Dodany: 01.03.2006 23:04|Autor: Art_man

Wampirza Boska Komedia


Piąta część "Kronik wampirzych" jest kolejną po "Opowieści o złodzieju ciał" powieścią, w której głównym bohaterem i narratorem jest Lestat. Znów książę wampirów, nieznośny i nieokiełznany Francuz, siłą wrzucony w mroczny świat wampirów, opowiada przygodę, która go spotkała. Tym razem wraz z nim ruszymy w drogę ku niebu... i to dosłownie. Oczywiście nie mam na myśli podróży, jaką Lestat urządził sobie w "Opowieści...", kiedy chciał się przekonać, czy słońce może go zniszczyć. Nie mam na myśli także latania w przestworzach znanego z "Królowej potępionych". Nie, tym razem zostaniemy wraz z Lestatem postawieni przed obliczem Boga. Jakby tego było mało, Lestatowi zostanie złożona kolejna atrakcyjna propozycja, a mianowicie ktoś, kto nazywa siebie Diabłem Memnochem, zechce, aby pan Lioncourt został jego pomocnikiem w walce z Bogiem.

Cała historia zaczyna się w rok po nieszczęśliwej zamianie ciał i powrocie Lestata do jego wampirzego wcielenia. Przez ten czas niewiele się wydarzyło. Jednak od jakiegoś czasu Lestata ktoś śledzi i skrycie obserwuje, wydaje mu się, że jest to demon nie z tej ziemi. Tym kimś jest ktoś, kto nazywa siebie Memnochem. Przychodzi on do Lestata z prośbą o pomoc w walce z Bogiem. Przedstawia mu całą historię stworzenia wszechświata i aniołów, a następnie Ziemi i jej ewolucji. Opowiada o swoich wątpliwościach związanych z człowiekiem i jego miejscem w naturze oraz o kłótni, która doprowadziła go do obecnego położenia.

Zapowiada się ciekawie? No cóż, niestety, książka ta oprócz kilku wątków pobocznych nic więcej ciekawego nie oferuje. Tym razem Anne Rice nie rozwinęła postaci swego ukochanego cynika ani odrobinę, mógłbym nawet rzec, że w niektórych momentach zachowanie Lestata jest absolutnie nielestatowe. Tutaj Lestat, mimo iż jest jedną z czołowych postaci, ukazany jest w zasadzie jako słuchacz. Przedstawia całą historię beznamiętnie i z brakiem jakiegokolwiek zaangażowania. To, co przy "Opowieści..." było dobre, czyli rozwój akcji i pokazanie prawdziwej natury niepokornego wampira, tutaj gdzieś umyka. Nie da się z tej książki nic nowego o nim dowiedzieć. Jaki zatem jest sens robić z niego głównego bohatera? O ile mnie osobiście taki stan rzeczy nie przeszkadza, spotkałem się z licznymi opiniami krytycznymi na ten temat. Trzeba uczciwie powiedzieć, że Lestat tutaj jest tylko pionkiem w większej grze i jego pragnienia i zamiary nic nie znaczą.

Żeby się zbytnio nie rozpisywać i nie zdradzać więcej niż potrzeba, zakończę na tym, co już powiedziałem i przejdę dalej. Akcja... no, jakaś jest, nie można powiedzieć, że nic się nie dzieje. Niestety, dramatyczność i nieprzewidywalność poprzednich części, które między innymi tym mnie właśnie urzekły, gdzieś przepadła. Mimo nieźle wkomponowanej w wykreowany świat historii Powstania, coś tutaj zgrzyta. Ta historia operuje stereotypowymi wyobrażeniami katolików o Bogu, niebie i czyśćcu, o diable i piekle, lekko zmienionymi. Czyta się to całkiem nieźle, ale, niestety, nie daje ona nic czytelnikowi, wystarczy przeczytać i już, żadnego symbolu czy drugiego dna.

Język powieści jest przeciętny. Szczególnie początek wydaje mi się niespójny i za bardzo przegadany, później już jest lepiej. Podczas czytania często miałem poczucie, że to się strasznie ciągnie, a niektóre opisy z chęcią bym skrócił lub wyrzucił, bo nic wg mnie nie wnosiły. Rozumiem chęć opisania nieba i piekła, próbę nadania temu plastyczności (co w sumie się autorce udało, tylko czy wam się ten widok spodoba - to już inna sprawa) ale czasami było tego za dużo. Były momenty, gdzie zaczynało się robić ciekawie i bardzo przyjemnie się czytało, ale, niestety, nie trwało to długo.

Oczywiście ta pozycja nie jest klapą, ależ nie. Całość odebrałem całkiem pozytywnie, mimo kilku wad. Jednak patrząc na serię jako całość, jest to chyba najsłabsza z dotychczasowej piątki. Mimo ciekawej koncepcji piekła i nieba przedstawionego przez Anne, akcja tej powieści jest króciutka. Gdyby zamiast przydługich rozmów i zbyt rozbudowanych opisów dodać trochę akcji i lestatowego Lestata, ta książka z pewnością nabrałaby rumieńców.

I na zakończenie osobista dygresja. Mimo iż zupełnie czegoś innego się spodziewałem i po książce, i po zachowaniu Lestata, to prawdopodobnie jeszcze wrócę do niej w przyszłości. Mimo wszystko nie żałuję godzin spędzonych przy jej czytaniu.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6547
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: agnieszka1988 18.12.2006 20:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Piąta część "Kronik wampi... | Art_man
a ja mysle ze wlasnie w tej ksiazce jest duzo refleksji lestata i jego stanow (czytalam ksiazke po angielsku) nie wiem moze to dlatego ze ksiazka trafila w same sedno moich osobistych rozterek- lestat ani w niebo pieklo czy boga nie wierzyl. potem nagle okazuje sie ze pomylil sie. i boi sie tego, jest rozdarty wewnetrznie. cierpi. choc fakt faktem pozostale czesci byly pisane lepiej. osobiscie wole go zuchwalego i pewnego siebie niz zagubionego trzymanego w "sidlach" rudowlosej blizniaczki.
Użytkownik: first-pepe 14.01.2011 15:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Piąta część "Kronik wampi... | Art_man
MOŻLIWE SPOILERY

Mam mieszane uczucia co do tej książki.

Powyższa recenzja oddaje mniej więcej moje wrażenia, z wyjątkiem jednej rzeczy. Mianowicie książka co prawda skonstruowana jest wyłącznie z rozdziałów, jednakże można ją de facto podzielić na 3 odrębne części:
- część grozy (poczucie osaczenia Lestata, zbliżanie się nieokreślonego zagrożenia, budowanie napięcia jak w klasycznym horrorze),
- część "mistyczna" (parafraza "Boskiej komedii", groza budowana w pierwszej części całkowicie odpada, kiedy szybko dowiadujemy się, że "nie taki diabeł straszny jak go malują", dużo gadania, mało biegania itd.)
- część kulminacyjna (powrót z piekieł, rozczarowanie i szaleństwo Lestata)
Generalnie największym minusem jest właśnie ta dysproporcja pomiędzy pierwszą a drugą częścią. Jako czytelnik czułem się oszukany, bo gdy dochodzi do konfrontacji, to zamiast horroru otrzymujemy Boską komedię z, było nie było, oryginalną i ciekawą interpretację konfliktu w Niebiesiach. Gdyby to było jeszcze napisane na zasadzie twista, ale nie czuć ewidentnie robienie czytelnika w bambuko.

Plusy:
- postaci: Memnoch, Bóg, Dora, poniekąd też Roger (ale ten to bardziej z powodów osobistych),
- historia opowiadana przez Memnocha obrazoburcza i mocno kontrowersyjna, ale co najważniejsze spójna, oryginalna i bardzo interesująca (przy czym spójna nie tylko sama w sobie ale także z całym cyklem, co tym bardziej się chwali),
- końcówka (szaleństwo Armanda i Maela, pojawienie się Maharet)
- plastyczność języka (charakterystyczna dla prozy Rice)
Minusy:
- ogromny minus za to co wyżej wspomniałem; strasznie to w moich oczach obniża wartość książki,
- zachowanie Lestata (jego płaczliwość, popadanie w różne skrajne stany emocjonalne, nie przypomina generalnie bohatera z poprzednich części),
- generalnie w tej książce bohaterowie popadają już w typową dla Rice w późniejszych książkach nadekspresyjność uczuciową, którą przeważnie odbieram w formie groteski i która odbiera mi radość z czytania książki,
- pominięcie wyjaśnienia kilku wątków, pewna nieścisłość w kilku elementach, czy też niewiarygodność.

Generalnie jednak polecam lekturą, ale to ze względu na opowieść Memnocha (tak gdzieś od 200 str. można spokojnie pominąć początek nic się nie straci).
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: