Nie przyjdą. Nikt nie przyjdzie. Wiedział to teraz. Nie miał nawet zamiaru dziwić się temu ani nawet żałować tego. Miał uczucie, że przebywa w miejscu niedostępnym dla żadnego śmiertelnika. Nikt nie mógł tu dotrzeć. Postanowił zanurzyć się w minione dni, wycofać się z życia i uciec w bogatą przeszłość, aby gdy nadejdzie śmierć, mógł daleko wyjść na jej spotkanie. Obojętny na wszystko, w cieniu grobu, wchłaniał wspomnienia z wczesnego dzieciństwa, jakby pragnął zapaść się w nie. Dym zmieszany z wonią stęchłych firanek, nocnego stolika i kubła w umywalni, stwarzał niemożliwy do zniesienia zapach, ale z tych doznań, niedawno tak silnych, wyzwoliła go wola śmierci. Zdecydować się na śmierć, to z góry odebrać życiu władzę nad nami*.



---
* François Mauriac: "Ciało i krew", tłum. Violetta Komorowska; PAX, 1957.