Dodany: 16.02.2006 17:36|Autor: cocosanka

Horror kryminalny jak na dłoni


Muszę przyznać, że ta powieść pobiła wszystkie inne na głowę. Wprawdzie nie czytałam jeszcze wszystkich książek tej wspaniałej pisarki, ale jak dotąd "I nie było już nikogo" (lub "Dziesięciu Murzynków" - według gustu) zrobiło na mnie największe wrażenie. Akcja na początku toczy się powoli, lecz wraz z jej rozwojem narasta napięcie. Kto będzie zabójcą? Kto zginie następny? Widziałam opinie niektórych czytelników, że od początku wiedzieli, kto będzie zabójcą, ale ja przysięgam, że nie zorientowałabym się, kto nim jest.

Dziwię się tylko, że tak mało było odwołań do wierszyka, który był kluczem niemalże do wszystkiego. Rymowanka ta pozwalała (już po pierwszym morderstwie) na uniknięcie śmierci pozostałych osób. Wystarczyło tylko obserwować, jakie kroki podejmie zabójca w późniejszym czasie i unikać wszelakich sytuacji, w których morderca mógł zabić. Dla zainteresowanych: mam tu na myśli np. śmierć z siekierą. Tylko że tak można myśleć o historii, która zdarzyła się naprawdę, a przecież w powieściach kryminalnych chodzi o zachowanie charakterystycznego dla tego gatunku klimatu napięcia i grozy.

Polecam tę książkę raczej osobom, które zapoznały się już z kilkoma książkami tej autorki, radzę najpierw zająć się czymś nieco lżejszym, bo ja właśnie popełniłam ten błąd i przeczytałam ją jako drugą powieść.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 992
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: