Dodany: 01.03.2006 17:13|Autor:

Książka: Azyl
Faulkner William
Notę wprowadził(a): carmaniola

z okładki


William Faulkner (1897-1962), jeden z najwybitniejszych amerykańskich powieściopisarzy i nowelistów, pochodził z południa Stanów Zjednoczonych, które jest tłem dla większości jego dzieł. Tworzą one ogromny cykl, zwany przez wielu krytyków „Sagą Yoknapatawpha” - wyimaginowanej krainy, której losy ukazują zanik i degenerację dawnych patriarchalnych tradycji amerykańskiego Południa i rozwój nowoczesnego, nie liczącego się z żadnymi etycznymi względami kapitalizmu, opartego na bezwzględnej rywalizacji.

Jedno z ogniw tego cyklu stanowi „Azyl”, książka, która zyskała autorowi sławę i ogromną poczytność. Napisana w 1931 r., ukazuje pełen okrucieństwa obraz moralnego zdziczenia ludzi z różnych środowisk społecznych i zupełnej dezintegracji osobowości bohaterki, młodziutkiej dziewczyny, pod wpływem doznanego gwałtu i poniżenia, nagłego zetknięcia z rzeczywistością życia.

Powieść ta, znakomicie skonstruowana, operuje nowoczesną techniką pisarską, autor obok innych środków artystycznych wprowadza monolog wewnętrzny pozwalający poznać skomplikowane doznania i przeżycia osób działających. Styl i język jest niezwykle bogaty, żywy i dynamiczny.

[PIW, 1976]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 18053
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 20
Użytkownik: ja_julia 11.08.2007 12:12 napisał(a):
Odpowiedź na: William Faulkner (1897-19... | carmaniola
Tego pisarza polecil mi niedawno moj kolega. Zaczelam od "Azylu" i chyba nie poprzestane na nim. Bardzo ciekawa ksiazka. Co prawda troche brutalna, ale tak skonstruowana ze czyta sie ja jednym tchem. Nie moglam o niej zapomniec przez jakis czas. Niezbyt czesto zdarza mi sie reagowac w taki sposob, ale to moze wynikac z faktu, ze nieczesto lape sie za ambitna literature:P
Wedlug mnie ksiazka jest naprawde warta uwagi.
Użytkownik: carmaniola 11.08.2007 18:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Tego pisarza polecil mi n... | ja_julia
"trochę brutalna"?! ;-) Mnie Faulkner za każdym razem sprowadza do parteru obnażając wszystkie te cechy natury ludzkiej, o których wolałabym nie pamiętać i na dodatek niemal za każdym razem, potrafi wzbudzić w stosunku do takiej "czarnej" postaci, jeśli nie zrozumienie i współczucie, to chociaż litość.

Jeśli interesują Cię losy bohaterów "Azylu", to polecam "Requiem dla zakonnicy". :-)
Użytkownik: Virvien 16.07.2009 20:37 napisał(a):
Odpowiedź na: "trochę brutalna"?! ;-) M... | carmaniola
A czy mogę czytać "Requiem" bez przeczytania "Azylu"?
Użytkownik: janmamut 16.07.2009 21:02 napisał(a):
Odpowiedź na: A czy mogę czytać "Requie... | Virvien
Oczywiście lepiej czytać Faulknera niż (niemal) cokolwiek innego. W tym przypadku jednak sugerowałbym trzymanie się kolejności wydarzeń, choćby dlatego, że jest to następne spojrzenie autora na te same wydarzenia, tylko tym razem w postaci późnych konsekwencji.
Użytkownik: Virvien 16.07.2009 23:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście lepiej czytać ... | janmamut
No tak, dzięki :) Niestety, "Azyla" teraz nie znajdę ;l
Użytkownik: janmamut 16.07.2009 23:38 napisał(a):
Odpowiedź na: No tak, dzięki :) Niestet... | Virvien
Zajrzałem w Twoje oceny. Jeśli można na ich podstawie wnioskować, że jeszcze nic Faulknera nie czytałaś, to na początek polecałbym Ci w ogóle coś innego, bardziej w głównym nurcie twórczości. Ten temat się już pojawiał, w szczególności z sugestiami Marylka i moimi.

A w ogóle to mam nadzieję, że wszelkim wymarłym stworzeniom będzie się podobał świat Faulknera: podobnie odległy kulturowo, jak czasy dinozaurów czy choćby tylko mamutów. :-)
Użytkownik: krasnal 16.07.2009 23:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Zajrzałem w Twoje oceny. ... | janmamut
A gdzie to było, gdzieście polecali coś na początek?
Użytkownik: janmamut 17.07.2009 00:08 napisał(a):
Odpowiedź na: A gdzie to było, gdzieści... | krasnal
W starej BiblioNETce znalazłbym błyskawicznie (I komu ona przeszkadzała?), tutaj wygrzebałem na razie jedno miejsce: Faulkner, Mann i Gombrowicz

Zaczynam od Nutinki, by przypomnieć, że taka jest. :-)
Użytkownik: Virvien 17.07.2009 00:29 napisał(a):
Odpowiedź na: W starej BiblioNETce znal... | janmamut
Ojejku, dzięki. Więc "Requiem" rzucam w kąt (patrz: do walizki ;) ) i biorę się za coś mniej ambitnego, skoro tak mówicie... Ze wskazówek skorzystam, lub po prostu wybiorę książki nawyżej ocenione. O ile je znajdę.

Jeszcze raz dziękuję :)
Użytkownik: janmamut 17.07.2009 00:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Ojejku, dzięki. Więc "Req... | Virvien
Och, nie mniej ambitnego! Bardziej typowego. "Requiem dla zakonnicy" jest jedynym dramatem Faulknera, który przecież zasłynął jako powieściopisarz. To już prędzej można by tak mówić o "Azylu", będącym w pewnym sensie powieścią sensacyjną, chyba jedyną w twórczości noblisty (z dawnych czasów, bo teraz, po Szymborskiej, Fo, Saramago, takie określenie brzmi jak obelga).
Użytkownik: Virvien 17.07.2009 18:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Och, nie mniej ambitnego!... | janmamut
"Noblista" obelgą? Ciekawe. Choć raczej nie śledzę noblistów, więc nie wiem jak tam jest.
Z tą mniej ambitną chodziło mi o to, że jestem na wyjeździe i naprawdę nie mam nic pod ręką.

Dobra, koniec gadki, koniec zaśmiecania forum moją osobą. Dzięki jeszcze raz za wskazówki :)
Użytkownik: p.a. 20.01.2010 19:03 napisał(a):
Odpowiedź na: "trochę brutalna"?! ;-) M... | carmaniola
A czy warto od "Azylu" zaczynać przygodę z Faulknerem w ogóle? Wiem, że pisarz wątek Yoknapatawpha rozpoczął we wcześniejszej powieści, "Sartoris" bodajże, niemniej nie znalazłem jej dziś na bibliotecznej półce (podobnie jak, na przykład, "Wściekłości i wrzasku").
Czy mogę czytać "Azyl" przed "Sartoris" czy "Wściekłością..."? Czy Yoknapatawpha można porównać do Marquezowego Macondo, czy w każdej z powieści należącej do tej "sagi" przeplatają się te same postaci, wątki, etc? I na ile istotne są to powiązania?
Użytkownik: carmaniola 21.01.2010 11:37 napisał(a):
Odpowiedź na: A czy warto od "Azylu" za... | p.a.
Myślę, że to nie ma znaczenia - wątek Yoknapatawpha przewija się w wielu powieściach i opowiadaniach Faulknera, w wielu miejscach pojawiają się Ci sami bohaterowie lub ich potomkowie. I chociaż można prześledzić jakiś ciąg historii, to myślę, że ważniejsze jest dla czytelnika odnajdowania znajomych śladów w różnych utworach niż szukanie następstw czasowych, które nie są aż tak istotne. Tak mi się w każdym razie wydaje - wielbicieli Faulkera w Biblionetce wielu, może podpowiedzą inne rozwiązania. :-)

"Azyl" jest odrębną całością, której kontynuacją jest "Requiem dla zakonnicy". I tu zachowanie kolejności jest wskazane, bo odniesienia do przeszłości są ważne.

A na "Wściekłość..." warto polować, warto!
Użytkownik: p.a. 21.01.2010 14:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, że to nie ma znacz... | carmaniola
Wielkie dzięki za odpowiedź. Czyli w sumie podobna sprawa jak z Macondo. Do "Szarańczy" dotarłem ładnych kilka lat później, niż do "Stu lat samotności" i nie czuję się z tego względu bardzo pokrzywdzony:) Jeśli "Azyl" mi się spodoba, to z pewnością zapoluję na inne książki Faulknera :)
Użytkownik: carmaniola 24.01.2010 10:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Wielkie dzięki za odpowie... | p.a.
Mam nadzieję, że nie "utkniesz" na "Azylu". To, jak na początek faulknerowskiej przygody, niełatwa ścieżka. Ale Faulknera warto, zawsze warto. Nawet jeśli wymaga większego wysiłku, to wynagradza to w dwójnasób. :-)
Użytkownik: ciesielskabozena 24.01.2010 13:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam nadzieję, że nie "utk... | carmaniola
Koniecznie z Faulknera "Absalomie, Absalomie" (wyd. 1936 r.)
bozenaciesielska
Użytkownik: p.a. 24.01.2010 17:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam nadzieję, że nie "utk... | carmaniola
Zobaczymy. Lubię wyzwania;) Ale różnie z nimi bywa. W powieści Cortazara - na których niejeden czytelnik się zacina - wchodzę gładko. Ale np. "Nagiego lunchu" nie byłem w stanie znieść...
Użytkownik: janmamut 24.01.2010 18:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Wielkie dzięki za odpowie... | p.a.
Z sugestią, żeby bez "jeżeli". "Azyl" jest dosyć specyficzny, więc szkoda by było nie sięgnąć z jego powodu choćby po przypomniane w poprzednim konkursie "Zstąp, Mojżeszu" czy "Wielki las". Oczywiście na dobry początek może też być "Sartoris" czy "Niepokonane"; jeśli się dostanie, bo na przykład w najbliższej mi (w sensie odległości) bibliotece ostatnio gwałtownie wyzbyto się książek z lat siedemdziesiątych.
Użytkownik: p.a. 25.01.2010 11:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Z sugestią, żeby bez "jeż... | janmamut
Jako miłośnik czytania chronologicznego, szukałem "Sartoris", ale że nie było na stanie, to wziąłem, co było z Faulknera najstarsze... Ale dobrze, obiecuję, że jeśli "Azyl" mnie rozczaruje, to nie będzie to moja ostatnia próba zmierzenia się z twórczością tego pisarza :)
Użytkownik: jm1986 16.08.2014 18:30 napisał(a):
Odpowiedź na: William Faulkner (1897-19... | carmaniola
Mam pytanie dla tych, którzy czytali. Dlaczego ta dziewczyna skłamała, zeznając w sądzie?
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: