudno by w wieku 15 lat mieć idealnie opanowany warsztat pisarski. z niecierpliwością czekam na ostatni tom trylogii.
Użytkownik: hburdon 28.08.2007 13:32 napisał(a):
Odpowiedź na: jedyne z czym mogę się zg... | agnieszak
Moim zdaniem jest wiele lepszych książek fantasy, w których nie pojawiają się krasnoludy i elfy. Wystarczy sięgnąć chociażby do Kaya.
Kay Guy Gavriel
Użytkownik: pan_Filip 11.11.2009 00:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Moim zdaniem jest wiele l... | hburdon
Już nie mówiąc o George'u R.R. Martinie.
Mam pytanie: dlaczego wypowiedzi, w których zdanie zaczynane jest małą literą, nie są moderowane? Myślałem, że ten portal wyróżnia właśnie poprawna pisownia i zwalczanie tego typu prostackich sms'owych trendów.
Użytkownik: krasnal 11.11.2009 01:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Już nie mówiąc o George'u... | pan_Filip
Tutaj nie ma typowego moderowania - w skrajnych przypadkach wkracza Admin. Osobom niestosującym się do regulaminu zazwyczaj tylko zwraca się uwagę.
Użytkownik: pan_Filip 11.11.2009 00:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Moim zdaniem jest wiele l... | hburdon
Już nie mówiąc o George'u R.R. Martinie.
Mam pytanie: dlaczego wypowiedzi, w których zdanie zaczynane jest małą literą, nie są moderowane? Myślałem, że ten portal wyróżnia właśnie poprawna pisownia i zwalczanie tego typu prostackich sms'owych trendów.
Użytkownik: janmamut 11.11.2009 01:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Już nie mówiąc o George'u... | pan_Filip
Zwalcza się, zwalcza, tylko wspólnymi siłami.

I jeszcze rada praktyczna. Tu jest opcja "pokaż rodzica", by dobrze trafić. Przecież nie Hania pisała niewłaściwie, więc uwaga powinna być pewnie o poziom wyżej.
Użytkownik: pan_Filip 11.11.2009 20:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwalcza się, zwalcza, tyl... | janmamut
Ależ ja nie kierowałem swojej wypowiedzi do osoby, która popełniła błąd, bo ona jej, rzecz jasna, błędy specjalnie nie przeszkadzają (inaczej by ich nie popełniała). Dlatego skierowałem się do osoby, która wydawała się być rozsądna i obyta z tym portalem:)
Użytkownik: Dżin 28.08.2007 02:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Mówi się, że to doskonała... | verdiana
Zgadzam się z tobą - ta książka jest prościutka i do bólu naiwna. Szczerze mówiąc, dziwię się, że osiągnęła taką popularność, bo mnie, osobie która takie książki pochłania w jedną noc przebrnięcie do końca sprawiło wiele trudu. Najgorszą jej wadą (wg. mnie) jest jednak to, że tam się nic nie dzieje. Nie ma nic nowego, co mogłoby czytelnika zadziwić i zafascynować. A tak na marginesie: wszyscy ci, którzy twierdzą, że Paolini ma marny styl, powinni przeczytać "Trzeciego naiwnego człowieka" 15-letniej Magdy Michałowskiej. Przy tej książce "Eragon" to arcydzieło.
Użytkownik: hburdon 28.08.2007 13:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się z tobą - ta k... | Dżin
Ja mam wrażenie, że ta książka po napisaniu została tak gruntownie przetrzepana przez licznych redaktorów, że trudno się w niej doszukać jakiegokolwiek indywidualnego stylu.

Nie zgadzam się z tobą natomiast, że nic się w niej nie dzieje. Dzieje się dużo i dzieje się bez przerwy; problem polega na tym, że jeśli ktoś zna klasykę fantastyki, to jest w stanie bez najmniejszego problemu przewidzieć rozwój akcji.
Użytkownik: Dżin 28.08.2007 21:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja mam wrażenie, że ta ks... | hburdon
Może źle to ujęłam. Dzieje się, ale na tych pięciuset stronach powinno dziać się nieco więcej. Brakowało mi w tej książce zaskakujących zwrotów akcji, czegoś nowego, świeżego, czego jeszcze nie znam, przez co, mimo swej obszerności wydała mi się nieco... hm... jakby to określić... prosta, uboga? Nie jestem wielkim znawcą gatunku, ale nawet dla mnie temat smoków, elfów i krasnoludów jest nieco oklepany. NIe twierdzę, że nie powinno się o nich pisać, ale można to było zrobić w nieco inny sposób, może mniej stereotypowo?
Użytkownik: angeliqa 14.05.2008 17:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Mówi się, że to doskonała... | verdiana
Na podstawie mojego ubogiego doświadczenia ("Proroctwo kamieni"), uważam, że małoletni autorzy miewają pomysły, ale z realizacją już gorzej... Takie książki są pisane z założenia przez dzieci dla dzieci, a wyróżniają się naiwnością i - jakże przewspaniałą i zachwalaną przez wydawców - prostotą (żeby nie powiedzieć "ułomnością literacką") stylu. Jakoś tak fakt, że "Eragona" napisał nastolatek, nie przybliża do mnie terminu sięgnięcia po tą pozycję. Gdyby nie to, może bym się przemogła. Choćby po to, żeby się przekonać, wokół czego zrobiono takie zamieszanie.
Użytkownik: Venta 20.06.2008 08:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Mówi się, że to doskonała... | verdiana
Zgadzam się z Tobą w stu procentach. "Eragon" nie ma niczego wspólnego z wielką literaturą. No, może poza tym, że Paolini próbował naśladować styl Tolkiena. To jest po prostu zwykła, łatwa w odbiorze książeczka, którą można poczytać sobie do poduszki, żeby się odstresować...
Użytkownik: maww01 28.12.2008 11:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Mówi się, że to doskonała... | verdiana
Widzę, że każdy ma inne zdanie na ten temat. Może nie jest dopracowana, ale wciąga i czyta się fajnie. Mi się podobało.
Użytkownik: lirael 06.02.2009 17:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Mówi się, że to doskonała... | verdiana
Verdiano, Twoja recenzja w pełni pokrywa się z moimi odczuciami.
W kategorii "powieść fantasy napisana przez piętnastolatka" autor bez wątpienia zasługuje na podziw. W kategorii "powieść fantasy" poniósł, niestety, porażkę.
Książkę odebrałam jako mdłą, nie wywołała we mnie żadnych silniejszych wzruszeń. Dostrzegam w niej także produkt komercyjny, za którym czai się tłum pomocników-redaktorów (z rodzicami-właścicielami wydawnictwa na czele) - być może przez to powieść jest nijaka, bezosobowa, a Paolini, pewny siebie, przystojny nastolatek występuje w roli gustownej przykrywki.
Podkreślam, że czuję ogromny szacunek dla siły wyobraźni i kreatywności osób piętnastoletnich, ale obawiam się, że powieść jest gatunkiem, który wymaga zdecydowanie więcej doświadczenia, życiowej mądrości, pokory. Tymczasem Paolini, odizolowany od świata w wieży z kości słoniowej (jak wspominano nie uczęszczał do szkoły, był uczony w domu przez rodziców - tzw. homeschooling), większość uczuć i wartości, o których pisze zna najprawdopodobniej z teorii. W takim aseptycznym, wyjałowionym z emocji świecie bez wątpienia znajduje spokój niezbędny dla tworzenia, ale ciekawa jestem, czy jest spełnionym i szczęśliwym młodym człowiekiem. Z tym spokojem też chyba różnie bywa, bo pisanie cyklu powieściowego pod presją czasu (umowy z wydawnictwem, etc)to stres, z którym mogłaby mieć problemy osoba dorosła.
Zastanawiam się, ile czasu zajmuje napisanie 464 stron i fakt, że taką tytaniczną pracę wykonał piętnastolatek we mnie nie budzi entuzjazmu lecz niepokój. O ile ciekawiej, pożyteczniej można byłoby te setki godzin wykorzystać.
Czas pokaże, czy rodzice Paoliniego, być może sublimując własne, niespełnione marzenia o karierze literackiej, nie wyrządzili mu krzywdy.
Serdecznie pozdrawiam.
Użytkownik: tygrysie oko 11.07.2009 12:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Mówi się, że to doskonała... | verdiana
Z mojego punktu widzenia, Eragon niestety jest książką beznadziejną... Stylistycznie nieciekawa, fabuła mało oryginalna, jedynym atutem (?) jest wiek pisarza- chociaż w literaturze na dłuższą metę liczy się przecież co innego? Britney Spears też zaczynała młodo...
Użytkownik: moreni 11.11.2009 11:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Mówi się, że to doskonała... | verdiana
Zgadzam się w całej rozciągłości. Po książkę sięgnęłam, gdyż na jej kartach był smok, a mnie smok w książce przyciąga z nieodpartą siła, choć ten szum medialny zdążył mnie nastawić sceptycznie. No i była tam Saphira, moim zdaniem jedyna postać z jakimś charakterem i uczuciami. Poza tym nuda, dłużyzny i jakaś taka sztywna atmosfera, papierowe postaci. Z tym ostatnim w kolejnych tomach jest już lepiej, ale do ideału jeszcze daleko...
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: