Dodany: 01.03.2006 23:08|Autor: Art_man

Lestat w potrzasku


I oto mamy przed oczami kolejny zapis przygód niezwykłego i uwielbianego przez wszystkich, jak on sam twierdzi, wampira Lestata de Lioncourt. Tym razem akcja toczy się w połowie lat '90 XX wieku. Lestat spotyka pewnego człowieka, który oferuje mu stanie się na powrót śmiertelnikiem. Otrzymuje propozycję zamiany ciał, dzięki czemu mógłby znowu zobaczyć słońce oraz poczuć się jak zwykły człowiek. Nasz monsieur, jak ma w zwyczaju, postanawia się nad tą propozycją zastanowić. Chyba nikogo nie zdziwi fakt, że z tej propozycji wynika reszta kłopotów? Sama fabuła jest w miarę logiczna, spójna oraz ciekawa. Nie mam żadnych większych zastrzeżeń co do wątków. Wszystko jest poukładane, a zależność przyczynowo-skutkowa logiczna i zrozumiała.

Całość akcji jest dla mnie w miarę wartka. Jedyny zastój miałem pod koniec, kiedy opisy wydawały mi się niepotrzebnym wydłużaniem akcji. Fabuła była tak poprowadzona i tak intrygująca, że ja chciałem wiedzieć, co będzie dalej, więc takie sztuczne podnoszenie napięcia jest dla mnie osobiście niezrozumiałe. Chociaż niektóre opisy też czytało się przyjemnie.

Narracja... jak zwykle pierwszoosobowa. Muszę przyznać, że tak się do tego przyzwyczaiłem, że chyba nie wyobrażam sobie narratora trzecioosobowego, Ania po prostu dochodzi w tym do perfekcji. Dzięki temu możemy skupić się bardziej na przeżyciach bohatera i jego psychice, niż na samej akcji. Oczywiście cała akcja jest, jak już pisałem, wartka i ciekawa, ale dzięki takiej narracji mamy możliwość zanalizowania dogłębnie postaci. Taki zabieg musi też trochę zdradzać zakończenie (np. wiadomo, że Lesio przeżył, bo w postaci astralnej raczej pisać by nie mógł). Niemniej jednak moim zdaniem autorka wykazała się dużym warsztatem pisarskim, nie pozwalając do końca czytelnikowi domyślić się zakończenia.

Patrząc na "Opowieść o złodzieju ciał" w kontekście wcześniejszych kronik muszę przyznać, że ta książka pokazuje nam Lestata najbardziej dokładnie, najlepiej opisuje jego charakter. Ja osobiście więcej się o nim dowiedziałem niż z "Wampira Lestata". Oczywiście większość rzeczy była tylko potwierdzeniem tez i wniosków wysnutych z "Wampira Lestata", ale to nie zmienia faktu. Dzięki niej można przeprowadzić całe studium osobowości Lestata i dojść do kilku ciekawych wniosków, ale to już zostawię wam.

Lestat znowu odsłania część swojej natury. Moim skromnym zdaniem, Ania bardzo ładnie rozwija tę postać. Po "Wywiadzie z wampirem" był dla mnie odrażającym cynikiem i zadufanym w sobie mordercą. Po "Wampirze Lestacie" już stał się bardziej "ludzki". Pokazał, że nie jest rzeczą, że też potrafi czuć. Tutaj Lestat wydaje mi się ignorantem. Lekceważy naukę, jaką wynosi z kolejnych przygód. Dodatkowo jego sposób bycia i charakter powodują, że kilka wydarzeń w książce rozbawiło mnie do łez (Eri, wiesz, o czym mówię).

Co do samego tekstu, to kilka literówek oczywiście jest, nie da się ukryć, że niewiele jest książek, gdzie ich nie ma. W sumie było z tym OK, dopiero pod koniec jakoś tak więcej ich się narobiło. Niemniej jednak nie przeszkadza to bardzo w czytaniu.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4110
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: