Dodany: 15.02.2006 20:35|Autor: anndzi

Ogólne> Offtopic

Polonistyka!!!


Wybieram się w tym roku na polonistykę. To moje marzenie od wielu lat. Ale nauczycielem być nie chcę. Myślę, że spełnię się jako dziennikarka. I teraz mam problem i wpadam w panikę. Im bliżej matury, tym więcej słyszę głosów przeciwnych polonistyce. A to że nudna, że to strata czasu, że nie znajdę po niej pracy. Po prostu nie wiem co robić.
Wśród was jest wiele polonistów. Proszę, opowiedzcie mi o wadach i zaletach tych studiów.

Zdezorientowana andzia
Wyświetleń: 34665
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 96
Użytkownik: anndzi 15.02.2006 20:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Wybieram się w tym roku n... | anndzi
Oj przepraszam! To w Offtopic miało być
Użytkownik: Kaoru 15.02.2006 22:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Wybieram się w tym roku n... | anndzi
Mam koleżankę na polonistyce, rok I. Jest zachwycona. Nie słuchaj ludzi – realizuj swoje marzenia.
Użytkownik: verdiana 16.02.2006 02:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam koleżankę na polonist... | Kaoru
Też tak uważam! Realizuj marzenia. Jeśli Ci się nie spodoba, to zawsze można zmienic studia. :-)
Użytkownik: Czajka 16.02.2006 02:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Też tak uważam! Realizuj ... | verdiana
Verdiano, pod skrajem były zgliszcza, ale jak to?
Użytkownik: Czajka 16.02.2006 02:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Też tak uważam! Realizuj ... | verdiana
Właśnie, też tak uważam, w przeciwnym razie będziesz cały czas się zastanawiała, czy może na polonistyce byłoby Ci lepiej. :-)
Verdiano, dlaczego na zgliszczach i dlaczego nie byłaś jeszcze w różniczkach?
Użytkownik: Kaoru 16.02.2006 12:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Też tak uważam! Realizuj ... | verdiana
Najtrudniej się dostać na te wymarzone studia, potem już z górki... ;)
Użytkownik: Marsia 20.02.2006 17:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam koleżankę na polonist... | Kaoru
tak. podpisuje się pod tym! Co jest dobre dla innych nie musi być dobre dla Ciebie! Kieruj się sercem. Jeśli robisz coś dobrze to zawsze znajdziesz prace!
Użytkownik: Ala 15.02.2006 22:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Wybieram się w tym roku n... | anndzi
Jestem na II roku polonistyki UW. Jak dla mnie - lepszych studiów nie ma. Ale znam wielu ludzi, którzy po dwóch tygodniach chcieli z nich zrezygnować. Tak naprawdę wszystko zależy od tego, czego się spodziewasz. Nudno nie jest dla kogoś, kto interesuje się literaturą nie tylko jako sposobem na przydługie jesienne wieczory. Trzeba się nastawić na to, że na pierwszym roku będzie (dla sporej części studentów niezbyt ciekawa) literatura staropolska, a nie dyskusje o najnowszych pozycjach wydawniczych. Że trzeba będzie patrzeć na literaturę jak na materiał do analizy (przynajmniej czasami:). Że na kulturze języka będą wam robić dyktanda (przypomina się podstawówka). Nudzą się po prostu ci, których to nie interesuje. Bo jak się połknie bakcyla, to można wpaść po uszy. A wtedy - całe dnie spędzone w bibliotekach i czytelniach.

Pozostaje jeszcze sprawa nauki o języku. Są tacy, którzy są nią pochłonięci całkowicie i dziwią się, jak można interesować się na serio literaturą. Są tacy, którzy lubią co prawda literaturę, ale z powodu męczarń na gramatyce myślą o rezygnacji ze studiów (przynajmniej z polonistyki). Są tacy, dla których niestraszne i jedno, i drugie, a wtedy mają poważny dylemat, z czego pisać pracę licencjacką lub magisterską (i do nich ja należę:)

Nauczycielem być nie musisz. Specjalizacja pedagogiczna jest tylko jedną z możliwych. Pozostałe to (przynajmniej na UW): edytorsko-wydawnicza (ja na niej jestem), filologia dla mediów, animacja kultury, glottodydaktyka (czyli uczenie obcokrajowców języka polskiego, ale to chyba robi się jako dobudówkę do pedagogicznej), logopedia.

Wreszcie - możesz studiować polonistykę równolegle. Jeśli chcesz być dziennikarką, może dobrze byłoby dostać się na MISH lub zdać na dwa kierunki i studiować równolegle - dziennikarstwo i polonistykę?
Użytkownik: Kaoru 15.02.2006 22:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem na II roku polonis... | Ala
Moja koleżanka jest właśnie zachwycona nauką o języku i zastanawia się nad jakąś specjalizacją w tym kierunku (gwoli wyjaśnienia – uniwerek w Szczecinie ;)).
Użytkownik: anndzi 16.02.2006 13:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem na II roku polonis... | Ala
No, właśnie takie odpowiedzi oczekiwałam:)Dyktanda nie są dla mnie straszne bo od lat chodzę na konkursy ortograficzne, a literaturą się interesuję, nie tylko na długie jesienne wieczory:)
Użytkownik: joanna.syrenka 15.02.2006 22:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Wybieram się w tym roku n... | anndzi
Hehehehehe... - zaśmiała się szyderczo Syrenka, zdecydowany przeciwnik studiow polonistycznych (a raczej ilości wypuszczanych absolwentów).


Zalety (i wady):]

- dużo czytasz (ale niestety nie to co lubisz, tylko to co musisz)
- dużo czytasz (ale na pierszych latach po 100 lektur z JEDNEGO PRZEDMIOTU)
- dużo czytasz (ale mało masz okazji do popisów artystycznych - chyba że sama zgłaszasz się na konkursy itp)
- dość szeroki wachlarz przedmiotów... (...dodatkowych, bo obowiązkowe to takie perełki jak starocerkiewno-słowiański, teoria literatury, gramatyka opisowa i historyczna...ble...)
- dyplom magistra (z którym nie masz co zrobić)
- dużo wiesz (ale mało potrafisz)
- poznajesz mnóstwo fajnych ludzi, na ogoł oryginałów i dziwaków (ale to same dziewczyny, bo kierunek jest silnie sfeminizowany;D)


Reasumując:
Studia fajne dla kogoś, kto jest gotowy zmierzyć się z czasem naprawdę niezrozumiałymi opracowaniami i szeregiem wydumanych dyskusji na wydumane problemy. Poza tym kompletnie nieżyciowe - umiejętności zawodowych nie nabywasz zadnych. Tak zwane specjalizacje rzadko mają coś wspólnego z przyszłą pracą, celuje w tym zwłaszcza specjalność nauczycielska (życiowi metodycy trafiają się ogromnie rzadko).

Ja sięzraziłam i nie polecam. Było nie słuchać Matki Dobrodziejki:/ (ostatnie zdanie nalezy traktować jak fragment mojego codzinnego monologu wewnętrznego p.t. "Do idiotki")

Polecam też Koterskiego "Dzień świra" - zwłaszcza monolog "Bracia poloniści, siostry polonistki" - bardzo życiowe...
Użytkownik: Ala 15.02.2006 23:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Hehehehehe... - zaśmiała ... | joanna.syrenka
A gdzie studiowałaś, Syrenko? Bo ja na moją specjalizację na razie przynajmniej nie narzekam. Chyba że ktoś zakłada, że po polonistyce i tak nie znajdzie pracy i zajmie się czymś zupełnie innym, wtedy faktycznie nie będzie to miało z ową pracą nic wspólnego.

Szeroki wachlarz przedmiotów dodatkowych to dla mnie jeden z głównych plusów. Dzięki niemu masz możliwość takiego zaplanowania studiów, aby odpowiadały one twoim zainteresowaniom. Staro-cerkiewno-słowiańskiego w moim programie studiów nie ma, ale być może kiedyś wróci... Reszta przedmiotów - to już zależy, co kto lubi.

Czytasz to, co musisz? Owszem. Ale, jak to ktoś powiedział, studia polonistyczne to suma lektur nadobowiązkowych:) Lista lektur z jednego przedmiotu może nawet przekroczyć 100, to fakt. Ale prawda jest taka, że wykładowcy doskonale zdają sobie sprawę, że czasem nie da się po prostu wszystkiego przeczytać. Stąd biorą się te rzesze absolwentów - bo za nieprzeczytaną lekturę nikt jeszcze z tych studiów (przynajmniej u mnie na wydziale nie słyszano o kimś takim) nie wyleciał.

Niezrozumiałe teksty jednych zrażają, innych potrafią zachwycić. Bo jak się już zrozumie, to przestają być niezrozumiałe:) Choć te najtrudniejsze dopiero przede mną - teoria literatury i językoznawstwo ogólne. To dopiero będzie wyzwanie.

Studia polonistyczne jednych zachwycają, innych zrażają. Dlatego trzeba się porządnie zastanowić, zanim zacznie się studiować. Albo, jak pisałam, wziąć je jako drugi kierunek. Wtedy nic się nie stanie, jeśli w trakcie ktoś zechce zrezygnować. Nie straci roku, będzie studiować dalej na tym drugim kierunku.
Użytkownik: joanna.syrenka 15.02.2006 23:05 napisał(a):
Odpowiedź na: A gdzie studiowałaś, Syre... | Ala
UAM w Poznaniu.

Jeśli chodzi o pracę, to w dotychczasowej swojej "karierze" zawodowej nie robiłam nic, co z polonistyką miałoby jakiś związek.
Użytkownik: librarian 15.02.2006 23:17 napisał(a):
Odpowiedź na: UAM w Poznaniu. Jeśli ... | joanna.syrenka
Tylko z ciekawości, bo studia już mam za sobą. Na czym polega specjalizacja edytorsko-wydawniczy, skoro, jak mówi Syrenka, nie przygotowuje do pracy w tym kierunku?
Użytkownik: joanna.syrenka 15.02.2006 23:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Tylko z ciekawości, bo st... | librarian
Nie mam pojęcia. Tzn na czym polega to wiem oczywiście, ale nie rozumeim pytania.

U mnie na uczelni wiem, że wszyscy uciekali z dziennikarskiej specjalności. Ale jeśli chcesz znać szczegóły wydawniczej to mogę skierować Cię do mojego kolegi - on to kończył.
Użytkownik: librarian 16.02.2006 02:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mam pojęcia. Tzn na c... | joanna.syrenka
Syrenko, no napisałaś, że cytuję - "Studia fajne dla kogoś, kto jest gotowy zmierzyć się z czasem naprawdę niezrozumiałymi opracowaniami i szeregiem wydumanych dyskusji na wydumane problemy. Poza tym kompletnie nieżyciowe - umiejętności zawodowych nie nabywasz zadnych."

A przeciez umiejętności na przykład edytorskie to coś bardzo konkretnego.

Alu, dzięki za odpowiedź.
Użytkownik: joanna.syrenka 16.02.2006 12:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Syrenko, no napisałaś, że... | librarian
Tak, pod warunkiem że dostaniesz się na edytorstwo (20 miejsce, 200 chętnych).
Użytkownik: librarian 18.02.2006 18:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, pod warunkiem że dos... | joanna.syrenka
Z tej ogromnej ilości kandydatów wynika, że to kierunek atrakcyjny (?).
Użytkownik: joanna.syrenka 18.02.2006 20:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tej ogromnej ilości kan... | librarian
Edytorstwo jest chyba najbardziej obleganą specjalnością. Z nauczycielską nie ma problemu - w zasadzie kto chce, to skończy.
Użytkownik: Ala 15.02.2006 23:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Tylko z ciekawości, bo st... | librarian
Syrenka nie pisała o tej konkretnej specjalizacji, tylko o sensie specjalizacji na polonistyce tak w ogólności (przynajmniej ja to tak odczytałam). Moim skromnym zdaniem specjalizacja edytorsko-wydawnicza właśnie przygotowuje do pracy - przede wszystkim redaktorskiej i korektorskiej. Najważniejszym przedmiotem na specjalizacji są warsztaty redaktorskie, poza tym zajęcia dotyczą np. edycji tekstu, HTML, organizacji pracy w wydawnictwie, edytorstwa różnego rodzaju tekstów. Większość z nich jeszcze mam przed sobą, na razie (I rok specjalizacji, czyli II rok studiów) są tylko warsztaty, z których trzeba zdać niełatwy egzamin. Specjalizacja ta nie jest bardzo czasochłonna, czasem wydaje mi się,że układający program nie za bardzo wiedzieli, czego jeszcze można uczyć w tym kierunku - jest o wiele mniej zajęć niż na przykład na specjalizacji nauczycielskiej. Druga wada to brak praktyk (choć w moim informatorze jest napisane, że mają jakoby jakieś być). Trzeba kombinować na własną rękę.
Użytkownik: Smutny 15.02.2006 23:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Wybieram się w tym roku n... | anndzi
Nie przejmuj się tak. Jak Ci sie nie spodoba na 1 roku to zmienisz. Nigdy nie wiesz jak się potoczą losy (uwierz wiem z autopsji), może jeszcze skończysz politechnikę ;). Zdaj maturę, dostań się na studia a potem jest już fajnie. Na studiach jest fajnie - nie ważne gdzie studiujesz!
Użytkownik: borejko 15.02.2006 23:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie przejmuj się tak. Jak... | Smutny
Zgadzam się (już) z Tobą Smutny całkowicie:-))) Studiowałam na 4 kierunkach, dwa skończyłam (nie licząc podyplomowych), na wszystkich było miło i poznałam wielu fantastycznych ludzi.
Użytkownik: Kaoru 15.02.2006 23:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie przejmuj się tak. Jak... | Smutny
Nie takie znowu do końca nieważne [właśnie – poloniści jak to się pisze?? Razem, czy osobno?? Bo ja nigdy nie wiem...]. Trzeba robić coś, co się lubi, a nie męczyć na jakimś kierunku, który nie do końca nam odpowiada...
Użytkownik: joanna.syrenka 15.02.2006 23:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie takie znowu do końca ... | Kaoru
No widzisz, ja zrobiłam ten błąd, że nie słuchałam "głosu serca" tylko głosu otoczenia:( Teraz za późno na zmianę kierunku - zresztą przekonałam się już, że praktyka w jakiejkolwiek pracy daje potem większe szanse.
Ale niestety - studiowanie dla przyjemności jest mi obce i zdumiewa mnie, że takie pojęcie wogóle istnieje. Ja się naprawdę przejechałam.
Użytkownik: borejko 15.02.2006 23:51 napisał(a):
Odpowiedź na: No widzisz, ja zrobiłam t... | joanna.syrenka
Moja przyjaciółka prosto z Iroku matematyki przeszła (oczywiście z egzaminem wstępnym) na polonistykę - była szczęśliwa.(Z matmy stosunkowo dużo osób przechodzi na inne kierunki i nikogo to nie dziwi). Na zmianę nigdy nie jest za póżno. Zawsze można zacząć drugi kierunek - albo poczekać na studia podyplomowe;-)))
:~(" Nie poddawaj się! Nigdy w życiu!"):-)))))))))
Użytkownik: joanna.syrenka 16.02.2006 00:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja przyjaciółka prosto ... | borejko
Po moim właśnym trupie - nigdy więcej żadnych studiów!!! Ponadto nie zmienię kierunku prawie na finiszu:/
Użytkownik: borejko 16.02.2006 00:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Po moim właśnym trupie - ... | joanna.syrenka
Na finiszu nie warto, ale na podyplomowe możesz iść, są w porównaniu z magisterskimi wręcz relaksujące:)))
No i:-> szybkiej i zwycięskiej mety 8-)))
Użytkownik: joanna.syrenka 16.02.2006 01:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Na finiszu nie warto, ale... | borejko
Dzięki, dzieki.
Do mety pewnie dotrę, zaszczytny tytuł mgr (magazyniera, jakby ktoś nie wiedział;D) odbiorą - mam nadzieję - i przysięgam, że juz nigdy nie będę się uczyć - przynajmniej w placówce oświatowej:) Sama dla siebie z przyjemnością.
Użytkownik: borejko 16.02.2006 01:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki, dzieki. Do mety ... | joanna.syrenka
A dziennikarstwo? Relacje z wymarzonych podróży?-)
Użytkownik: jakozak 16.02.2006 07:31 napisał(a):
Odpowiedź na: A dziennikarstwo? Relacje... | borejko
Mnie się dziennikarstwo bardzo źle kojarzy. Podobnie, jak medycyna, prawo... Te zawody zeszły na psy, że tak powiem, więc nie życz jej tak źle.:-)))
Użytkownik: joanna.syrenka 16.02.2006 12:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie się dziennikarstwo b... | jakozak
Hihi, dziękuję, Jolu.
Chociaż jest dziedzina dziennikarstwa, w której być może bym się sprawdziła - sport.
Użytkownik: jakozak 16.02.2006 14:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi, dziękuję, Jolu. Ch... | joanna.syrenka
mordobicie i kopanina, czy coś szlachetniejszego? :-)))
Użytkownik: joanna.syrenka 16.02.2006 14:34 napisał(a):
Odpowiedź na: mordobicie i kopanina, cz... | jakozak
No, no, dla niektorych sport to nie tylko mordobicie i kopanina...
Użytkownik: borejko 18.02.2006 02:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie się dziennikarstwo b... | jakozak
Czas na naprawę;-) młodzi biblionetkowicze na start->
Użytkownik: Kaoru 15.02.2006 23:52 napisał(a):
Odpowiedź na: No widzisz, ja zrobiłam t... | joanna.syrenka
A ja właśnie mam możliwość, tylko muszę się wreszcie wziąć w garść i zabrać do roboty... Trudne, ale wykonalne.
Użytkownik: Smutny 16.02.2006 00:35 napisał(a):
Odpowiedź na: No widzisz, ja zrobiłam t... | joanna.syrenka
Ciekawych ludzi musiałaś mieć że tak Ci się nie podobało. Mimo że zawaliłem już 3 semestry i jak się nie obronię do września, to może być baaardzo długie studiowanie, to uważam że jest super na uczelni. Fajni ludzie, imprezy i tak naprawdę to nie tak wiele pracy. Nawet jak skończę inżynierkę teraz to mam zamiar wrócić i zrobić jeszcze magistra. Popracujesz, (masz fart bo WKU nie wzywa), potem mąż, dzieci, emeryturka (500zł) i do grobu. :). Studia to narazie najlepszy okres dla mnie.
Użytkownik: joanna.syrenka 16.02.2006 00:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawych ludzi musiałaś ... | Smutny
Ciekawych ludzi w sensie wykładowców? Powiem Ci, że nie oni mi dogryźli. Moje koleżanki i koledzy też nie. O co innego tu chodzi. Rozczarowałam się po prostu.
Użytkownik: Kaoru 16.02.2006 00:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawych ludzi w sensie ... | joanna.syrenka
Otóż to. Akurat ludzie są naprawdę wspaniali... ale – to nie jest to, co chcę robić. I już.
Użytkownik: Amhotep 16.02.2006 01:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Wybieram się w tym roku n... | anndzi
Jeśli chodzi o polonistykę to mogę się podeprzeć dwoma spojrzeniami.
Moja matka skończyła te studia, poszła na nie bo jak mówi, myślała, że nie będzie nic robić tylko czytać książki, to okazało się mniej więcej prawdą z tym że nie były to książki które chciala czytać... :P
Zapewne zabrakło jej trochę mobilności, może powinna była zmienić studia, cóż. Zawsze jak sobie żartowałem, że pójdę na polonistykę to głośno krzyczała, że po jej trupie!! :)
Moja znajoma jest magistrem polonistyki i teraz boryka się z trudnościami ze znalezieniem pracy, bo choć jak mówi "czuje powołanie do uczenia" i chce to robić, to trudniej jej znaleźć pracę, nawet w Wawie gdzie tych szkół jak psów. :(
Użytkownik: joanna.syrenka 16.02.2006 12:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli chodzi o polonistyk... | Amhotep
Chryste...Powołanie do uczenia...

Bardzo Cię proszę, pozdrów Mamusię:)
Użytkownik: Amhotep 16.02.2006 23:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Chryste...Powołanie do uc... | joanna.syrenka
:)
Użytkownik: infrared 17.02.2006 12:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Wybieram się w tym roku n... | anndzi
Podstawowa zaleta tych studiów to rozwijanie się w różnych dziedzinach - literatura, językoznawstwo, filozofia, psychologia itp. Czytanie książek, analizy no i słynny scs (w tym miejscu żartowałem :-P).

Podstawowa wada - kończysz studia i totalnie nie wiesz co dalej. Humanista jest człowiekiem szeroko wykształconym, przez co trudno o konkretną specjalizację (podział na pedagogike, edytorstwo i inne jest dla mnie robiony trochę na siłę i "by ładnie wyglądało").

U mnie było tak, że idąc na studia właśnie na ten kierunek (z ekonomika) z góry zakładałem, że ide tam rozwijać zainteresowania, a nie kształcić się w określonym zawodzie. Dlatego studia wspominam ciepło. Później zacząłem myśleć o doktoracie i wtedy poznałem rzecz od tej drugiej, materialnej strony. A "Dzień świra" to przy całej dawce humoru film bardzo prawdziwy..
Użytkownik: librarian 18.02.2006 18:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Podstawowa zaleta tych st... | infrared
Wygląda na to, że studia to warunek wstępny do dalszych.... studiów lub nauki zawodu lub konkretnej specjalizacji. Z moich obserwacji tutejszych (Toronto) wynika, że zanim się wybierze studia lepiej jest już w czasie szkoły średniej gdzieś popracować (tutaj to reguła) lub przynajmniej powoluntariuszować (organizacje społeczne, szpitale, biblioteki - możliwości jest masa) co pozwala poznać środowiska, ludzi, z bliska przyjrzeć się pracy i rodzajom stanowisk etc. Potem po skończeniu studiów ma się mnóstwo kontaktów i tzw. inside knowledge (wiedzy od środka).
W przeciwnym wypadku, po studiach humanistycznych masę młodych ludzi czeka praca w Second Cup lub StarBucks. Niektórzy decydują się iść do collegeu aby zdobyć konkretny zawód, właśnie dopiero po studiach.
Użytkownik: Dzika Róża 18.02.2006 08:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Wybieram się w tym roku n... | anndzi
:) zaczęłam się zastanawiać, czy polonistyka to naprawdę "to", kiedy moja koleżanka z grupy po n-tej godzinie okupowania czytelnianego stolika obok, w głos westchnęła: "Boooożeee, jakie to nudne... Dlaczego jaaa?!" :P jestem na pierwszym roku (UwB), tego kierunku na pewno nie przerwę, ale myślę jednak o drugim... Bo filologia polska, przynajmniej na moim uniwersytecie, to doskonała "podkładka" pod "coś jeszcze"...
Użytkownik: Lineczka 18.02.2006 20:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Wybieram się w tym roku n... | anndzi
Zdezorientowana Andziu!
Jestem na trzecim roku polonistyki. Myśl o wybraniu właśnie tego kierunku studiów pojawiła się w mojej głowie w czwartej klasie szkoły podstawowej, a wraz z upływem czasu utwierdzałam się w słuszności mego wyboru. Jestem absolutnie zachwycona studiami!!! W moim przekonaniu, liczy się pasja i chęć życia w zgodzie z samym sobą, więc nie obawiaj się tylko dlatego, że ktoś (zapewne laik) naopowiadał Ci rozlicznych głupot!
Powiedzmy sobie szczerze: studiowanie filologii polskiej wymaga długich pobytów w czytelni, znacznie skraca ilość wolnego czasu, ale przecież o to chyba chodzi, żeby pasja pochłaniała w 100%!
Co do możliwości znalezienia pracy, nie należy popadać w depresję. Obecny rynek pracy nie gwarantuje stałego zatrudnienia po żadnym kierunku studiów, a jednak - niezależnie od sytuacji gospodarczej - zapotrzebowanie na posługujących się sprawnie językiem ojczystym ludzi, nigdy nie zniknie. Poza tym - w myśl pesymistycznego wariantu - skoro bezrobocie się szerzy, niech chociaż tych pięć lat będzie bajką i życiem w "innym wymiarze". Tego życzę Ci serdecznie!
Użytkownik: netusia 19.02.2006 01:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdezorientowana Andziu! ... | Lineczka
Tak... Ja też byłam zachwycona tymi studiami, pełna pasji i... żyłam w zgodzie z samą sobą. Potem (już w szkole) okazało się, że niekoniecznie wszyscy chcą, żeby nieść im "oświaty kaganiec", a praca polega przede wszystkim na czytaniu mądrości typu: "koło kościoła była studnia, ale kucharka trzymała konfitury". A teraz... jestem pełną pasji, żyjącą w zgodzie z samą sobą bezrobotną polonistką i nijak z mojej pasji nie potrafię obiadu ugotować...
Użytkownik: joanna.syrenka 19.02.2006 02:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak... Ja też byłam zachw... | netusia
Smutne to, naprawdę, ale dotyczy nie tylko polonistów. Osobiście nie wierzę, że jakiekolwiek studia GWARANTUJĄ później pracę.

Bardzo Ci życzę, żebyś znalazła dobre i opłacalne zajęcie, zgodnie z Twoimi zainteresowaniami. Pozdrawiam.
Użytkownik: Maxim212 19.02.2006 06:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Smutne to, naprawdę, ale ... | joanna.syrenka
No to macie coś na otarcie łez

List w sprawie polonistów (autorem jest Andrzej Waligórski)

Polonista to nie zawód, lecz hobby,
Polonistą być - nie życzę nikomu.
Polonista po godzinach nie dorobi,
Choćby zabrał robotę do domu.
Polonista nie wędruje po mieszkaniach,
Nie odzywa się wchodząc ze dworu:
- Bardzo ładnie rozbieram zdania,
Czy jest jakieś stare zdanie do rozbioru?
Choćby szukał, racji i pretekstów
I tak zawsze pozostanie na uboczu -
Mniej się ceni analizę tekstu
Od banalnej analizy moczu...
Cera blada, na portkach łaty,
Rozmaite braki w kondycji,
Oświeceniem nie oświecisz sobie chaty,
Pozytywizm nie poprawi twej pozycji.
Poloniście sterczą chude żebra
Jak sztachety mizernego płotu,
Gdy się jeden raz u Zuzi rozebrał,
To się składał z orzeczenia i z podmiotu.
A jak inny zleciał kiedyś z ławki,
Bo był gapa wyjątkowa i niezguła,
To zostały zeń cztery przydawki,
Dwa zaimki i partykuła...
Polonista, niepoprawny romantyk,
Nie największym się cieszy mirem,
Ale ja mu - laury i akanty,
Ale ja mu - kadzidło i mirrę!
Ale ja go całuję w ramię,
Ale ja go podziwiam i cenię,
A ty przed nim na kolana, chamie,
Cały w złocie i volkswagenie!
Bo jeżeli jesteś i ja jestem,
To dlatego, że stojący na warcie
Polonista znużonym gestem
Kartki książek wertował uparcie
Za kajzera i za Hitlera,
I za cara, i za innych carów paru,
I dlatego właśnie nie umiera
Coś ważnego, co nazywa się Naród.
Więc zamieszczam na końcu listu
Ja, satyryk, błazen i ladaco,
Zdanie proste: - Kocham polonistów!
Rozwinięcie zdania: -
... bo jest za co!
Użytkownik: amoretka 19.02.2006 09:08 napisał(a):
Odpowiedź na: No to macie coś na otarci... | Maxim212
Święta prawda :)
Użytkownik: bogna 19.02.2006 09:51 napisał(a):
Odpowiedź na: No to macie coś na otarci... | Maxim212
Dziękuję za wiersz!!! i Waligórskiemu i Tobie :-)
Użytkownik: jakozak 19.02.2006 10:58 napisał(a):
Odpowiedź na: No to macie coś na otarci... | Maxim212
Tego wiersza powinni się uczyć wszyscy na pamięć! Ja to zrobię. Samo sedno!
Użytkownik: Maxim212 19.02.2006 11:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Tego wiersza powinni się ... | jakozak
Otóż to. Jest jednak pewien problem. Jak przekonać nauczycieli, że istnieje coś innego niż wiersze naszych twórców takich jak Mickiewicz? O innych poetach niewiele się mówi. A o złośliwcach, takich jak przypomniany Waligórski, chyba nic nie wolno mówić.
Użytkownik: jakozak 19.02.2006 11:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Otóż to. Jest jednak pewi... | Maxim212
Nie mówi się o innych? Nie wiem, nie mam nic wspólnego ze szkołą od wielu lat. Moje wiadomości wyniosłam ze szkoły. Wybiegały daleko poza tak kontrowersyjnych obecnie wieszczów.
Użytkownik: joanna.syrenka 19.02.2006 14:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Otóż to. Jest jednak pewi... | Maxim212
Maxim, też dawno w szkole nie byłeś. Obecnie o Mickiewiczu ledwo się wspomina... Odwrót w drugą stronę, rzekłabym.
Użytkownik: Maxim212 19.02.2006 17:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Maxim, też dawno w szkole... | joanna.syrenka
Akurat ze szkołą jestem na bieżąco. Pomagam z matmy i przy okazji dowiaduję się róznych rzeczy, m.in. tego na co najbardziej klną nasi milusińscy.
Użytkownik: jakozak 20.02.2006 17:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Akurat ze szkołą jestem n... | Maxim212
A bo Ty, Maxim, słyszysz TYLKO o Mickiewiczu. Masz obsesję na jego punkcie, bo go nie lubisz. :-)))
Użytkownik: Maxim212 21.02.2006 12:36 napisał(a):
Odpowiedź na: A bo Ty, Maxim, słyszysz ... | jakozak
A czy to moja wina, że o innych poetach albo nic, albo niewiele? Mam cichą nadzieję, że sie to zmieni.
Użytkownik: joanna.syrenka 21.02.2006 17:31 napisał(a):
Odpowiedź na: A czy to moja wina, że o ... | Maxim212
Ale co Ty pleciesz, Maxim????!!!???
Weź sobie podręcznik do liceum z polskiego i policz ile jest tekstów Mickiewicza (a raczej fragmentów, bo teraz wszystkiego się uczy dzieci we fragmentach). Dużo mówi się o Miłoszu, o Grochowiaku, Szymborskiej, Różewiczu, Barańczaku... Zależy jeszcze od autora podręcznika. Ale Mickiewicza jest naprawdę niewiele.
Użytkownik: veverica 21.02.2006 17:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale co Ty pleciesz, Maxim... | joanna.syrenka
Ja miałam Mickiewicza dużo, do bólu. A jak już teoretycznie było o czym innym, to i tak ciągle ten nasz wieszcz nieszczęsny się gdzieś przewijał, i wracał, wracał... Jak dusza jakaś potępiona. Tak że rozumiem Maxima:)
Myślę, że dużo zależy od nauczyciela, znacznie więcej niż od podręcznika...
Użytkownik: joanna.syrenka 21.02.2006 17:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja miałam Mickiewicza duż... | veverica
No pewnie że od nauczyciela! Mickiewicza to miałam "na odwal się" - zresztą wszystko mieliśmy "na odwal się" bo taka już była uroda mojej polonistki...:/
Użytkownik: Maxim212 22.02.2006 15:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale co Ty pleciesz, Maxim... | joanna.syrenka
To zależy od nauczyciela, ale ogólnie rzecz biorąc niewiele się zmieniło. Doszło trochę nowych nazwisk, to prawda. Jednak lwia częśc nauczycieli bazuje na starych zestawach. Co do autorów podręczników, to nie będę się wyrażał, bo nie używam brzydkich wyrazów. Im nowszy podręcznik, tym gorszy. I nie jest to tylko moje zdanie. Pozdrawiam :-)
Użytkownik: 00761 22.02.2006 16:10 napisał(a):
Odpowiedź na: To zależy od nauczyciela,... | Maxim212
Maximie! To naprawdę nie zależy od widzimisię nauczyciela! Istnieje podstawa programowa, która obliguje do zrealizowania określonego programu czyli m.in. zanalizowania konkretnych utworów. Na Mickiewicza w tej chwili w II LO przeznacza się na poziomie podstawowym niewiele ponad trzydzieści lekcji. Klasa II ma 5 godz. tygodniowo, zatem rachunek prosty, jak długo to może trwać.

Co to znaczy:"Bazuje na starych zestawach"? Jeśli masz na myśli rozkłady materiału, to jest to kompletnie niemożliwe, przy zmianie programu zmieniły się również podręczniki i wiele zalecanych tekstów.
Co do ich jakości, masz rację, stwierdzenie, że są odległe od doskonałości, jest baaardzo wielkim eufemizmem.

Na koniec a propos "mądrości ludowych" zawartych w podręcznikach. Źródło: Książka dla nauczyciela do programu "Pamiętajcie o ogrodach", kl. II. Cytat z "Nie - Boskiej komedii" - "Dwa osły z nas". Powinno być orły, ale to wszak detal!
Pozdrawiam! :-)

Użytkownik: Maxim212 22.02.2006 22:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Maximie! To naprawdę nie ... | 00761
Pisząc o starych zestawach, miałem na myśli, oczywiście, autorów. Mnie (i nie tylko mnie) diabli biorą z powodu zaniżenia poziomu wiedzy u przeciętnego absolwenta LO. Część tekstów została zmieniona, ale i tak stara baza obowiązuje (przynajmniej u tych nauczycieli, których znam). Doszli nowi autorzy, ale belfer musi mieć i tak mnóstwo samozaparcia, żeby wymusić na uczniach minimum zainteresowania przedmiotem. Zapanowała moda na korzystanie z opracowań, bryków i innego dziadostwa. Przeczytanie lektury przez ucznia graniczy z cudem. Wynikiem takiego działania jest bigos hultajski w głowie ucznia, zamiast rzetelnej wiedzy.
Matematycy mają łatwiej. Dziś absolwent nie musi znać nawet połowy tego co było wymagane 30 lat temu (taki jest plan nauczania). Można odpuścić. Efekty (mizernej wiedzy) widać wprawdzie na początku studiów na polibudzie, ale kto tam martwiłby się na zapas. Przy reformie systemu nauczania po prostu wylano dziecko z kąpielą. O błędach (nawet ortograficznych) w podręcznikach nie chcę się wypowiadać, bo nie piszę stutomowej epopeji. Kiedyś powalił mnie atak śmiechu, gdy jeden z absolwentów pewnego LO powiedział "Norwid? Norwid? A, to ten co pisał teksy piosenek dla Niemena". Dziś już nie dziwi mnie to... Pozdrawiam :-)

p.s. Pod słowami wiersza "List w sprawie polonistów" Andrzeja Waligórskiego podpisuję się obydwiema rękami.
Użytkownik: 00761 23.02.2006 13:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Pisząc o starych zestawac... | Maxim212
;-) Masz rację pod każdym względem.
Coraz bardziej praca polonisty przypomina walkę z wiatrakami,niestety. Strach pomyśleć, jak będzie wyglądał polski inteligent za kilkadziesiąt lat, skoro wszystko wskazuje na to, że nadal z różnych idiotycznych względów będzie się dokonywać cięć ilości godzin i programów, a gimnazja będą nadal głównie przechowalnią. Absolwent podstawówki miał solidne podstawy, teraz wszystko rozmywa się w "powtórkowych powtórkach powtórek". A na przygotowanie do matury ma się 2,5 roku - paranoja.
Cześć i chwała ministrom narodowego ciemnogrodu w fazie postępującej!
Pozdrawiam serdecznie!
Użytkownik: Maxim212 24.02.2006 05:13 napisał(a):
Odpowiedź na: ;-) Masz rację pod każdym... | 00761
Nie dość, że program nauczania jest do <piiip>, to jeszcze jakieś <piiiiiiip!!!!> wymyśliły zakaz nauki ortografii i wystawiają (i to w ilościach hurtowych) zaświadczenia o dysortografii. Rezultat jest taki, że Polska w języku obcym znaczy Zuku-Gula. Co do przygotowania do matury, to np. w Centrum Kretyń... TFU! Kształcenia Ustawicznego można zdobyć maturę po dziewięciu miesiącach nauki. Fajnie :/ Wiedzy zero, ale matura jest, wykształcenie średniawe (chciałem powiedzieć średnie) też. Nie od dziś wiadomo, że niedokształconymi lepiej się rządzi.
Użytkownik: joanna.syrenka 24.02.2006 09:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie dość, że program nauc... | Maxim212
Raz jeden, jedyny, jedyniusieńki zgadzam się z Tobą od początku do końca:)
Użytkownik: Maxim212 24.02.2006 09:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Raz jeden, jedyny, jedyni... | joanna.syrenka
Mam nadzieję, że zbieżność poglądów nas nie poróżni. Nie będziemy posądzać się o plagiat. Serdecznie pozdrawiam :-)
Użytkownik: joanna.syrenka 24.02.2006 14:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam nadzieję, że zbieżnoś... | Maxim212
Nie no - mierzi mnie ta zbieżność poglądów. Weź coś napisz kontrowersyjnego, z czym się absolutnie nie zgodze, bo inaczej będe miała weekend zepsuty tą zgodą...;p
Użytkownik: Maxim212 24.02.2006 15:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie no - mierzi mnie ta z... | joanna.syrenka
Czyli mam znów być ilstracją do starej piosenki (tytuł wyleciał mi już z pamięci) "Ja jestem pro..Ja jestem pro... Ja jestem pro... Ja jestem pro... Ja jestem prowokator! Pionek historii, władzy trzon, co wyzwala w Was emocje, budzi gniew. Ja funkcjonarius nieuchwytny, po cichu zjawiam sie i niknę. I z igły widły, wodę z mózgu, ludi gniew..." :P
Serdecznie Cię pozdrawiam i zyczę miłego weekendu oraz mojego apetytu (broń Boże wyglądu):-)
Użytkownik: 00761 24.02.2006 10:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie dość, że program nauc... | Maxim212
Dodajmy jeszcze płatne "studia" w Bardzo Dziwnych Miejscowościach i skomentujmy optymistycznie: "A to Polska właśnie!".
Użytkownik: Maxim212 24.02.2006 10:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Dodajmy jeszcze płatne &q... | 00761
Podobno "Takie będą Rzeczypospolite, jak ich młodiezy chowanie". Ale to już niemodne, trąci myszką i kto tam w MENiS martwibły się takimi drobiazgami...
Użytkownik: jakozak 24.02.2006 12:34 napisał(a):
Odpowiedź na: ;-) Masz rację pod każdym... | 00761
Za kilkadziesiąt lat poziom wykształcenia naszego społeczeństwa podniesie się o sto pięćdziesiąt i pół procenta. Dwadzieścia i jedna dziesiąta procenta będzie miała tytuł magistra, 50 i trzy dziesiąte procenta doktoryzuje się. Reszta będzie miała stopień profesorski.
Połowa tego znakomicie statystycznie wyglądającego społeczeństwa nie będzie umiała się podpisać i sklecić jednego zdania.
Będziemy jednak ładnie błyszczeć w świecie, bo na drzwiach każdego publicznego szaletu będzie wywieszka: "Właściciel - dr. Patrycja Siuś - Aromat".
Będzie to ogromny postęp i rozwój w stosunku do poziomu sprzed lat stu, gdy zaledwie co dwudziesty obywatel miał wykształcenie wyższe.
Mimo, że wtedy KAŻDY kto ukończył podstawówkę umiał pisać i mysleć. Ale to jakiś szczegół, którego nie powinnam się czepiać. Grunt, że będzie kolorowo, błyszcząco, wrzaskliwie i szpanersko.
Użytkownik: 00761 24.02.2006 12:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Za kilkadziesiąt lat pozi... | jakozak
Bardzo pięknie i słusznie to, Jolu, wywiodłaś! :-)
Użytkownik: Lineczka 24.02.2006 19:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Za kilkadziesiąt lat pozi... | jakozak
Porzućmy pesymizm! Pewnie masz rację, że w niewiarygodny sposób wzrośnie liczba osób z tytułami, ale dlaczego od razu tak nisko wszystkich oceniać? Pomyśl, że wśród owych hipotetycznych mas, znajdą się również Twoi potomkowie, a przecież oprócz zdolności profetycznych, masz zapewne wiele innych talentów, któe przekażesz dzięki genom...
Osobiście nie mam nic przeciwko dobrowolnemu kształceniu się, którą to decyzję podejmują chyba ludzie myślący i potrafiący się podpisać, nieprawdaż?
A w związku z szaletami, rozumiem, że chodziło Ci o znalezienie dosadnego przykładu, ale myślę, że przy tak dużej liczbie utytułowanych ludzi, bardziej będą zainteresowani poszukiwaniami pracy, niż bawieniem się w wykupywanie szaletów na własmność... Jednym słowem - przykład marny jak na osobę pośredniczącą w łańcuchu ewolucyjnym między prawdziwie myślącymi (do których z pewnością należy Cię zaliczyć), a tymi, którzy - na swoje nieszczęście - znajdą się w skrzętnie wykoncypowanych przez Ciebie statystykach.
Użytkownik: jakozak 24.02.2006 19:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Porzućmy pesymizm! Pewnie... | Lineczka
:-). Tak mi to wyszło na podstawie czynionych od wielu lat obserwacji...
To był przykład...
Niemniej, skoro praca jest tylko dla wyżej kształconych - dojść może i do takiego paradoksu.
Obym się myliła. Uważałam zawsze i uważam, że pewien poziom należy osiągnąć...
Patrząc na to, co się teraz dzieje jestem przerażona.
Użytkownik: nutinka 19.02.2006 11:05 napisał(a):
Odpowiedź na: No to macie coś na otarci... | Maxim212
A jak cudnie śpiewają to Olek Grotowski z Małgorzatą Zwierzchowską :).
Użytkownik: jakozak 19.02.2006 11:19 napisał(a):
Odpowiedź na: A jak cudnie śpiewają to ... | nutinka
Masz to? Możesz mi przysłać? Czy ja nie naruszę znowu czegoś? Bo już się boję. Naprawdę.
Użytkownik: nutinka 19.02.2006 11:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz to? Możesz mi przysł... | jakozak
Obawiam się, że mogłybyśmy naruszyć ;). Ale tu można kupić płytę: http://www.dalmafon.com.pl/wydawnictwa.htm za 30 zł (może gdzieś jeszcze znajdziesz taniej), dokładniej tu: http://www.emuza.pl/product_info.php?products_id=7​8. Ja ten duet uwielbiam, uważam, że to oni najlepiej śpiewają teksty Waligórskiego i mam kilka ich płyt. Taki sentyment z dzieciństwa, gdy niedziela zaczynała się audycją "60 minut na godzinę" :D.
Użytkownik: nutinka 19.02.2006 11:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Obawiam się, że mogłybyśm... | nutinka
A tu jest mnóstwo tekstów: http://www.waligorski.art.pl/dzwieki.php
Użytkownik: jakozak 20.02.2006 17:35 napisał(a):
Odpowiedź na: A tu jest mnóstwo tekstów... | nutinka
Dziękuję Ci bardzo. :-)
Użytkownik: Maxim212 19.02.2006 12:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Obawiam się, że mogłybyśm... | nutinka
"60 minut na godzinę"? Kto to może pamiętać... Była kiedyś nawet książka z kasetą, ale teraz można o czymś takim tylko pomarzyć. Dyrekcja cyrku w budowie (z niezapomnianą postacią kolegi kierownika) i inne występy... To było coś. To była prawdziwa satyra. Nie ten dzisiejszy chłam ze wskazywaniem miejsca kiedy nalezy się śmiać...
Użytkownik: nutinka 19.02.2006 13:15 napisał(a):
Odpowiedź na: "60 minut na godzinę... | Maxim212
Stare teksty Elity są wydawane, mam np. "Piosenki zaśpiewane" Kaczmarka i "Hej, szable w dłoń". Tam też po raz pierwszy usłyszałam (zapomniane już chyba) Wały Jagiellońskie, z równie genialnymi tekstami. Ech, wspomnienia...
Użytkownik: Maxim212 19.02.2006 13:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Stare teksty Elity są wyd... | nutinka
Rudi i jego "Wars wita" z płyty "Etykieta zastępcza"...
Użytkownik: nutinka 19.02.2006 13:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Rudi i jego "Wars wi... | Maxim212
Etykietę zastępczą wspominam szczególnie, bo miałam okazję ją kupić (z nostalgią wspominam wyprawy do Warszawy po książki i płyty - każda upolowana zdobycz liczyła się podwójnie), jak tylko się ukazała, ale... myślałam, że to jest rzeczywiście etykieta zastępcza, jakaś taka tymczasowa :). Takie były czasy, ciekawie warunkujące. Potem bardzo żałowałam, że nie kupiłam, a nawet dzisiaj, chociaż mam już płytę CD, to chciałabym mieć i to pierwsze wydanie analogowe do kompletu z następnymi płytami na winylu.

Z Etykiety... tamtych lat najbardziej utkwiła mi w pamięci "Grusza a sprawa polska" i "The Combajn bizon". Odkąd mam płytę, na pierwszy plan wysuwa się jednak Herzowicz i "Klechda o dobrym pociągu".
Użytkownik: joanna.syrenka 19.02.2006 14:10 napisał(a):
Odpowiedź na: "60 minut na godzinę... | Maxim212
A co być chciał z 60mng? Mam dużo.
Użytkownik: Anna 46 21.02.2006 13:28 napisał(a):
Odpowiedź na: "60 minut na godzinę... | Maxim212
No, co Ty, Maxim, no, co TY! My wychowani na tych audycjach - pamiętamy i wspominamy z łezką w oku!
Za przypomnienie Waligórskiego - dzięki!:-)))
Użytkownik: Maxim212 22.02.2006 15:28 napisał(a):
Odpowiedź na: No, co Ty, Maxim, no, co ... | Anna 46
Takich jak Waligórski się nie zapomina.
Użytkownik: joanna.syrenka 19.02.2006 14:08 napisał(a):
Odpowiedź na: A jak cudnie śpiewają to ... | nutinka
Jeszcze cudniej śpiewają "Młodą polonistkę"...;D
Użytkownik: firedrake 19.02.2006 12:19 napisał(a):
Odpowiedź na: No to macie coś na otarci... | Maxim212
hehe zgrabnie ujęte :)
Użytkownik: netusia 19.02.2006 16:11 napisał(a):
Odpowiedź na: No to macie coś na otarci... | Maxim212
Bardzo dziękuję. Piękne i prawdziwe.
Użytkownik: Marsia 20.02.2006 17:16 napisał(a):
Odpowiedź na: No to macie coś na otarci... | Maxim212
piękny wiersz...
Użytkownik: Lineczka 21.02.2006 17:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak... Ja też byłam zachw... | netusia
To smutna historia. Być może optymizmem napawa mnie fakt, że jestem na specjalności komunikacja społeczna, co - mam nadzieję - daje większe możliwości zawodowe.
Użytkownik: amoretka 19.02.2006 09:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Wybieram się w tym roku n... | anndzi
Ha, ja miałam takie same dylematy przy wyborze profilu klasy licealnej. W końcu zwyciężył rozsądek i zdecydowałam się zdawać na studia o profilu biologiczno-chemicznym.
Jeśli to cię pocieszy, to też wpadam w panikę ;) Nawet jeżeli się dostanę, to czeka mnie parę lat ciężkich nudnych studiów, a potem być może praca w zawodzie farmaceutki. Gdybym miała wybierać teraz, to chyba bym zaryzykowała. Przcież jakiś procent najzdolniejszych na pewno się wybije, choćby i po polonistyce :)
Użytkownik: anndzi 19.02.2006 15:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha, ja miałam takie same ... | amoretka
Dzięki dzięki dzięki:))
Wasze odpowiedzi utwierdzają mnie w przekonaniu, że powinnam jednak studiować to co lubię i co mnie pasjonuje.
Już nie mogę się doczekać:)
Użytkownik: Lineczka 21.02.2006 17:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki dzięki dzięki:)) ... | anndzi
Tak trzymaj!!! :)))
Użytkownik: trupiegi 31.07.2006 19:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak trzymaj!!! :))) | Lineczka
Hej, mam pytanie. Wie ktoś może, jaki limit miejsc jest na zwykłej polonistyce na UAMie?
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: