Ciekawa historia opowiedziana w kiepskim stylu
Po przeczytaniu tej książki nasunęło mi się pytanie: jaki był cel? Czy miało to być opowiadanie o Oli Błaszczyk, o dzieciach, które są w śpiączce, o życiu Ewy Błaszczyk, czy historia napisana w celu zebrania pieniędzy na Fundację "Akogo?"?
Jeżeli chodziło o pieniądze, to wydaje mi się, że spełniło swój zamiar, ponieważ każda złotówka ze sprzedaży książki znajdzie się na koncie Fundacji i dodatkowo może to zachęcić ludzi do dawania datków lub przeznaczania 1% swojego podatku.
Natomiast jeżeli chodziło o przedstawienie całej historii, to zostało to wykonane w strasznym stylu:
1. Nie podobało mi się dzielenie na tekst Ewy Błaszczyk i tekst spisany przez Krystynę Strączek (spisany, ponieważ są to w większości cytaty z innych osób).
2. Chronologia przedstawienia wydarzeń. Może taki był zamiar autorek, aby dopiero na końcu umieścić najciekawsze 2 strony tekstu, ale jak dla mnie, książka ma strukturę totalnego chaosu. Na początku wiadomo, że coś się wydarzyło, ale nie wiadomo, dlaczego. Dalej jest biografia Ewy Błaszczyk, począwszy od podstawówki, kończąc na wszystkich ważniejszych rolach w teatrze i filmie. Następnie jest opis śmierci Jacka Janczarskiego i najciekawszy z całej książki opis wydarzeń w trakcie wypadku Oli. Stąd moje pytania: co było zamierzeniem autorek? Kto był głównym bohaterem?
Dla mnie główną bohaterką była sama Ewa Błaszczyk, przedstawiona w całej książce jako "strong woman". Brakowało mi przez całą książkę wyczerpujących opisów uczuć, pośpiechu, myśli. Może i one były, ale były opisane pobieżnie, a dodatkowo część Krystyny Strączek dzieliła tekst Ewy Błaszczyk, powodując jego niespójność. Moje wrażenie było następujące: przyspieszenie własnych uczuć, przemyśleń i adrenaliny, a za chwilę nagłe "stop". Nie mogłam się w ogóle nad tym skupić!
Książkę czytałam przez 3 miesiące. W trakcie przeczytałam wiele innych, bo ta tak mnie męczyła. Dopiero ostatnie strony spowodowały u mnie prawdziwe przyspieszenie tętna... Dlatego też dałam książce ocenę 2, ponieważ uważam, że tak wspaniała historia powinna zostać opisana w innym stylu, po drugie - tylko przez Ewę Błaszczyk, bez wtrętów Krystyny Strączek, bez cytatów z innych osób. Tylko Ewy Błaszczyk, bo tylko ona jest w stanie przybliżyć nas do swoich uczuć w stosunku do Oli i ludzi, którzy im obu pomagają.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.