O Muminku, który żył przez cały rok
Muminki zwykle przesypiają zimę. Z brzuszkami pełnymi igliwia zapadają w sen zimowy w październiku i budzą się dopiero na wiosnę. Tej zimy dzieje się jednak coś dziwnego, Muminek budzi się i nie może już zasnąć. Wychodzi z ciepłego, przytulnego domku przez klapę w dachu i spotyka zimę, śnieg i wiele nieznanych stworzeń, między innymi Too-tiki, która umie łowić ryby w przeręblu. Podczas gdy mała Mi beztrosko i odważnie korzysta z zimy, nie mając problemu z wypełnieniem sobie czasu, Muminek poddaje się melancholii. Jest mroźnie i ciemno, tam, gdzie rosły jabłka, rośnie teraz śnieg. Muminek czuje się bardzo smutny i samotny. Sytuację pogarsza energiczny, wysportowany i hałaśliwy Paszczak, który próbuje nauczyć Muminka jeździć na nartach. W letniej kabinie kąpielowej mieszkają tajemniczy intruzi, zimowi goście, zziębnięci i głodni, wyjadają konfitury, wynoszą dywany. Ciężki to czas dla Muminka. A jednak wszystko, co się dzieje, czemuś służy. A po zimie zawsze następuje wiosna.
"Zima Muminków" to mądra i dobra lektura, dobra na melancholię.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.